Bronzer kupiłam w zeszłe wakacje w ramach eksperymentu, gdyż dotychczas stawiałam na ultrabladość i nie korzystałam z produktów brązujących. Po przeczytaniu pozytywnych opinii postanowiłam jednak wypróbować ten produkt. Zależało mi na lekkim ociepleniu twarzy i na jej minimalnym wykonturowaniu. Okazało się, że znalazłam do tego kosmetyk idealny :-)
Bronzer nadaje się zarówno do lekkiego konturowania twarzy i ocieplenia jej, jak i do sztucznego opalenia całej twarzy. Jest całkowicie matowy i wygląda bardzo naturalnie. Osobiście wybrałam dla siebie odcień 02, który sprawdza się znakomicie. 01 wydawał mi się nieco za jasny, a 03 i dalej były już zbyt ciemne (jestem bardzo blada). Wielki plus za tak fajne, jasne kolory – jest to dość niespotykane przy bronzerach. Jedna z Wizażanek prawidłowo określiła moim zdaniem odcienie tych bronzerów - "biszkoptowe". Nie wpadają w pomarańcz, cegłę, są bardzo naturalne.
Kosmetyk nie pyli się, a na pędzel można bez trudu nabrać odpowiednią jego ilość. Pigmentacja nie jest szalona, dzięki czemu możemy łatwo stopniować efekt przyciemnienia na twarzy. Bronzer nie tworzy placków, ładnie i równomiernie się nakłada – bajka.
Co do wydajności trudno mi się wypowiadać, bo nie maluję się codziennie, ale mam ten kosmetyk od 10 miesięcy i nadal nie dokopałam się denka :-)
Opakowanie jest bardzo ładne i estetyczne, niestety – jak wspomniało już wiele Wizażanek – napisy szybko się z niego ścierają, a szkoda, bo na początku wszystko wygląda naprawdę ślicznie. Pudełeczko jest raczej stabilne i nie powinno się psuć. U mnie dalej jest sprawne (edit 2015: No cóż, już nie jest...)
Plus za lusterko, które bardzo się przydaje.
Jedynym małym minusem jest to, że po kilku godzinach bronzer nieco blednie i trzeba robić poprawki. Tzn. jeśli nałożę go więcej, tak się nie dzieje, ale ja stosuję go raczej oszczędnie, dla subtelnego efektu. Za to pół gwiazdki w dół.
Cena bardzo przyjemna jak na kosmetyk tak dobrej jakości.
Ja osobiście nie widzę już potrzeby szukania żadnych innych bronzerów dla siebie – ten w 100% mi odpowiada. Kiedy obecne opakowanie się skończy, z pewnością kupię następne. Szczególnie wielki plus za pełną matowość i za fajne, jasne odcienie – to największe atuty tego kosmetyku. Naprawdę z czystym sumieniem polecam!
Używam tego produktu od: ok. 10 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie jednego
==================================
Edit: 27.07.2015 r.
Niestety zmuszona jestem odjąć kolejną gwiazdkę temu bronzerowi... Po ponad 2 latach używania go nadal go uwielbiam i podpisuję się pod wszystkim, co napisałam powyżej, z wyjątkiem jednego: opakowanie NIE JEST sprawne i psuje się jak jasne diabli. Miałam odcień 02, kilka miesięcy temu dokupiłam 01 i w obu opakowanie zepsuło się w dokładnie tym samym miejscu - na złączu "pana" z lusterkiem. W 01 lusterko już całkowicie odpadło (!!!). A zaznaczam, że naprawdę dbam o swoje kosmetyki, nie rzucam nimi, nie spadają mi, mało z nimi podróżuję, leżą sobie spokojnie w szufladkach, a i tak dzieją się takie rzeczy. O ile ścierające się nieestetycznie napisy jestem w stanie zdzierżyć (choć niechętnie), to odpadające wieczko już w 2. opakowaniu z rzędu naprawdę mnie osłabiło. I z tego powodu nie wiem, czy kupię kolejne opakowanie, choć sam kosmetyk jest znakomity. Ale muszę go przecież jednak jakoś transportować, a ciężko np. podróżować z rozklekotanym pudrem w kilku częściach... Body Shop zdecydowanie powinien zadbać o lepsze opakowania, bo to jakiś skandal.