Maybelline New York Eye Studio, Duo Color Cosmos Podwójne cienie do powiek

Kolory są cudowne, nasycone i trwałe ale razem na oczach nie wyglądają dobrze. cienie łatwo się nakładają i dobrze blendują. Opakowanie jest z wykonane z dośc trwałego plastiku. Mi przypadły do gustu ale tylko wtedy kiedy używam ich osobno.

Mam nr51 SAVANNA GREEN, ładne ciekawe kolory. Sam cień daje efekt rozświetlenia, ale takiego eleganckiego. Nakłada się go dobrze, jak większość cieni z Maybelline. Na moich powiekach utrzymują się dość długo, z bazą nawet cały dzień. Nie zauważyłam jakiegoś specjalnego osypywania się. Są wydajne, używam je ostatnio bardzo często, a nie widać specjalnego zużycia. Idealne do tworzenia wymyślnych makijaży, warte wypróbowania. Nie wiem, czy je powtórnie kupię, ze względu na chęć wypróbowania innych cieni Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Oceniam 10- pink passion. Wbrew nazwie z różem niewiele ma wspólnego. Jaśniejsza część jest bardzo jasna marmurkowa z intensywnymi drobinkami, ciemniejsza ceglano- purpurowa i tu drobinek jest mniej. Cienie są słabo napigmentowane, ten jaśniejszy intensywnie się osypuje podczas nakładania, potem już nie. Ładnie trzymają się w ciągu dnia bez żadnej bazy. Używam tego produktu od: od kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Mam cztery odcienie i oceniam wszystkie łącznie. Cień nakłada się łatwo, nawet osoba niewprawiona w makijazu nie powinna miec z nim większych problemów. Przy założeniu, że gładka część ma się znaleźć na środku powieki a kolorowa na zewnątrz i w kąciku oka, bardzo ładnie projektuje kocie, zmysłowe spojrzenie. Ma piękny połysk, perłowy, lekko brokatowy, ale nie jest to zlepek odrobinek brokatu tandetnie ozdabiający nie tylko oko, ale i policzki - nie osypuje się, dośc ðługo pozostaje na właściwym miejscu. Odcieni jest sporo, więc spokojnie można wybrać coś dla siebie. Trwałość z bazą Lumene na moich powiekach to około 4 godziny bez zarzutu, potem wymaga już drobnych poprawek, po 6 godzinach zaczyna już wchodzić w załamania i za to odejmuję gwiazdkę. Są cienie, które gromadząc się w załamaniach i tak wyglądają w miarę przyzwoicie, ten niestety do nich nie należy. Gdy już makijaż nim wykonany straci świeżość, zebrany w rowkach powieki, wygląda tłusto i nieestetycznie. Cena regularna chyba jest zbyt wysoka w stosunku do jakości, ale w sprzedaży wysyłkowej można kupić go za tle, ile spokojnie jest wart. Używam tego produktu od: pond rok Ilość zużytych opakowań: kilka zaczętych

Cieni do powiek używam naprawdę sporadycznie: do pracy i na co dzień praktycznie nigdy, zazwyczaj na wieczorne wyjścia, których też aż tak wielu nie ma. Dlatego jeśli już kupuję jakieś cienie, muszą być one dość uniwersalne - i takie też są te oceniane :) Mam odcień Cosmic Black. Część jasna jest idealna dla mnie: ładnie rozświetla oko, daje wyraźny, ale nie tandetny połysk. Ten kolor wyjątkowo łatwo nałożyć, co jest ważne zwłaszcza przy tak niewprawnej ręce, jak moja. Po tej stronie cienia mam już dość wyraźne wgłębienie ;]. \\nCzarnej strony dla odmiany użyłam jak dotąd tylko raz. Nie dlatego, że odcień jest brzydki - wręcz przeciwnie, czarny to mój ulubiony kolor ;), ale niestety mój typ urody powoduje, że przy odrobinę mocniejszym makijażu wyglądam już bardzo wyzywająco. \\nCienie są dość trwałe, nie osypują się na policzki, nie rolują. Nie robi się na nich śliska stwardniała warstwa. Myślę, że świetnie nadają się na prezent, bo akurat ten odcień powinien pasować każdej z nas. Zaznaczyłam, że nie kupię ponownie, ale tylko dlatego, że w przypadku rzadko używanych kosmetyków lubię próbować nowości ;)

Nie pamietam jaki nr mial moj egzemplarz ale byl to taki ciemny fiolet plus rozowy.Cienie byly porazka na calej linii i polecialy prosto do kosza;( Po pierwsze kolory jakie sa w opakowaniu w ogole nie oddaja tego co otrzymujemy na powiece.Fioletowy wygladal na oczkach jak rozowy i to w takim odcieniu ze wygladalam jak pobita straszne.Delikatny roz zas okazal sie totalnym brokatem w dodatku w ogole nie nanoszalnym na powieki.Mial bardzo sucha zbita konsystencje i okropnie sie osypywal.Jezeli cos udalo mi sie na powieki naniesc to drobinki migrowaly mi pozniej po calej twarzy i wpadaly do oczu.Pigmentacja tych cieni bardzo kiepska,o blendowaniu na powiece i laczeniu tego cuda z innymi cieniami moznaby zapomniec.W zasadzie nic mi sie w tym cieniu nie podobalo i ciesze sie ze nie ma go juz ze mna ;D Używam tego produktu od: uzywalam ok 2 lata temu Ilość zużytych opakowań: jedno w koszu

