Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Artykuły
Produkty podobne
KWC LogobyWIZAŻ logo
Uroda

Guerlain Meteorites Cruel Gardenia Illuminating Iridescent Powder (Rozświetlający puder do twarzy) 

4,1 na 57 opinii
flame3 hity!
57% kupi ponownie
Product wycofany
Przeglądasz produkt, który nie jest już dostępny na rynku, w związku z tym nie możesz dodać nowej opinii o tym produkcie

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
4,1 na 5
Kupi ponownie: 57% osób
  • 19 czerwca 2013 o 12:25
    Bardzo udany. BARDZO !
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:nie określono
    Swoją Gardenię kupiłam całkiem niedawno przepłacając za nią na ebayu jak jasny gwint. Ale co tam, było warto tym bardziej, że to już właściwie unikat na rynku, sprzedał się jak ciepłe bułeczki tuż po swojej premierze na kosmetycznym rynku. Myślę, że mogę ją umieścić w swojej top 5 ulubionych prasowanych rozświetlaczy. Gardenia ma niezwykłą, nowatorską teksturę - jest prasowana, ale taka jakby...mokra, "maślana". Nie wiem jak to ująć. Nie jest to na pewno zwykły prasowany rozświetlacz, jakich na rynku setki. To zupełnie nowa jakość (obok podobnej serii rozświetlaczy od Estee Lauder, jak ktoś już wcześniej wspomniał). Na mojej bladej cerze bardziej wybijają się różowe tony w tym rozświetlaczu. Wiem, że u innych kolor jest bardziej beżowy po nałożeniu na skórę. Bardzo mi ten ciepły róż służy i odpowiada. Nakładam go tylko na policzki, gdzie osadza się szlachetnie połyskującą, bezdrobinkową taflą. Efekt jest wprost ujmujący. Zbieram wiele komplementów kiedy mam go na sobie, tj. moja cera zbiera ;) Że taka świeża, że promienna, że pewnie seksik był w nocy itd. :D Pół gwiazdki odejmuję za to, że właśnie nieładnie się deformuje w trakcie używania, że odpadają krawędzie w tym kwiatku. Powinno to jakoś inaczej być wykombinowane, żeby potem - w trakcie używania - efekt wizualny był równie estetyczny jak na początku, a przynajmniej, żeby nie był aż tak wyraźnie gorszy. No i w trakcie otwierania trzeba uważać, żeby nakrętką nie "pokaleczyć" kwiatka. Ale to już takie tam, czepianie się raczej. Boli jego cena po prostu ;) Produkt zużywa się dość wolno, nie używam go jednak codziennie, myślę, że posłuży mi długie miesiące. Generalnie - pierwszorzędna robota, cacuszko. Używam tego produktu od: trzech miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • OlaM
    OlaM
    5 / 5
    4 czerwca 2012 o 22:39
    Spełnione oczekiwania
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    Cruel Gardenia to jeden z najlepszych rozświetlaczy, jakich używałam. Połysk, jaki daje, to opalizująca na różowo -beżowo tafla. Wg mnie ten połysk jest wystarczająco widoczny, zwłaszcza w promieniach słońca, z tym że glow jest subtelny, jakby wilgotny, żadne tam brokaty czy drobiny. Gardenii używam głównie na szczyty kości policzkowych, ale też na matowe róże, na grzbiet nosa, a nawet na usta (nie tylko na łuk kupidyna). W każdej z tych ról sprawdza się znakomicie. Gardenię cenię jednak nie tylko za efekt i ten rodzaj rozświetlenia, który uwielbiam, ale także, a może przede wszystkim, za trwałość. Chyba żaden rozświetlacz nie wytrzymuje na mojej mieszano - tłustej cerze od rana do wieczora. Kształt (forma) tego rozświetlacza to już tylko "wisienka na torcie", która zresztą z czasem przestaje być tak urokliwa ;), ponieważ brzegi płatków się nie tylko ścierają, ale też niestety delikatnie kruszą. Nie jest to jednak nic dziwnego (w końcu jest to produkt do używania, a nie do patrzenia) i nie ma wpływu na moją ocenę. Brak zapachu typowego dla pudrów Guerlaina mnie akurat nie przeszkadza (Gardenię wolę zdecydowanie bardziej niż kulkowe meteoryty o zapachu fiołków ;)). W każdym razie fankom rozświetlaczy szczerze polecam :) Używam tego produktu od: ok. 4 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego
    Produkt kupił/a w
    2 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 8 lutego 2012 o 11:46
    new age glow
