Eveline Cosmetics Sun Care, Wodoodporny olejek do opalania SPF 6 ze złocistym pyłem 

Napewno jest wydajny, co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Jest też tani, łatwo dostępny i posiada ładne opakowanie. Co do jego zawartości, to mam mieszane uczucia. Olejek należy wymieszać przed użyciem, co zawsze robię. Po 2 czy 3 użyciu atomizer się zapchał (albo zepsuł) i nie idzie wydobyć produktu ze środka. Jeszcze nie próbowałam go przeczyścić, ale napewno to zrobię, bo próbowałam już go używać bez niego i nie było za ciekawie. Nawet jak się uważało i nalewało tylko odrobinę produktu, to było go za dużo i prędko się nie chciał chłonąć. Raczej używam go gdy mam już jakąś opaleniznę (opalam się praktycznie odrazu na brązowo), więc napewno bym go nie użyła na te pierwsze dni opalania. Gdy stosuję go w niewielkiej ilości to długo się wchłania i mam wrażenie, że od tych drobinek nadmiernie się świecę. Ale mojej mamie bardzo przypadł do gustu, więc nie pójdzie na marne ;)

Olejek dostałam w prezencie. Sama nigdy bym go nie kupiła, bo potrzebuję mocniejszej ochrony. Opakowanie jest ładne, drobinki po nałożeniu też. Olejek nie różni się w działaniu od innych olejków. Jedyne, co bardzo mi się nie spodobało, to dozownik. Miałam trzy olejki w sprayu Eveline i we wszystkich bardzo szybko popsuł się dozownik, zaczęły też przeciekać. Używam tego produktu od: ponad roku Ilość zużytych opakowań: jedno

Niby chroni i nadaje opaleniźnie złocisty kolor, ale w moim przypadku nie do końca się sprawdził. Wygodny aplikator, ale ja mimo wszystko wolę emulsje i trochę wyższą ochronę przynajmniej 20. U mojej mamy się sprawdził, u mnie niestety nie, więc jeżeli chodzi o mnie to nie polecam :( Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: 1 małe

Kupiłam go głównie w celu "podkręcenia" mojej opalenizny - 6 dla mnie to żaden filtr. Buteleczka jest ok, ładnie się produkt dozuje, czasami się zacina jak odwraca się do góry (ale mało który spray tak nie robi). Ładne drobinki, nie za duże. Nie jest zbyt wydajny. Będę szukała jeszcze, bo to pierwszy kosmetyk tego typu, ale ogólnie polecam. Używam tego produktu od: 2 msc Ilość zużytych opakowań: Jedno w trakcie

Opakowanie to całkiem estetyczna buteleczka, która mieści 150 ml produktu, z atomizerem, dzięki czemu możemy w bardzo higieniczny sposób zaaplikować olejek na nasze ciało. Pompka jednak działa dość opornie, ale zapewne z czasem po prostu się wyrobi, ogólnie to na plus. Konsystencja olejku to... olejek! Haha! Nie wiem jak inaczej to opisać bo olejek to po prostu olejek i nie ma w tym niczego nadzwyczajnego. Niebywałe jest jednak to, że po zaaplikowaniu produkt dość szybko się wchłania pozostawiając na skórze subtelny, złoty brokat. Bardzo mi się to podoba, bo ładnie podkreśla opaleniznę i mimo wszystko nie wygląda się po tym się jak choinka. Olejek ma bardzo przyjemny zapach (kojarzy mi się z perfumami Amor Amor, one bardzo charakterystycznie pachną, swoją drogą - bardzo ładnie). Ochrona SPF 6? Często się zastanawiałam po co komu takie olejki... To bardzo niska ochrona przed słońcem, dlatego jeśli miałabym stosować tylko ten olejek podczas opalania to pewnie bym się spaliła na węgielek, a przecież nie o to chodzi... Ja jednak znalazłam inne zastosowanie dla tego produktu! Tak, tak! Wymyśliłam, że podczas opalania najpierw musimy się nasmarować kremem z wysokim filtrem, a potem, by przyspieszyć proces opalania i by nasza opalenizna była piękna i złocista stosujemy ten olejek. Produkt ma właściwości pielęgnujące i bardzo dobrze nawilża naszą skórę, nie pozostawiając tłustego filmu (czego wręcz nie znoszę, zwłaszcza latem, gdy wszystko ze mnie spływa!). Dzięki zawartym w nim witaminom i β-karotenem również ją odżywia, za co ogromny plus! Nie wszystkie olejki mają takie składniki. Czy polecam? Oczywiście, ale nie jako jedyną ochronę podczas opalania. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: niecałe jedno