NYX Professional Makeup Glitter Creme Palette Paleta kremowych cieni do powiek

PLUSY: - ciekawe kolorki - różne wersje kolorystyczne w jednym opakowaniu - tanie - łatwe w aplikacji - dołączony specjalny pędzelek - długo się utrzymują - nic się nie osypuje na policzki MINUSY: - więcej żelu niż brokatu - trzeba kilka razy nałożyć dla mocnego efektu - nie są chyba dostępne w Polsce - żel roluje makijaż oka, jeżeli nie nakładamy je na oko w makijażu nude Używam tego produktu od: 3 lata Ilość zużytych opakowań: 2 w trakcie

Kupiłam odcienie "Ice Queen". Nakładam na zwykłe smokie wykoane prasowanym cieniem. Dołączone aplikatory są inne niż te standardowo dołączane do cieni, przypominają gumkę do rozcierania i nieźle się sprawdzają, w przeciwieństwie do pędzelka z zestawu, jest za twardy i podrażnia powiekę. Trzeba pamiętać, żeby nie rozcierać żelu, a raczej \\\\\\\\\\\\\\\'wklepywać\\\\\\\\\\\\\\\', a otrzymamy piękne efekty. W paletce jest 5 gliterrów różniących się wielkością drobinek i intensywnością. Jedne skrzą się monochromatycznie, inne mają bardziej złożone odcienie. Nałożone nad linią rzęs lub na powiekę ruchomą tworzą piękne wieczorowe efekty (w żadnym wypadku nie wygląda się kiczowato). Podoba mi się, że w zależności od ilości nałożonego produktu uzyskuje się albo subtelny efekt, albo cos w stylu glam look. Do tego mamy make-up pod pełną kontrolą, bo nic się nie osypuje, nie trzeba się bawić w zabezpieczanie twarzy chusteczką. Jedyny minus to ich trwałość. Przy głęboko osadzonych oczach niestety zbyt szybko osadzają się w załamaniu powieki i wymagają szybkiej poprawki. Za to tylko odejmuję 1-ną gwiazdkę.

Fajna sprawa jesli chcesz wyczarować śliczny wieczorowy makijaż. Trzeba go dobrze rozprowadzić na cieniach, które stanowią bazę, tak, aby efekt był jednolity. Mają wiele wariacji kolorystycznych, ja mam z zielonym, złotym, granatowym i białym. Fajny gadżet i w przyzwoitej cenie. Używam tego produktu od: 5 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie niecałe

nie miałam jeszcze nigdy do czynienia z tak ciekawym gadżetem! ;D tak jak pisze moja "Przedmówczyni" (:D) cienie to to nie są ale fajny do nich dodatek ;D używałam tylko do oczu i tylko na cienie o podobnym kolorze ale efektem jestem zachwycona! oko nabiera całkowicie innego wyrazu! dzięki żelowej konsystencji ułatwia pracę (po ich odkryciu nie wrócę się już do zabawy z żelami i brokatami sypkimi). piękne, żywe, mocno błyszczące kolory-dla każdego coś się znajdzie ;D Uwielbiam mocne, wyraziste makijaże wieczorowe i takim osobom jak ja mogę je ze spokojnym sercem polecić... ;D Używam tego produktu od: pól roku Ilość zużytych opakowań: 6 opakowań

Na wstępie dodam, że oceniam wersję turkusowo-siwo-błękitną (OCEAN BREEZE). Pod żadnym pozorem nie można nazwać glitterów cieniami!! Przynajmniej moja wersja nie ma z nimi nic wspólnego. Jest to po prostu kompozycja cudownie błyszczących i mega kolorowych brokatów zatopionych w przeźroczystym kremie, które możemy nakładać na dowolne partie ciała. Można je nakładać samodzielnie lub np. na wcześniej nałożone cienie (nie zmienią ich koloru) dodadzą ciekawego glam looku i mimo kremowej konsystencji nie sprawią, że cienie nam się zrolują. Drobinki brokatu są dość duże więc trzeba uważać z ilością aby nie przesadzić lub aby nie przerysować efektu jaki chciałyśmy osiągnąć przy wcześniejszym użyciu standardowych cieni. Nie osypują się, ten żel-krem sprawia, że brokat trzyma się cały dzień dokładnie w tym miejscu, w którym chcemy. Nie polecam do użytku codziennego. Świetnie sprawdzą się na wieczorno-imprezowe wyjścia lub w okresie sylwestrowo-karnawałowym. Podczas demakijażu trzeba się trochę przyłożyć, podczas pocierania oczu wacikiem drobinki mogą nam lekko porysować skórę więc radzę zainwestować w dobry lekko tłustawy preparat do demakijażu oczu, dzięki temu unikniemy nieprzyjemnych niespodzianek. Ogólnie to fajny ale raczej mało przydatny gadżet. Zapłaciłam za niego 19,9 w TK MAXX być może skuszę się jeszcze kiedyś na wersję żółto-pomaranczowo-różową:) polecam przetestować glittery w sylwestra. Używam tego produktu od: sylwester 2010 Ilość zużytych opakowań: pierwsza paletka