Dream Girls to zarówno mój pierwszy krem BB, jak i pierwszy "podkład". Mam 15 lat i nie chciałam już w tym wieku zacząć używać fluidu, więc zdecydowałam się na krem BB, dodatkowo przeznaczony do młodej skóry. Jestem nim zachwycona.
Opakowanie jest może trochę infantylne, ale ogólnie OK.
Konstystencja bardzo lekka, kremowa, łatwo się nakłada moimi niewprawionymi łapkami. Nie robi smug, plam itp. Nie czuć go na twarzy w ciągu dnia, wygładza ją i sprawia, że jest przyjemna w dotyku. Nie ma mowy o efekcie maski, tynku czy czegoś tam jeszcze. Kolor po wyciśnięciu z tubki jest czysto beżowy, gdy pierwszy raz go zobaczyłam przeraziłam się, że będzie nietrafiony, gdyż mam bardzo jasną cerę. Po rozsmarowaniu na twarzy stał się lekko pomarańczowy (panika), ale po kilkunastu sekundach IDEALNIE dopasował się do mojej karnacji. W ciągu dnia nie ciemnieje, nie roluje się, a po powrocie ze szkoły nadal jest na twarzy (8.00-15.00). Jeśli chodzi o działanie matujące, to na początku nie byłam przekonana, ponieważ krem pozostawia skórę z takim zdrowym blaskiem. Nie chodzi mi o żadne drobinki, bo ich nie zawiera, tylko o ten pożądany w Azji efekt rozświetlenia. Mat to to nie jest, ale teraz uważam, że jest to dużo bardziej naturalny efekt niż taki płaski mat. Jeśli komuś na tym bardzo zależy, to z odrobiną pudru na pewno uzyska matowy efekt. Krem kontroluje jednak wydzielanie sebum i po całym dniu strefa T wygląda przyzwoicie, jednak trochę się błyszczy.
Krycie jest BARDZO MAŁE co dla mnie jest plusem bo właśnie o coś takiego mi chodziło, jednak jeśli chcę coś zakryć, np. krostki, muszę użyć korektora, także osobom szukających co najmniej średniego krycia nie polecam. Uważam, że cała jego "magia" tkwi w tym, że prawie wogóle nie kryje, nie widać go na twarzy, ale wyrównuje jej koloryt i optycznie ją tak wygładza, że wygląda świeżo, zdrowo, po prostu cudownie.
Oprócz tego sprawdza się jako baza pod makijaż. Mianowicie przedłuża żywotność różu (Bourjois) na twarzy - z nim trzyma się cały dzień.
Nie wiem czy jest wydajny, gdyż używam go od jakiegoś miesiąca i nie jestem w stanie ocenić ile go ubyło, ale nie nakładam go dużo, także myślę, że starczy mi na długo. Cena? Na eBay zapłaciłam 10$ (ok. 30zł) za 43.5g produktu razem z przesyłką. Uważam, że to naprawdę mało za tak dobry produkt. Polecam wszystkim młodym dziewczynom, które chcą poprawić wygląd swojej cery, nadać jej zdrowego blasku w tak naturalny sposób, aby nikt nie zauważył, że mają coś na twarzy.
Pół gwiazdki odejmuję za niewystarczającą kontrolę sebum (ok. 4 godz.).
Używam tego produktu od: około 1 miesiąca
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego