Phenomé Sustainable Science, Purifying Hair Mask Oczyszczająca maska do włosów

Zalety: + gęsta, kremowa konsystencja + cudownie oczyszcza skórę głowy z wszelkich zanieczyszczeń + po aplikacji włosy są czyste i bardzo byszczące + włosy są miękkie i gładkie w dotyku + pomaga w walce z łupieżem + świetnie sprawdza się w okresie zimy

Świetna maska oczyszczająca z bardzo dobrym składem, co cenie w produktach. Maseczka ma bardzo ładny, przyjemny zapach, uwielbiam tego typu produkty, produkty, które spełniają obietnice producenta, tym przypadku oczyszcza i to bardzo dobrze. Niestety troszkę gorzej z wydajnością na moich długich włosach, bo za taką kasę mi się nie opłaca, dla krótkich włosów owszem polecam.

Właśnie czegoś takiego szukałam i znalazłam kilka miesięcy temy w salonie Phenome. Spełnił swoje zadanie i moje oczekiwania. Doskonale oczyszcza skórę głowy ze wszelkiego rodzaju zanieczyszczeń. Od razu czuć że skóra oddycha i jest oczyszczona. Włosy również korzystają z jej dobrodziejstwa. Polecam Używam tego produktu od: 5 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Lubie kosmetyki "nieoczywiste" z jakimś efektem OMG. A ten właśnie taki jest. Peeling do skóry głowy???? hmmm. A jednak zakochałam się. \\n \\nPachnie raczej ziołowo, to akurat mnie nie powala. Ale działanie - super. Oczyszcza skórę głowy. Ma dużo drobinek, które usuwają martwe komórki, regulują wydzielanie się sebum. Szampon, który potem nakładam az "piszczy" na włosach. Są potem lekkie i odbijają się od skóry głowy. \\n \\nKosmetyk z serii dziwnych, ale fantastycznych.

Początkowo nie byłam zadowolona - stosowałam maskę na włosy, co miało je oczyszczać, dodawać lekkości i "przygotowywać do dalszych zabiegów". Nie widziałam najmniejszego efektu, może włosy były, nazwijmy to, odświeżone. Ale gdy użyłam tego tylko na skalp - rewelacja! Z czystym sumieniem polecam wszystkim o włosach przetłuszczających się, czy z jakimiś drobnymi skórnymi problemami. Peeling tymi drobinkami raz na jakiś czas doskonale oczyszcza skórę głowy, a jak przychodzi do zmycia produktu szamponem - okazuje się, że szampon też działa cuda [; Włosy się mniej przetłuszczają, a i skóra głowy na tym korzysta - zdarza mi się mieć łupież czy jakieś krostki, a po użyciu maski nie ma po nich śladu. Drobinki łatwo się wypłukują, nie miałam nigdy z tym problemu. Stosując tę maskę, warto ją zostawić na kilka dłuższych chwil, nie zmywać od razu - gwarantowane uczucie świeżości, jak w niektórych reklamach past do zębów [; Włosy są mniej oklapnięte, błyszczące. Poza tym bardzo ładnie pachnie. Naturalnie, cytryną, trawą. Zaczęłam drugie opakowanie i ten zapach mnie oczarował - nie pamiętam żeby pierwsze moje opakowanie tak pachniało, więc może zapach po prostu szybko się ulatnia. Niedawno też miałam taką sytuację, że myłam włosy normalnie, a ciągle czułam się "brudna", włosy były tłuste, nieświeże. Maseczka oczyszczająca i włosy wydają się czyściutkie, dłużej wytrzymały bez mycia - myślę, że była to kwestia nadmiernego obciążenia skóry i włosów filmem, pozostałościami kosmetyków nawilżających i do układania. Maseczka oczyszczająca - niezbędna w takiej sytuacji. Jest też świetnym produktem na początek "hair spa" [; ta maska, szampon, maseczka nawilżająca - mam wrażanie, że położenie maski na tak oczyszczone włosy dopiero sprawia, że może ona w pełni zadziałać. Minus oczywiście za cenę (poluję na zniżki, jak dla mnie 60-70 zł to przyzwoita cena, produkt jest tyle warty), do tego można dorzucić średnią wydajność - jak się chce zrobić peeling na całą głowę, idzie dosyć sporo produktu bo jest "tępy", ciężko go rozprowadzić naraz na większej powierzchni głowy i co i raz trzeba sięgać do słoiczka... Używam tego produktu od: paru miesięcy, nieregularnie Ilość zużytych opakowań: w trakcie drugiego