Kupiłam w promocji w SP, jako że lubię złoto i zieleń wybrałam właśnie tą mieszankę i się nie zawiodłam. Odcień starego złota z miedzią i brązem jest genialny, delikatnie sie błyszczy, jest dobry zarówno na wieczorny, elegancki, jak i dzienny makijaż. Zieleń tez jest całkiem niczego sobie, na mojej powiece wygląda szarao-zielono. Mam raczej tłustą powiekę, jednak cień jest dość trwały z czasem coraz bardziej się błyszczy, co jest rzecza naturalną. Przy aplikacji trochę się osypuje, ale radzę sobie z tym. wszystko byłoby pieknie ładnie gdyby nie...opakowanie, które doporowadza mnie do szewskiej pasji za kazdym razem, gdy chcę uzyć tego cudeńka mocuje się z opakowaniem, aż wczoraj tak się mocowałam, że opakowanie upuściłam i cień się posypał:/ i jeszcze jako minus brak aplikatora. cena bez promocji jak dla mnie dość wysoka. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 nie całe

Posiadam kolor nr. 50 GREEN GLAM Jest to kolor zieleni pomieszanej ze złotem i miedzią. Daje śliczny efekt, tajemniczego, zmysłowego i kobiecego spojrzenia. wydobywa głębie oczu i sprawia, że w mgnieniu oka przeradza się w kobietę Wampa ;) + metaliczno-satynowy odcień + cień cudownie prezentuje się na żywo jak i w sesjach fotograficznych + bardzo trwały, w przypadku tłuściejszej powieki preferuje baze pod cienie lub/i przypudrowanie przed aplikacją cienia + nie uczula, nie podrażnia, oko "nie łzawi" + można stopniować cień i stworzyć makijaż o dowolnej intensywności + wygodne opakowanie + przyjemny zapach + fajnie łączy się z innymi cieniami nie koniecznie z Maybelline, łatwo się rozciera MINUSY - obsypuje się podczas aplikacji ( preferuje nakładanie palcami ) Świetny ! :) Używam tego produktu od: 1 rok Ilość zużytych opakowań: 2 opakowania

Maluje sie zestawem Mocha Mirage. Wszystkie cienie z tej kolekcji maja ciekawe, komplementarne zestawienia kolorow. Moj to polaczenie miedzi i czesci "cosmo" rozu+bezu. plusy: + roznorodnosc, cienie mozna dowolnie mieszac w roznych proporcjach, na pstrokatej polowie sa miejsca bardziej bezowe lub bardziej rozowe, co daje wieksze pole do manewru. Aplikacja na mokro to kolejna opcja. + polyskujace drobinki nie wygladaja tandetnie, cienie sa bardziej metaliczne + cien zostaje na powiece dlugie godziny, nawet bez bazy + duza pojemnosc, estetyczne opakowanie + atrakcyjna cena - podczas aplikacji pedzelkiem cien sie odrobine osypuje - za kazdym razem mocuje sie z wieczkiem, nie wiem moze trafilam na felerne opakowanie Polecam wszystkim osobom, ktore nie czuja potrzeby posiadania 485 roznych cieni. Za pomoca tego duetu mozna wyczarowac na oku wiele efektow w zaleznosci od natezenia i wymieszania kolorow. Używam tego produktu od: 5 miesiecy Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

Jeden z moich ulubionych cieni. Bardzo ładnie można nim wykończyć makijaż oka. Co ważne, nie sypie się - jak większość świecących cieni. Wielki plus za to połączenie kolorów, można tworzyć naprawdę bardzo fajne kombinacje. I przede wszystkim baardzo trwały.

Fajne duo ;) Mam odcień 80, cosmic black, fajne połączenie, ładny połysk, trwały, można wyczarować nim super smoky eye ;) jasny ładnie rozświetla oczy, dzięki czemu wydają się większe. Gorąco polecam :) Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

Posiadam odcień nr62.Jestem zadowolona cien jest wydajny dość długo utrzymuje się na powiece kolory są nasycone i pięknie lśniące.Minusik za brak aplikatora Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

zdecydowanie najlepszy cień od maybelline: + nawet bez bazy można nim coś wyczarować (intensywnego) +ma delikatny połysk +wygląda jak wypiekany, pachnie pudrowo +jest raczej miękki +fajne kolorki, szkoda że tak mało do wyboru -/+ średnio trwały ale nie ma tragedii ( z bazą będzie ok) -/+ nie ma pędzelka ale w sumie zawsze dawają jakieś badziewie więc jak dla mnie to neutralna sytuacja - podczas aplikacji się osypuje -udadł mi na podłogę i nie przeżył-więc uwaga! rozpadł się w drobny mak;/ (opakowanie jest całe ale cień w rozsypce) Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie w trakcie

