Astor Couture, Mono Eyeshadow Cień pojedynczy do oczu (nowa wersja)

Oceniam odcień 180 Divine Peach Bardzo delikatny, sypiący się, prawie niewidoczny. Wprawdzie ma mięciutką konsystencję, ale co z tego, skoro na powiece niemalże go nie widać. Używałam go tylko latem, by leciutko podkreślić oko (ma drobinki, więc coś tam się błyszczało w słońcu). Bardzo wydajny, ale patrząc po tym odcieniu, bałabym się zaryzykować z innymi kolorami.

Skusiłam się na nie z powodu fajnej promocji i kupiłam dwa odcienie. Jednak po marce Astor spodziewałam się czegoś więcej. Przede wszystkim bardzo ciężko się nakładają, jak się nałoży mało to nic na oku nie widać a jak więcej to się paskudnie sypią, są bardzo twarde, kolor na oku też bez rewelacji. Używam tego produktu od: ok.1 roku Ilość zużytych opakowań: dwa

Cienie są bardzo twarde, przez co ciężko je nałożyć. Kupiłam kolor biały matowy do nakładania w wewnętrznych kącikach oczu, jednak praktycznie w ogóle nie widać ich po nałożeniu. Ciężko nakładają się na pędzelek i przez to są prawie niewidoczne na skórze, mimo że bardzo przykładam się do ich nałożenia. Naprawdę trzeba mocno kilka razy potrzeć cienie aby cokolwiek z nich wydobyć... Zdecydowanie wolę cienie z Wibo czy Miss Sporty, które kosztują ponad połowę mniej a są zdecydowanie bardziej intensywne. Trudno mówić o trwałości tych cieni, czy jakichkolwiek innych aspektach, skoro są w ogóle niewidoczne... Pieniądze wyrzucone w błoto. Być może inaczej ma się sprawa przypadku ciemnych kolorów, jednak mnie cienie nie przekonują i na pewno były to pierwsze i ostatnie jakie zakupiłam z tej serii. Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: W trakcie pierwszego

Używam białego i jasnokremowego odcienia. Plusy: * trwałość utrzymywania się na powiece * dobrze kryją * jako baza również wypadają bardzo dobrze Minusy: * powierzchnia jest pofalowana, co utrudnia nakładanie cienia * trochę twarde są Używam tego produktu od: Miesiąca Ilość zużytych opakowań: Jestem w trakcie pierwszego opakowania

Oceniam kolor 160 Vintage gold + trwałe, używam przede wszystkim do kreski, ta jest ze mną ok 6 h, to dużo u mnie + Nie osypuja się + Ładnie sie blenduja + Na mokro i kolor i trwłośc lepsza - cena - aplikator poszedł od razu do kosza Używam tego produktu od: 5 misięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Posiadam odcień granat, niestety cienie te według mnie mają same minusy: - słabo napigmentowane -niemiłosiernie się kruszą - utleniają się i w ciągu dnia nawet na najlepszej bazie pod cienie jakoś tak znikają - gdy dostaną się do oczu powodują zaczerwienienie, które uwydacznia dodatkowo nałożony granat - cena - naprawdę tyle pieniędzy za coś takiego!? Używam tego produktu od: 1roku Ilość zużytych opakowań: 1 użyłam dwa razy i wyrzuciłam

180 divine peach Zalety: - duży rozmiar - piękny kolor w pudełku - śliczne opakowanie Wady: - niewydajny, denko po parunastu użyciach - sam błysk na oku , prawie brak koloru - cena ! za co tyle kasy ??? - brak pielęgnacji powieki - podkreśla zmarszczki na powiece - osypuje się - zbiera się między górną a dolną częścią powieki Używam tego produktu od: poł roku Ilość zużytych opakowań: 1 op

Kosmetyk super! Cień nie zciera się ani nie roluje na powiece nawet gdy nie użyję pod niego bazy. Posiadam kolor nr 170 (hot coffee) Na oku prezentuje się cudnie, podkreśla bardzo ładnie moje błękitne oczy :) Mam go pół roku, używam codziennie, a zostało mi jeszcze pół opakowania - jest bardzo wydajny. Jak najbardziej polecam! Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: w połowie pierwszego