Nie potrzebuję masek oczyszczających, od tego mam szampony, odlewkę tej maski dostałam w prezencie. Szczerze mówiąc dziwna sprawa z tym produktem, bo ja w nim nie widzę, żeby jakoś oczyszczał mi wlosy czy skórę głowy. Niby po to został stworzony, aby doczyścić, ale jak dla mnie szampony robią to o wiele skuteczniej. Nie mam w sumie problemów z przetłuszczaniem się włosów, może dlatego nie widzę w nim jakichś super zalet. Podoba mi się w nim natomiast, że moje włosy fajnie nawilża i wygładza. Po spłukaniu są śliskie, łatwe do rozczesania i błyszczące. Używałam z przyjemnością do zmywania olejów, jednak po zmyciu nie mogłam odeprzeć wrażenia, że jego drobinki dalej są w moich włosach. Tak, drobinki, mnóstwo!!! W dodatku przy pierwszym użyciu miałam dusze na ramieniu czy aby na pewno jest to produkt do włosów i zaraz nie zetrze mi z głowy całej czupryny. Dlatego aby pozbyć się być może tylko złudzenia nakładałam na włosy kolejną odżywkę, już bez dodatku jakichkolwiek farfocli i wypłukiwałam. Dla mnie produkt jest bardzo dobry, ale zbędny, a wręcz przedłuża proces zabiegów pielęgnacyjnych, chociaż niewątpliwie robi to z korzyścią dla włosów. Dużo bardziej doceniłam jego działanie odżywcze i tego typu maską nie pogardzę, ale bez drobinek, nawet w gratisie. Pomimo, iż krzywdy mi nie zrobiły, to po prostu nie jest to produkt dla mnie. Używam tego produktu od: Przez miesiąc Ilość zużytych opakowań: 50 ml

