Shiseido Pureness, Moisturizing Gel - Cream Lekki krem - żel nawilżający

Produkt zakupiony w Douglas. Przy pierwszym opakowaniu powodował mrowienie na twarzy (podobno to dobrze), przy drugim opakowaniu tego mrowienia już nie zaobserwowałam. PLUSY - wydajny - dobrze nawilża - ładnie pachnie - sprawdza się pod makijaż, także w zimie MINUS - był dość drogi, a jakiś czas temu jeszcze podrożał :-( Używam tego produktu od: 2,5 roku Ilość zużytych opakowań: 2 pełnowymiarowe opakowania

nawilża doskonale, skóra się nie błyszczy jest odświeżona, brak podrażnień, no ogólnie naprawdę super działanie: świeżość, miękkość skóry przez cały dzień- ale ta cena! wydajność jest nikła :( miesiąc i kremu nie ma.. wolę dołozyć i zakupić hydra beauty chanela który wystarcza mi na prawie 4 miesiące przy uzytkowaniu rano i wieczorem a działanie ma identyczne jak nie lepsze.. Używam tego produktu od: przez miesiąc Ilość zużytych opakowań: jedno

Krem dosyć dobrze nawilżył moją mieszną i problematyczną cerę. Konsystencja jest idealna niestety krem nie wchłania się zbyt szybko. Nie powoduje powstawania zaskórników i nie uczula. Nie ma spektakularnego efektu matu ale to chyba nie jest główne zadanie tego kosmetyku. Mam wrażenie, że ładnie uregulował wydzielanie sebum. Dosyć dobrze komponuje się z podkładem który nakładam ok 10 min po nałożeniu kremu. Produkt jest OK ale nie powala na kolana ;) Używam tego produktu od: Pół roku Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Krem kupiłam w Sephorze z chęcią wypróbowania (po raz pierwszy!) kosmetyku ekskluzywnego. Padło na firmę Shisedo, ponieważ słyszałam wiele dobrego o kosmetykach japońskich, a poza tym interesuje się tym właśnie krajem i językiem. Mimo młodego wieku chciałam sprawdzic na własnej skórze (dosłownie!) czy to, co drogie rzeczywiście jest lepsze. Zdecydowanie nie jest to produkt na moją kieszeń, ale na prawde czułam, że chce poczuć magię posiadania drogiego kosmetyku. Grosz do grosza i uzbierałam. Z olbrzymim entuzjazmem popędziłam do Sephory. Doskonale wiedziałam ile krem będzie mnie kosztował, jednak kiedy przyszło już wyjąć banknoty z portfela i tak po prostu je "oddać" nie czułam się już tak wspaniale, szczególnie zastanawiając się ile tańszych produktów mogłabym kupić za 120zł. Ładne opakowanie - szklany, matowy (uwielbiam to!) słoiczek z nakrętką. Prosty i elegancki design. Zdecyodwanie krem wygląda na drogi. Sposób wydobycie mazidła niestety mało higieniczny. W składzie zdecydowanie nie podoba mi się Methylparaben, Butylene Glycol i Dimethicone, którego w ogóle nie czuć na skórze! W życiu bym nie pomyślała, że ten wspaniały krem zawiera jakieś silikony. Krem ma bardzo delikatną, lekką konsystencję. Uwielbiam ją! Kiedy go aplikuje, czuje jakbym smarowała się kremową wodą. Bardzo przyjemne uczucie. Fantastycznie się rozprowadza i szybko wchłania. Moja buzia bardzo go lubiła, szybko go "wypijała", ale niestety przez to stawał się nie za bardzo wydajny. Niecałe dwa miesiące i w słoiczku pustki. Na pewno nie zapycha i nie nasila zmian trądzikowych. Produkt jest przeznaczony do cery mieszanej i normalnej, ma normalizować wydzielanie sebum. To zadanie wykonuje nie w pełni. Początkowo rzeczywiście skóra jest delikatnie zmatowiona, ale kilka godzin później natura mojej mieszanej cery wygrywa. Nie uważam tego za jakąś wielką wadę, ponieważ dla mnie krem ma przede wszystkim nawilżać. Co do nawilżenia, zdecydowanie nie jest to produkt, który nawilży naszą skórę tak bardzo jak potrzebujemy tego zimą, jednak rzeczywiście nawilża i wygładza buzię. Nie roluje się na nim korektor czy krem bb. Ogólnie uważam, że to bardzo dobry produkt, szczególnie na czas letni, ponieważ jest leciutki, dostatecznie na ten okres nawilża, ma fantastyczną konsystencję. Jednak są n rynku produkty, które kosztują 1/3 ceny tego kremu, a są równie dobre. Mimo, że stałam się uzależniona i zużyłam aż trzy opakowania nie powrócę do tego kosmetyku. Aby uzbierać na ten kosmetyk musiałam mocno przyoszczędzać na innych. Myślę, że z chęcią bym do niego wróciła gdyby kosztował maksymalnie 50zł co oczywiście się nie stanie...

