Nuxe Écran Prodigieux, Soin Haute Protection IP30 [High-Protection Screen SPF30] - wysoka ochrona 

Kupilam ten produkt na tegoroczne dlugie wakacje we Wloszech. Poniewaz to moje pierwsze w zyciu doswiadczenie z tak wysokimi filtrami duzo czytalam, testowalam probki a poniewaz bardzo lubie inne kosmetyki firmy Nuxe ( olejek z drobinkami, krem na pierwsze oznaki starzenia) wybralam ten filtr. Dodam, ze nigdy wczesniej nie mialam zadnych problemow z opalenizna. Duzo podrozuje po cieplych krajach i duzo sie opalalam i zawsze mialam mocna ale ladna , rownomierna opalenizne na twarzy. Jednak poniewaz skonczylam 30 i swiadomosc moja tez wzrosla postanowilam ze rezygnuje z opalenizny i bede stosowala filtry. Poniewaz pogoda we Wloszech dopisywala nie uzywalam wogole podkladu jedynie filtra ktorego nakladalam co godzine- dwie godziny gruba warstwe na twarz. Mimo tak restrykcyjnego podejscia po 3-4 slonecznych dniach dostalam odrazajacych ciemnobraowych plam na czole oraz nad ustami . Z daleka wygladalo jakbym miala wąsik! Zalamalam sie bo wakacje dopiero sie zaczynaly a ja pierwszy raz w zyciu mam problem z cera. Nakladalam coraz wiecej tego filtra. Zaslaniam sie jak moglam od slonca ale po 3 tygodniowym pobycie wrocilam z plamami na twarzy, Wygladalam jakbym miala bielactwo. Brazowo- biale plamy. Tragedia. Plakalam i zalamalam sie strasznie. Po czym udalam sie do dermatologa a on stwierdzil Ostude, ktora uwaga zaleczyc mozna zabiegiem Cosmelan, ktory kosztuje 2500 zl!!!. Nie tego spodziewalam sie po filtrze. Mial mnie chronic a tymczasem pierwszy raz w zyciu dostalam takich plam. Co dziwne wczesniejsze lata gdyz wogole nie uzywalam filtra jakiegokolwiek nie mialam ani jednej plamki! Dlugo trwalo moje leczenie twarzy ( kwasem migdalowym i wit Cbo na cosmelan mnie nie stac - i nie jest do konca idealnie) Nie polecam tego filtru. Zmarnowal mi sliczna cere, zniszczyl moje wakacje oraz zrujnowal moj portfel. Dodatkowo strasznie czuc od niego alkohol. Nie polecam smarowania oczu gdyz dostaje sie do oka i powoduje pieczenie, lzawienie i czerwone oczy. Używam tego produktu od: wakacji Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

+ konsystencja przyjemnej emulsji co znacznie ułatwia (przynajmniej mi) aplikację + nie bieli twarzy + dobrze sie wchłania, pozostawiając na skórze jedynie subtelny połysk +nawilża +nie odnotowałam zapychania - mógłby mieć wyższy faktor, za co odejmuję pół gwiazdki, ponieważ nie mam odwagi używać Nuxe w warunkach bardzo dużego nasłonecznienia i zdradzam go wtedy z silniejszymi filtrami Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno, w trakcie drugiego

Bardzo lubię produkty typu 2 z 1 w odniesieniu do twarzy (np. kremy BB, które są nawet więcej niż 2 w 1). Ten kremik taki jest. Jest kremem pielęgnującym i jednocześnie kremem z dobrym filtrem 30 (nie jakieś tam marne SPF 10, ma. 15, które dają inne firmy). Już za to dostaje 3 gwiazdki. W dodatku super się sprawdza pod makijaż, jest leciutki, sympatycznie pachnie, ma śliczne wygodne opakowanie i dobry skład. Minusem jest oczywiście cena, ale można upolować czasem trochę taniej, Używam tego produktu od: dwóch miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno

- lekka emulsja - doskonale nawilża - pięknie pachnie - rozświetla twarz - łagodzi podrażnienia - idealna dla każdej cery, posiadałam cere mieszana, aktualnie zażywam izotetinoine i też doskonale się sprawdza, mimo, iż mam skóre cienka i mocno wysuszoną Ogólnie jestem zakochana w kosmetykach Nuxe:) Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Naszukałam się tego filtru dość długo, bardzo ciężko go dostać. W końcu się udało i za 55 zł zostałam posiadaczką 30ml miniaturowego opakowania kremu(?) Nuxe. Znak zapytania stawiam bo to raczej emulsja niż krem. Producent mówi nam, że dzięki lekkiej konsystencji możemy używać go na nasz codzienny krem. Emulsja jest bardzo płynna, koloru żółtego, trzeba ostrożnie aplikować na zagłębienie dłoni, żeby się nie rozlała i nie przeciekła przez palce. Ma śliczny zapach :D Baardzo przyjemna w aplikacji, ja używam bez kremu pod spód, dla mojej mieszanej cery ma idealną konsystencję i idealną wchłanialność. Nie jest też takim "niczym", nawilża skórę i nie pozostawia uczucia dyskomfortu. Do rzadkiej konsystencji producent idealnie dobrał opakowanie. Jest ono twarde, ma sztywne dno więc emulsja stoi sobie dziubkiem do góry i się nie wylewa :) Dodatkowo w środku jest kulka, która miesza kosmetyk i zawarte w nim składniki na jednolitą "masę" :) Wybrałam Nuxe ze względu na skład, mam cerę którą wszystko zapycha a w szczególności Propylen Glycol, Caprylic Trigliceryde, Caprylyl Glycol powodując wysyp krost lub gul. Niestety wszystkie kosmetyki marketowe oraz apteczne filtry (Avene, La roche, Uriage, Bioderma, Vichy) zawierają je :( Ta emulsja na szczęscie nie i chwała jej za to! Zauważyłam drobną kaszkę, ale w porównaniu do zapychania na jakie stać inne kosmetyki jest to "drobna niedogodność" :) i szybko znika. Emulsja nie bieli, wręcz lekko rozświetla, w ciągu dnia nie powoduje nadmiernego przetłuszczania twarzy (moja przetłuszcza się mniej niż po "zwykłym" kremie. Zawiera składniki pielęgnujące, tak więc używam jej saute i mam zamiar jej używać dożywotnio. Tym bardziej, że ostatnio wyczytałam, że za starzenie się skóry w 99% odpowiada słońce. (Obstawiałam jakieś 60% ;-) Na razie używam do biura, wakacje dopiero we wrześniu, ale dam znać jak sobie poradził na plaży :) Minusik-opakowanie 30 ml, mogło by być 50 :) Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: w tracie 30 ml