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    jedna z recenzentek napisała, że EL gelee i gardenia to nowa era rozświetlaczy - prawda. w kompakcie gardenia wyglada właśnie cruel - różowa i perłowa, takiego efektu nie chce chyba nikt, a już na pewno nikt z cerą naczynkową. Ze względu na ten lekko zaróżowiony odcien skóry i mieszaną cerę, pudru używam raczej jak rożwietlacza - kości policzkowe, skronie, łuk kupidyna, Nałożóna wzdłuż kości nosowej wyszczupla nos, polecam wypróbować. Najkładam miękkim pędzlem, czasami palcami na mniejsze partie, np do rozświetlenia końcików oczu. Jak widać kosmetyk wielofunkcyjny =) gardenia zostawia bardzo delikatną różową poświatę, trzeba jej szukać żeby zobaczyć. Natomiast rozśiwtlenie jest \'nowoczesne\' - jest blask zdrowo lśniącej cery. Nie ma mowy o efekcie zmęczonej i wybłyszczonej twarzy. Swojego czasu lancome przy promocji teint miracle rozpisywał się o naturalnym wewnętrznym świetle cery - no i jest, tylko u guerlain, nie lancome. Skróa staje się promienna i gładka. Bardzo fajny efekt, na razie \'wygryzł\' ulubione meteoryty. To jest jeden z tych kosmetyków których nie widać, a jednak upiększają twarz. Więc jeśli ktoś szuka mocnego efektu lub koloru - odradzam, to jest raczej secret agent, niby go nie ma, ale robi wszystko. Wahałam się między różem gardenii a mocnym złotem gelee EL, dla jasnych i chłodnych cer gardenia jest jednak lepsza, lepiej stapia się z odcieniem cery. Używam tego produktu od: jakiś tydzień Ilość zużytych opakowań: pierwsze i chyba ostatnie, jeśli będzie tak wydajny jak inne pudry guerlain
    Produkt kupił/a w
    1 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • anita8
    anita8
    3 / 5
    25 stycznia 2012 o 20:03
    sama nie wiem...
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Kupiłam Gardenię oczarowana jej wyglądem i blaskiem, jaki zostawiła na mojej dłoni. Po nałożeniu jej w domu na twarz stwierdzam, że światła Douglasa oszukują, ten blask nie przeniósł się na moją twarz, niby coś tam się błyszczy, ale bardzo słabo. Myślę, że efekt może być lepiej widoczny latem, w słońcu. Teraz jest szaro i ciemno i może stąd moje odczucia. Dla mnie też brak zapachu jest mankamentem, kocham fiołki Guerlaina. Używam tego produktu od: dwóch tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 25 stycznia 2012 o 16:58
    Nie Taka Gardenia "Cruel" Jak O Niej Mówią:)
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    Na Gardenię czekałam - pewnie nie sama- jako na odpowiednik Gelee Estee Lauder tyle, że w wydaniu dla bladych karnacji. Bez złota i brzoskwini. Myslę, że wiele dziewczyn widziało w niej taki odpowiednik, stąd istniały bardzo sprecyzowane określone oczekiwania. Zacznę od wyglądu. Na zdjęciach mnie oczarowal. Gardenia dziewicza (po otworzeniu pudełeczka) wygląda jak kwiat. Jej brzegi (pewnie z uwagi na samą konstrukcię) maja tendencje do kruszenia się stąd z czasem może wyglądać jak testery (czyli beza po tym jak dotknęły jej dziecięce łapki:). Gardenia nie ma zapachu- z samą marką Guerlain wiąże się taki różany zapach i sądzę, że fankom marki, które są jej wierne, brak może wydać się minusem. Dla mnie nie ma znaczenia. Gardenię nakładam na dwa sposoby. 1.Podkład Diorskin Nude + Gardenia na kości policzkowe. 2.Krem koloryzujący Jouer + Gardenia na kości policzkowe. Z podkładem Gardenia stapia się idealnie. Jest jak Gelee. Daje efekt tafli. Znika gdzieś jej rożowo-beżowy odcień i staje się po prostu przezroczysta. Wczesniej żaden rozświetlacz nie był tak niewidoczny i widoczny zarazem. Z kremem koloryzującym jest już trochę gorzej. Gardenia traci swoją lekkość, widać, że na buzi jest rozświetlacz, podczas gdy przy podkładzie jest to efekt bardzo naturalny, jakby samoistny:) Gardenia trwa na mojej cerze od rana do wieczora. Co bardzo ważne w niezmienionym stanie. Pięknie wygląda nałozona na delikatny róż np. Stunner MAC. Jako dziewczyna z mieszaną cerą bałam sie trochę formuły- czy nie zapcha. Na szczęście narazie tak nie jest, choć typowo tłusta cera może jej nie polubić. Testy z kremem koloryzującym robiłam na rzecz lata, później wiosny kiedy to całkowicie rezygnuję z podkładu. Dodam, że z kremem Jouer nadal wygląda ładnie, ale już nie tak zjawiskowo jak z podkladem. Cena podana mogłaby być realna- niestety za Gardenię trzeba zapłacić 270zl. Mimo to jest tego warta- megawydajna, sądzę, że prędzej straci ważność niż ją zużyję. Polecam dziewczynom śniącym o Gelee w wersji dla bladych piękności:)
    Produkt kupił/a w
    2 osób  uznało tę opinię za pomocną

Artykuły

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.