Przede wszystkim ten krem - żel nawilża, ale powiedziałabym, że w stopniu odpowiednim do potrzeb mojej skóry, czyli strefa T mieszana z tendencją do świecącej się partii nosa oraz z cerą normalną i może czasem troszkę za suchą na policzkach. Dużym plusem jest szybkość wchłaniania się, dosłownie po minucie mogłam nakładać podkład. W połączeniu z EL Double Wear LIGHT fajnie utrzymuje się przez cały dzień. Nie uczulił. Minusem jest: 1.słaba wydajność, choć to rzecz względna - wystarczył mi na 1,5 miesiąca - ale nie oszczędzałam go w ogóle, 2.producent nie wspomina o filtrach przeciwsłonecznych. Myślę, że gdyby mógł się pochwalić np. 15 SPF z pewnością informacja ta byłaby na opakowaniu a tak wielka niewiadoma. Dla mnie to wielki minus, 3. nie poprawił wyglądu mojej cery, a przynajmniej po 1 opakowaniu nie widzę rezultatów 4. cena - za tę ceną mógłby bardziej pielęgnować. Wczoraj zakupiłam Shiseido Lioton nawilżająco ochronny SPF 15 i mam zamiar w połączeniu z jego nocnym odpowiednikiem oczekiwać pięknej cery ;). Może używanie serii kosmetyków jest jednak największą gwarancją uzyskania obiecanych efektów. Jeśli cena 121zł za 40ml nie przeraża Was to myślę że warto spróbować na pewno w te nadchodzące ciepłe dni. Używam tego produktu od: 1,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie, 40 ml

Marka Shiseido tak, linia Pureness nie. Kosmetyk wydajny, konsystencja żelowa, miałam wrażenie, że za mało nawilża. Nie dawał efektu zmatowienia jakiego oczekiwałam i zdecydowanie był za lekki na moja skórę, a mam mieszaną w kierunku tłustej. Zapach ok. Dobry, ale nie spełnił moich oczekiwań. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: 1

Może zacznę od tego że krem nadaje się jedynie do stosowania na noc ponieważ bardzo długo się wchłania.Natomiast jeśli chodzi o nawilżenie to spisuje się on bardzo dobrze.Rano buzia jest gładziutka i mocno nawilżona.Polecam go posiadaczkom cery mieszanej i tłustej ponieważ zwalcza pojedyncze wypryski.Niestety krem jest mało wydajny,40 ml słoiczek wystarczył mi jedynie na 2 miesiące:( To pewnie przez tą żelową konsystencję tak szybko znikał.Ehh...szkoda bo jakościowo jest naprawdę świetny. Używam tego produktu od:pół roku Ilość zużytych opakowań:2

Kremik może i nawilża, niestety nie matuje... Moja twarz świeciła niczym lustro. Niestety też nie normalizuje. Bardzo wydajny. Użyłam chyba ze 4 próbki po 5 ml z myślą, żeby dać mu czas. Niestety... Używam tego produktu od: 1,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań: 4 próbki

Ten krem to moje najdroższe dotąd - i miejmy nadzieje w ogóle najdroższe - kosmetyczne rozczarowanie. Gówno robi, po prostu. Już nie mówię o tym, że żądnego wygładzenia czy czegokolwiek pozytywnego jeśli chodzi o czystość cery, ale on po prost nie nawilża. Jedyne co jest ok, to lekkość konsystencji, szybko się wchłania, ale buzia jest po nim błyszcząca, więc bez makijażu się nie wygląda dobrze. Mooże byłby dobry dla cery idealnej, jako codzienny lekki krem pod podkład. Ja niestety takiej nie mam. Dawałam mu szansę tak w okresie lekkich wiórów na twarzy, jak i w czasie, kiedy wisiało nad moją twarzą zagrożenie ich powstania, w celach profilaktycznych. Nie nadaje się, gnój mały. Nie używałam go więc regularnie przez długi czas, bo był za słaby. W tej chwili cera zaczyna mi się naprawdę nieładnie przesuszać, po raz pierwszy od paru miesięcy, i w związku z tym postanowiłam wystawić temu wesołemu żelikowi recenzję. Nie polecam. A, i nie jestem pewna, czy nie spowodował mi teraz wyprysków. Używam tego produktu od: nie wiem Ilość zużytych opakowań: połowa 40ml

Krem baaaaaardzo przeciętny, poza nawilżaniem nie widzę żadnych dodatkowych zalet. Długo się wchłania, ma dziwną konsystencję i, przede wszytkim, świecę sie po nim MEGAAAAAA ! ;/ Czasami , kiedy nie muszę ;), nie nakładam na twarz podkładu i pudru, tlyko zostawiam ja z samym kremem. Natomiast z Pureness" jest to niemozliwe, gdyż wyglądam w nim bez make-upu wręcz okropnie;/ Nie polecam. Używam tego produktu od: miesiaca Ilość zużytych opakowań: męcze pierwsze :(

