NYX Professional Makeup Mosaic Powder Blush Róż mozaikowy

Posiadam róż "Rosey", 06. Jest to dosyć "różowy" róż, na takim kolorze mi zależało. Wygląda bardzo naturalnie, dziewczęco. Jak przy delikatnym uśmiechu. Efekt oczywiście można stopniować. Róż kupiłam w promocji, za około 20zł. Opakowanie plastikowe, ale bardzo mi się podoba. Łatwo się otwiera, jest dosyć duże, ale zgrabne. To słodkie serduszko na wieczku poprawia mi rano humor - całość wygląda słodko, uroczo. Pigmentacja - super. Łatwo się nakłada, nie robi plam, świetnie się blenduje. Jakość bardzo na plus. Na policzkach wytrzymuje spokojnie kilka godzin - nie mam zastrzeżeń co do trwałości, bo nie ściera się (może po całym dniu nieco zblednie, ale to raczej norma). Nie wygląda "pudrowo", ma takie zdrowe rozświetlenie (posiada drobinki widoczne w opakowaniu, na skórze widać tylko ładne rozświetlenie, a nie brokat ;) Bardzo udany produkt :)

Nie przepadam za mozaikami. Zazwyczaj robię sobie nimi plamy, kolor jest nierówny, mam problemy z roztarciem. przypadku NYX'a było wręcz przeciwnie - kolor 08 spice jest idealnym ciepłym różem, zużyłam około 3 opakowań tego produktu (wszystkie do denka, do ostatniego pyłku na dnie). Na policzkach daje świetny naturalny efekt. Najszybciej "ściera się" środkowy fragment o najciemniejszym kolorze, po czym róż robi się nawet ładniejszy;) Mógłby być odrobinę bardziej trwały ale i tak jest to jeden z moich zdecydowanych ulubieńców.

Mam odcień "highlighter". Jest to jeden z moich ulubionych rozświetlaczy, jest odpowiednikiem niemal idealnym rozświetlacza Lightscapade z MACa. Ma idealnie neutralny odcień, daje efekt takiego "glow from within". Cena też nie jest aż tak zła. Produkt natomiast nie jest najbardziej wydajny. Ale efekt jaki daje na skórze sprawia, że mimo wszystko daje mu 5 gwiazdek. Tak, kupię ponownie.

Rewelacyjny kosmetyk!!! Mam numer 06 Rosey. Po 1 jest bardzo wydajny, używam go codziennie od pól roku a zużycie jest minimalne. Kilka opcji do wyboru, ciemne i zimne, bardziej różowe czy ceglane, brązowe jakie się chce. Bardzo lubię to że jest to mozaika, różne odcienie się mieszają i z drobinkami i nie i wychodzi piękny kolor. Jest bardzo dobrze na pigmentowany, bardzo długo się trzyma. Nie pyli się i łatwo się nakłada. Używam tego produktu od: poł roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1 opakowania

Do tej pory używałam różu Chanel Joues Contraste, który jest moim KWC, więc poprzeczka dla wszelkich jego następców jest ustawiona wysoko. No ale Chanel drenuje kieszeń, zatem postanowiłam wypróbować coś tańszego. Konsultantka w Douglasie poleciła mi właśnie NYX. Mam kolor Rosey. NYX ma dobrą konsystencję: róz jest dośc "miękki", nie jest zbity, jednak przy nabieraniu nie pyli (przynajmniej mój egzemplarz-może to kwestia pędzla, którego się używa do nabierania?). Za to wiec plus. Jest średnio napigmentowany (choć wydaje mi się, ze słabiej od Chanela)- moim zdaniem jednak wystarczająco: nie trzeba go nakładać dużo, ażeby był efekt. Róz na twarzy wygląda delikatnie (oczywiscie o ile nie przesadzimy z iloscia). Jego podstawową wadą jest jednak to, że jest nietrwały i ściera się w ciągu dnia. Pod koniec pracy poliki nie są już muśnięte kolorem. O ile można to zaliczyc na plus, to przynajmniej ściera się równomiernie- nie robią się plamy. Zaznaczę jednak, że mam cerę mieszaną w kierunku tłustej, moze na innych cerach jest trwalszy. Właściwości nawilżających nie zauważyłam, ale nie oczekuję tego do różu. Tak jak zazwyczaj opakowanie kosmetyku nie ma dla mnie większego znaczenia, tak muszę powiedzieć, że w przypadku różu brak lusterka jest dla mnie minusem. NYX lusterka nie posiada. Raczej już do niego nie wrócę. Używam tego produktu od: 1,5 miesiaca Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego

Oceniam odcień Highlighter - mam bardzo jasną karnację i stosuję go jako rozświetlacz lub na całą twarz, jako puder ujednolicający. I w tej funkcji spisuje się bezkonkurencyjnie, jak te mityczne kosmetyki, które robią Photoshopa na twarzy. Scala wszystkie warstwy i elementy makijażu nie mieniąc się. Tylko półsatynowa poświata, coś jak blask bijący ze środka. Poza tym jest bardzo wydajny, mam go już od roku i dopiero teraz się kończy. Pół gwiazdki odejmuję za fatalną dostępność i chemiczny zapach, który na szczęście jednak ulatnia się po aplikacji. Polecam gorąco! Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: 1 pełnowymiarowe

Zacznę od tego, że testuję kolor rosey ( delikatny róż ) bardzo ładnie się rozprowadza, dzięki kilku kolorom można kombinować część jest matowych część rozświetlających.. ale ja macham pędzlem po całości no iiii tak .. . troszkę się pyli... przy nakładaniu nie trzeba jakoś mega uważać ładnie osiada na buzi i daje efekt rozjaśnienia tego "blasku " "blushu" czy jak zwał tak zwał.. śliczny kusi kolorami no w porządku tylko myślałam o bardziej spektakularnym efekcie... według mnie do używania na co dzień aby rozświetlić cerę ... na pewno nie jest niezastąpiony szczerze podobny efekt uzyskiwałam używając różu z avonu soft plum i za połowę taniej .. Używam tego produktu od: miesiaca Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Oceniam 02 Latte :) stosuję jako bronzer, gdyż są to same odcienie brązu, właściwie to kawy z mlekiem :P Po pierwsze: bardzo ciężko jest zdecydować się na kolor :) wszystkie wydają się piękne.. :D Plusy +jest zupełnie matowy, bez żadnych drobinek +długo się utrzymuje na twarzy (praktycznie cały dzień) +ładnie się rozciera, nie pozostawia smug +można mieszać kolory w dowolnych kombinacjach oraz używać ich z powodzeniem jako cieni do powiek :) +cena Minusy -wydajność, strasznie pyli (przez co "zjada się" bardzo szybko), samo dotknięcie pędzla powoduje ogromne kruszenie, puder jest wtedy wszędzie!!! :/ - tandetne opakowanie, mi odkleiło się plastikowe szkiełko.. Polecam wypróbować, mnie osobiście to pylenie strasznie wkurza, nie wiem czy jeszcze się skuszę, jednakże intrygują mnie nie matowe wersje :) więc kto wie