Długo nie mogłam się zdecydować, czy przypadkiem nie jest to kosmetyk z serii "kupiłam to zużyję, ale nie wiem po co mi on".... Przekonałam się do niego dopiero po 3-4 krotnym użyciu :-) byc może było to też spowodowane zmianą pory roku - zimą moje włosy chyba lepiej chłonęły kosmetyki odżywcze i nie były przeciążone. Na wiosnę zaczęły mieć lekko dosyć i dopiero wtedy poczułam oczyszczające działanie maski. Ważna jest, aby skupić się na peelingu skóry głowy, włosy są oczyszczane jakby przy okazji. Włosy po jej użyciu odzyskały lekkość, mam wrażenie bardzo czystej skóry głowy :-) ładnie odbiły u nasady i trochę przystopowały z tempem przetłuszczania się. Nakładanie peelingu na skórę głowy jest sporym wyzwaniem - jest on gęsty, więc dotarcie poprzez włosy do skalpu może troche ostudzić zapał :-) Ja po nabraniu peelingu na dłonie trochę je zwilżam - z mocno zbitej masy powstaje coś na kształt świeżo rozrobionej glinki, takiej lekko rozpulchniowej i wówczas znacznie łatwiej jest ją nałożyć. Robiąc masaż głowy i masując włosy równiez kilkakrotnie odrobinę zwilżam. Trochę zachodu jest, ale na szczęście maski nie używam zbyt często (1 w miesiącu lub rzadziej), a biorąc pod uwagę jej dobroczynne działanie nie jest to dużym poświęceniem :-) Peeling bardzo ładnie wymywa się z włosów. Warto miec taki kosmetyk pod ręką, szczególnie jeśli ktoś regularnie stosuję do włosów oleje bądź maski odżywcze. EDIT Podwyższam ocenę i mianuję maskę moim KWC! Nałożyłam peelingu więcej niz zwykle (ok. 20-25 ml, mam włosy prawie do ramion) i zostawiłam na kilka minut na głowie. I wciąż jestem w lekkim szoku :-) Skóra głowy zyskała nowe życie - pomimo, że regularnie ją oczyszczam, to takiego wrażenia czystosci i lekkości jeszcze nie zaznałam! Przy zmywaniu maski szampon pienił sie jak szalony! Czyli włosy równiez zostały dogłębnie i wyjątkowo dokładnie oczyszczone :-) Włosy mocno zyskały na objętości, ale nie są suche tylko gładkie i lśniące :-) Przy takim używaniu maska wystarczy mi najwyżej na 8, może 10 razy (jeśli skrócę włosy), ale zupełnie mi to nie przeszkadza, bo to oznacza, że produkt starczy mi na rok ;) Zakochałam się w tej masce :-) Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Gdy mam wrażenie, że szampon już nie działa, a włosy drugiego dnia po umyciu zaczynają się przetłuszczać od skóry głowy, sięgam po tę maskę. Oczyszcza włosy, nadaje im lekkości, odświeża skórę głowy. Bałam się, że drobinek nie pozbędę się przez trzy mycia - a tu niespodzianka - żadnego problemu z wypłukaniem. Ponieważ nie używam jedwabiu, lakieru, żelu nie wiem, czy taki produkt jest mi potrzebny, ale skusiłam się, bo nigdy nie miałam peelingu do włosów ;-) Ciekawość moja została zaspokojona, nie wiem, czy jeszcze kiedyś kupię, ale skoro mam, to używam. Nie mam wrażenia, by długookresowo działał i raczej nie pomógł w kwestii przetłuszczania, ale być może były to moje oczekiwania nieco na wyrost. Gwiazdkę odejmuję za wydajność - jest mało wydajny, muszę dobierać 2-3 razy. Używam tego produktu od: 4-5 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno, kończę

W moim przypadku obietnice producenta spełnione! Miałam przeciążone włosy oraz skórę głowy kilkutygodniowym olejowaniem już na tyle,że szampon bez sls nie dawał sobie rady z oczyszczeniem włosów i skalpu. Użyłam maseczki.Wmasowałam maskę w skalp przez max 2 minuty,zmyłam ją bez żadnego problemu(bałam się,że drobinki zostaną). Efekt świetny!Skóra głowy oczyszczona,włosy lekkie,błyszczące,odżywione,oczyszczone. Jak dla mnie strzał w dziesiątkę! Używam tego produktu od: od 5 tygodni Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Dziwny produkt. Peeling do włosów. Bałam sie, ze przez kilka dni bede wybierać paprochy z wlosow. Na szczescie nic takiego nie mialo miejsca. Produkt jest w postaci gęstej pasty o ziolowym zapachu. Trudno rozprowadza sie na wlosach, wcale sie nie pieni, przez co jest malo wydajny. Niezbyt przyjemnie się go używa. Dobrze oczyscza włosy. Koniecznie trzeba użyc odżywki, bo wlosy będą suche i poplątane. Trudno je pozniej rozczesac. Nie zauważylam zeby jakos przedluzal swiezosc wlosow. Używam tego produktu od: listopada 2011 Ilość zużytych opakowań: połowa pierwszego

Świetnie oczyszcza włosy na 5 z +, ładnie pachnie i fajnie tonizuje skóre głowy. Ma bardzo przyjemny zapach ziołowy oczywiście i przyjemną konsystencje z drobinkami. Moje włosy są po nim zdecydowanie oczyszczone i dużo mniej się przetłuszczają. Gdy czuje że potrzebuje wyjątkowego oczyszczenie głowy to używam po nim szamponu z tej samei seri, te dwa produkty się uzupełniają i potęgują działanie oczyszczające. Niestety minusem jak dla mnie jest to że i tak po szamponie muszę użyć odżywki a spodziewałam się żę nie będzie to konieczne :( ale i tak polecam Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 2