Lancome Resolution D-Contraxol - intensywny preparat przeciwzmarszczkowy 

naprawdę zabrakło mi słów na tytuł oprócz OMG !!! "Skuteczność Lancome Resolution D-Contraxol potwierdzają badania prowadzone pod kontrolą dermatologiczną: zmarszczki mniejsze nawet o 30%! " nie wiem na kim były te badania ale ja używając tego kremu mając lat ledwie 28 i nikłe linie na twarzy NIE ZAUWAŻYŁAM ABSOLUTNIE ŻADNEGO WYPEŁNIENIA "Lancome Resolution D-Contraxol działa na skórę odprzężająco i rozkurczowo, likwidując niepotrzebne napięcia" - zapewniam was że napięcie wam wzrośnie bo będziecie się zastanawiać co zrobić z tym kremem i czy od razu pojemność do śmieci a opakowanie do pojemnika na plastikowe odpady czy jeszcze się wstrzymać "Błyskawicznie wygładza i likwiduje zmarszczki, nawet te najbardziej głębokie! Sprawia, że zmarszczki są mniej widoczne i wyraźnie spłycone – jakby wypełnione od wewnątrz" - NO WAY "Zawiera antyelastazę, opatentowaną molekułę, opóźniającą procesy niszczenia tkanki sprężystej skóry i pogłębianie zmarszczek" - może i zawiera ale cóż z tego wynika ??? "Opatentowane mikrowłókna, po raz pierwszy użyte w Lancome Resolution, maskują i wygładzają skórę, czyniąc ją gładką i jedwabistą" -krem jest dla mnie strasznie silikonowy więc stąd ta gładkość "Lancome Resolution D-Contraxol to również delikatny, kojący zapach , obniżający uczucie stresu. Sprawi, że Twoja twarz będzie zrelaksowana, podobnie jak Ty" - to już kuriozum , jak jakakolwiek kobieta ma mieć zmniejszony poziom stresu jak ma na twarzy , przepraszam za kolokwializm , taki bubel ??? kończę bo się zestresowałam Używam tego produktu od: używałam 5 lat temu Ilość zużytych opakowań: 1 pełnowymiarowe

Te dwie gwiazdki naciągane są, co wynika z mojego łagodnego charakteru :-) Krem jest znacznie mniej skuteczny niż Extremale Dermiki, po 2 miesiącach stosowania nie zauważyłam praktycznie żadnych rezultatów - poza podtrzymaniem tego, co wcześniej było skutkiem wysmarowania Bosweloxa L'Oreala. Chyba potwierdza się to co można poczytać na Makeup Alley - zachwycają się nim kobietki około wczesnej 3o-tki, a 40-latki wzdychają, dlaczego na nie to nie działa ... Kłopot w tym, że w wieku latek 30-tu i jeszcze paru to ja nie miałam zmarszczek mimicznych, ani żadnych innych, i nie były mi potrzebne takie kremy - wystarczyło regularne nawilżanie... ja bym chciała żeby działał teraz ;-) Krem jest ogólnie milusi, i owszem, łatwo się wchłania i pod tym względem przebija Dermikę o 15 minut ;-) ma leciutką konsystencję, nieco jak bita śmietana - tak jakby zawierał bąbelki powietrza wewnątrz .. i w związku z tym zużywa się błyskawicznie .. Subiektywnie podsumowując, zmarnowałam kupę kasy, i wcale mnie nie pociesza gift w postaci 2 kosmetyczek i mini produktów do demakijażu ...