Kupilam bardzo niedawno ten cien:)i jestem nim totalnie zachwycona!!!!mam kolor COSMIC BLACK ,ten na zdjeciu:) -pieknie sie blyszczy.pieknie naprawde.tafla na powiece:) -nie roluje sie w zalamaniach nawet po bardzo dlugim czasie.a nie uzywam zadnej bazy itp. -bardzo latwo go nalozyc i palcem i pacynka. -mieciutki.nie jakis twardzioch gdzie trzeba mocno naciskac a i tak kolor jest malo intensywny.tego wystarczy lekko dotkac i juz jest efekt cosmic:) -nie robi sie na nim taka twarda sliska powierzchnia w trakcie uzywania.wiecie dziewczyny o czym mowie:) -jest go bardzo duzo w opakowaniu.fajnie ze jest taki wypukly.ciekawie to wyglada.tak trojwymiarowo:) -no i mega odcienie:)ciekawie sie mieszaja te wielokolorowe mazy:)tworza nisamowity efekt. -ja mam cosmic black i moge nim zrobic wypasiony kosmiczny smoky eyes:)wychodzi swietliscie subtelnie swiezo kobieco glamour:)nie tak plasko nudno i matowo:/ -naprawde efekt na powiekach jest magiczny.tak to dobre slowo.magiczny.wielowymiarowy.blyszacy.glamour -zero tandety.zero nudy.zero opatrzenia.zero przewidywalnosci bo nigdy nie wiadomo jak odcienie sie zmieszaja:) -ja najpierw maluje cala powieke ta czescia z mazami,na dole w kaciku zewnetrznym tez,a potem tym czarnym cieniem robie na gornej powiece kreske jakby eyelinerem tuz obok gornych rzes i na dole w zewnetrznym kaciku tez podmaluje czarnym.i wyglada to bardzo bardzo ladnie.polecam:) -cena.ja kupilam za 23 zl.to nie duzo:) -mozna malowac sie na mokro i sucho -mozna wyczarowac look na codzien i na impreze -jedyny minus to to ze czasem lekko sie osypie i blyszcza mi sie policzki:Dale i tak POLECAM:) Używam tego produktu od: od tygodnia Ilość zużytych opakowań: jedno

Od kiedy usłyszałam o nich czyhałam na okazję, aby je kupić. Wypróbowałam i jestem zadowolona. Posiadam odcienie typowo nude - Mocha Mirage. Oba kolorki są świetne, jednak ja częściej o wiele używam tego jaśniejszego - wpadającego nieco w brudny róż. Mój idealny na co dzień. Do tego drugiego muszę się jeszcze przekonać, nie do końca lubię złoto na swoich powiekach, ale kiedyś w ogóle nie lubiłam używać cieni więc wszystko się zmienia ;). Bardzo podoba mi się opakowanie i kolorki. Jest dość solidne. Plastikowe, ale jednak nie dzieje się z nim nic niepokojącego. Cienie są delikatne. Bardzo "mięciutkie" jeśli tak mogłabym to nazwać. Spokojnie można nałożyć je na aplikator, palec, pędzelek... Cokolwiek ;p. Miałam już wiele cieni i spotykałam się również z tymi topornymi, tępo nakładającymi się i ich aplikacja czymkolwiek była koszmarem... Te są zupełnie inne, za to dla nich ogromny, na prawdę duży plus. Nie ma problemu z aplikacją. Kolory. Są dość intensywne przyznaje. Można je nakładać na sucho (efekt delikatniejszy), ale na mokro wyglądają jeszcze lepiej. Gdy tylko wychodzę gdzieś wieczorem to opcja na mokro jest strzałem w 10. Posiadają fajnie rozświetlające drobinki. Przy nakładaniu na sucho mniej widoczne, więc idealnie nadają się do makijażu dziennego. Na mokro idealny look na imprezę. Trwałość. Muszę przyznać, że nałożone na sucho nie schodzą z powiek od czasu nałożenia ich rano aż do momentu powrotu z uczelni do domu. Wielki plus. Na mokro są jeszcze trwalsze, zdecydowanie. Oczywiście nie wymagajmy cudów. Jeśli grzebiemy przy oku, pocieramy itd. to chyba jedynie marker nie zmył by się z naszej powieki w oka mgnieniu. To jest ich kolejnym plusem. Cena. Ot taka, zwyczajna. Normalna cena jak za ciebie z tej półki kosmetyków. Nie wygórowana, nie za niska. W sam raz, chociaż wiadomo, że każdy chciałby zapłacić jak najmniej, ale tak się nie da ;]. Więc cena jest ok. Wydajność. Ja używam ich od 3 tygodni, ale niewiele ich ubyło. Myślę, że będzie tu tak jak w przypadku innych cieni. Żadnych rewelacji się nie spodziewam. Nie podrażniają oczu co jest dla mnie bardzo ważne, gdyż noszę soczewki. Kolejny plus. I łatwo je zmyć pomimo wcześniej wspomnianej trwałości ;). Polecam, przynajmniej swój odcień. Używam tego produktu od: 3 tygodni Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego