Jedno, co mnie w tym produkcie niepokoi, to kwestia utrzymania pędzla w czystości. Mam ten puder od tygodnia, ok, ale co dalej? jak to myć? no ale, przejdźmy do recenzji.
Opinie o produkcie są mocno mieszane, ale dałam mu szansę i jestem wystarczająco zadowolona.
Ocenię trzy aspekty pudru: zawartość, pędzel oraz opakowanie.
Co do zawartości, wzięłam najjaśniejszy odcień, 01 universal ivory. Odcień jest w zasadzie doskonale transparentny i nie zmienia kolorytu skóry, tylko go ujednolica, wyrównuje. Drobinek jako takich nie zauważam, owszem, jest efekt lekkiego i moim zdaniem subtelnego ożywienia, rozświetlenia, dzięki czemu twarz nie staje się płaska a rysy nie ulegają zamazaniu, chociaż jest lekko upudrowana. Jest drobno zmielony, lekki, nie osiada na włoskach ani w załamaniach.
Co do matowienia, to nie oszukujmy się, nie jest to fixer na miarę Essence, ale też i skład (pomijając parabeny, talk i mikę) ma delikatniejszy (bez związków aluminium). Jak dla mnie - ok, od zwykłych pudrów nie oczekuję cudów.
Co do pędzla, jest dość twardawy, lekko drapie, ale jeszcze na akceptowalnym przeze mnie poziomie. Do poprawek na szybko w ciągu dnia się nada, może i do porannego nakładania? Na pewno nie jest to miękka kocia łapeńka w stylu pędzli Eco Tools i faktycznie na skórę mocno/ciężko pokrytą puchatymi/kremowymi podkładami bałabym się to zapodać (inaczej na suchym, dobrze "zlanym" ze skórą podkładzie - zwłaszcza, gdy już odchodzi w niebyt po kilku- czy kilkunastu godzinach). Jest dość mały a pudru nabiera się na niego niewiele, trzeba się trochę namachać, żeby nałożyć grubszą warstwę. Ale znowu - jak do poprawek według mnie ok. Nie cierpię nakładać pudrów sypkich czy kamiennych gąbeczka/płatkiem, zawsze walczyłam z krótkim pędzlem i opakowaniem sypkiego, ale teraz z przyjemnością przesiadłam się na Sephorowy i jestem zadowolona - szybko, prawie bez osypywania się niepotrzebnego pudru, skutecznie.
Opakowanie jest minimalistyczne, ok, ale faktycznie obie zatyczki (ta większa oraz ta mała, zakrętka u dołu opakowania) lubią się luzować. W mojej ciasnej kosmetyczce nic się nie dzieje, ale luzem do np. kieszeni torebki by tego opakowania nie wrzuciła.
Jestem więc umiarkowanie zadowolona.