Kremu używam co prawda od kilku dni, ale efekty są już widoczne. Mimo, że mam cerę tłustą, wysuszyłam ja nieco różnymi kosmetykami pielęgnacyjnymi. Bałam się, że stosując tego typu krem nawilżający będę się świecić strasznie, ale nic takiego nie miało miejsca. Wręcz przeciwnie. Skóra nie dość, że jest nawilżona, to jest zmatowiona. Odzyskała zdrowy wygląd. Kupię sobie również pelling z tej serii. Zdecydowanie polecam! Używam tego produktu od:kilku dni Ilość zużytych opakowań:1

Krem (probka) stosowalam z tonikiem i preparatem do mycia twarzy z tej samej serii. Krem ma lekka,zelowa, przyjemna konsystencje, dobrze nawilza, nie zauwazylam jednak zadnego polepszenia stanu skory, za to krem powoduje straszne blyszczenie sie cery, dltego nie nadaje sie razej jako krem na dzien.Podsumuwujac:nic specjalnego.Używam tego produktu od:2 tyg Ilość zużytych opakowań:1 probka

Krem o ładnym zapachu i lekkiej konsystencji. Wady: 1) bardzo długo się wsiąka; 2) nie matuje; 3) dobrze nawilża, ale nie zauważyłam żadnego pozytywnego działania na moją trądzikową cerę; 4) mało wydajny. zalet nie zauważyłam u niego żadnych oprócz dobrego (wspomnianego wcześniej) nawilżania. Nie polecam go. To krem raczej do cery bezproblemowej. Szkoda marnować na niego pieniądze :( :( :(

Zużyłam słoiczek tego żelu podczas tegorocznego lata i byłam z niego zadowolona . Błyskawicznie się wchłania nie pozostawiając lepkiej warstwy , pomimo żelowej i delikatnej konsystencji dbał o nawilżenie mojej skóry bardzo dobrze . Nawilżał lepiej niż zielony żel Aquasource Biothermu . Ponieważ stosowałam ten żel z całą serią Pureness moje odczucia odnośnie tego żelu mogą - ale nie muszą - być trochę inne , niż osób , które korzystają z tzw. jednego przypadkowego kosmetyku ( kosmetyki z serii Pureness naprawdę doskonale się uzupełniają ) . W moim przypadku tonik Pureness Balancing Softener Alcohol-Free w połączeniu z tym żelem zapewnił komfort mojej skórze praktycznie przez cały dzień . Skóra była promienna , świeża , nawilżona i przyjemnie gładka . Brak filtrów ? W ciągu dnia nakładałam na niego jeszcze lekki i puszysty Shiseido Sun Block Face Cream SPF 35 . Idealnie razem do siebie pasują . Żel nie okazał się bardzo wydajny - po zużyciu słoiczka ( zabrało mi to 1, 5 miesiąca ) pozostała mi jeszcze połowa pianki i połowa toniku (!) z tej serii ( to przez te dozowniki ) . Żel dosyć szybko ulatnia się ze słoiczka . I ten brak szpatułki (!) - dobrze , że je zbieram na takie ,, czarne godziny '' .

Dodam łyżkę dziegciu do tej beczki miodu. Owszem, zakupiłam zachęcona entuzjazmem recenzentek i...no tak, nawilża ale moim zdaniem żle, że ta wilgoć się nie zatrzymuje w skórze tylko gdzieś zanika.Dobrze przynajmniej że zawiera gliceryne a nie paraffinum liquidum czy mineral oil - ktore blokuja pory, stąd pewnie ten brak wyprysków. Zapach delikatny, ale szybko sie ulatnia. Moja buzia sie po nim błyska aż miło, chociaż ostatnio mam cerę raczej normalną i brak wypryskow a uzywam kremu na noc. Duży minus za brak jakichkolwiek zabezpieczen w postaci filtrów, wiec w dzien trzeba cos nalozyc pod podklad, i jeszcze to pchanie paluchów do słoika i za te cene tylko 40 ml. No nie żartujcie dziewczyny! Polecam krem Young Miraculum, w tubce, z filtrami (malymi ale zawsze), 14 zl a efekt dokladnie ten sam a nawet i lepsze wchlanianie.Kto nie wierzy, niech spróbuje - ja porównałam oba kremy i japońska myśl techniczna wcale nie była lepsza od polskiej ;)

Używam go na noc. Jest po prostu doskonały dla cer mieszanych oraz dla cer problematycznych. Świetnie nawilża, nie wysusza, rano cera jest gładka a co dla mnie najważniejsze nie powoduje powstawania krostek i zaskornikow, wrecz przeciwnie!!!!

To jeden z najlepszych kremów nawilżających jakie stosowałam. Ma piękny zapach (potwierdzone działanie aromatoterapeutyczne), pozostawia skórę aksamitną w dotyku.Po dłuższym stosowaniu sprawia, że skóra się "uspokaja", wypryski przestają się pojawiać. Jego dodatkowym atutem jest bardzo duża wydajność.