Posiadam nr 840 Orange Riviera. Kolor jest zbyt sztuczny na powiece i jakoś mi nie pasuje. Częściej muskam nim policzki. +ładny kolor ALE NA POLICZKACH +delikatnie rozświetla -osypuje się -roluje się w załamaniu powieki -jest nietrwały - niewydajny (w sumie, to dobrze) -cena wygórowana w stosunku do jakości(raczej płacicmy za twarz Heidi Klum niż za produkt) Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Oceniam biały cień, który zakupiłam na ostatniej promocji w rossmanie. Po pierwsze bez nałożenia bazy do cieni w ogóle do niczego się nie nadaje - obsypuje się wszędzie, nie trzyma tam gdzie go nakładamy. Tragedia. Po drugie kolor miał być biały, tymczasem wtapia się dość w kolor skóry - nie takiego efektu oczekiwałam. Za co więc 3 gwiazdki? Ładnie rozświetla, delikatnie i naturalnie rozjaśnia spojrzenie - jakbym nałożyła o 2 tony jaśniejszy niż podkład rozświetlający cień do powiek - wygląda to ciekawie, bo patrząc na niego na półce raczej człowiek się niespodziewa, że akurat taki da efekt. Polecam jeśli ktoś chce leciutko rozjaśnić okolicę oczu. Jeśli chcecie widoczną biel - to nie sprawdza się. Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Spodobał mi się po pierwsze kolor - ciemna czekolada, po drugie - mat. Po nałożeniu na powiekę czułam się jak Morticia z rodziny Addamsów :rolleyes: Oko wyglądało na zmęczone, ciężkie, no naprawdę kiepsko. Postanowiłam używać do akcentowania, na dolną powiekę i do rozcierania kreski na powiece górnej. W tych dwóch przypadkach spisuje się dobrze. Utrzymuje się max 4h, więc dość słabo. Cena - za taką jakość wysoka, w tej cenie miałabym dwa fajne produkty Essence. Opakowanie małe, zgrabne, dość solidnie wykonane. Ogólnie, produkt nie najgorszy, można coś z nim wykombinować, jednak nie zachwyca. Nie wiem czy kiedykolwiek uda mi się go zużyć. Używam tego produktu od: Ponad miesiąc Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Otrzymałam ten cień w gratisie na promocji 1 + 1 w Naturze. Wybrałam odcień cappuccino. Produkt ma bardzo ładny, delikatny kolor, dobrze się rozprowadza. Odejmuję gwiazdkę za trwałość, ponieważ nie jest ona zadowalająca. Poza tym jestem zadowolona. Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Będąc w Wielkiej Brytani kupiłam te cienie za śmieszne pieniądze ale niestety w ciemno, bez testownia. Mam 2 odcienie orange rivera i passion purple. Passion purple ma odcień delikatnie metalicznego perłowego fioletu z malutkimi drobinkami, które błyszczą fioletowo- różowo całkiem ładnie, ale niestety tylko w opakowaniu. Aplikacja na powiekę to droga przez piekło, cień się źle rozprowadza, słabo napigmentowany przy nakładaniu znika, zostawiając ledwie zauważalą poświatę. Podobnie z pomarańczem, który zawiera więcej brokatowych drobinek, podobnie jak fiolet prawie wcale go nie widać przy nakładaniu. Trochę lepiej wychodzą przy nałożeniu bazy kolor ciut intensywniejszy ale dalej wypłowiały ogólnie kiepska jest ta seria cienii. Szkoda wydać kasę na nie nawet gdyby kosztowały 5 zł bubel Używam tego produktu od: 3 miesięcy kilka razy Ilość zużytych opakowań: 2 różne kolory w trakcie

Mam kolor 180 Divine peach, który ma bardzo ładny odcień koralowej brzoskwini. W sklepie wydawał mi się nawet taki łososiowy z delikatnymi drobinkami. Niestety, cień ma kiepską pigmentację. Mam wrażenie, że jest strasznie suchy i trzeba się na serio napracować, żeby jakiś kolor został nam na powiece, ponieważ cień sam w sobie daje baaaardzo delikatny efekt. I właśnie za to ten produkt dostaje tak mało gwiazdek. Nie przepadam za marką Astora, a cień kupiłam bo mi się spodobał kolor. Jednak próbując osiągnąć pożądany efekt, muszę nakładać go kilkoma warstwami na przynajmniej białą kredkę, lub inny "lepki" jasny cień. Próbowałam go wykorzystać jako róż do policzków, ale jest tak delikatny, że nic nie widać. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: jedno, kolor 180

Bardzo podobają mi się w tym cieniu delikatnie połyskujące drobinki, które na powiece wyglądają subtelnie, jednocześnie rozświetlając oko. To duży plus. Cień nakłada się bardzo niewygodnie, osypuje się. Posiada miękką konsystencję. Utrzymuje się na powiece dość długo,ale zbiera się w załamaniach powieki,roluje się. Nie wysusza skóry powiek, nie podrażania. Natomiast jego pigmentacja pozostawia wiele do życzenia. Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: prawie całe

W takiej cenie od cienia wymagam jakiejś jakości-tu jej nie ma. Mam cień w kolorze jasnego różu. Chciałam osiągnąć naturalny efekt delikatnego podkładu na powiece z połyskującymi drobinami dla długich , pięknie wytuszowanych rzęs. Efekt jest jednak kiepściutki- na oku utrzymuje się max. 3h, później robi się nieestetyczna kreska. Jakby wsiąka w oko a kolor jest praktycznie niedostrzegalny. O aplikatorze dołączonym do opakowanie już się nie wypowiem. Ogólnie za taką jakość to powinien kosztować 5zł. Używam tego produktu od: trzy miesiące Ilość zużytych opakowań: ciut z jednego

wielkie rozczarowanie uwielbiam marke Astor od zawsze kojazy mi sie z luksusem i dobrej jakosci kosmetykami, delikatnymi dla skory i dobrymi dla jakosci i efektow tutaj przede wszystki bark jest efektow ! ja mam duzy bezowy cien koloru 130 Cappuccino Brown Eyes :) super pomysl aby cienie dopasowac juz w pudelku do teczowki :) duze opakowanie :) kupilam cappuciino jako bez jest jasne jak na cappuccino !!! :) ma blyszczace drobinki, sa nienachalne drobne i dobrze zmielone z klasa :) cien jest ni jasny ale na pewno nie ciemny taki oryginalny odcien :) na palcu wyglada slicznie :( na powiece zas juz inaczej, juz go widac o wiele mniej, gasnie, znika i jest go malo :( cien malo napigmentowany, malowidoczny na powiece przez co nawet nie wiem jak jest trwaly a mialo byc tak pieknie kupilam na promocji wiec cena byla super niska opakowanie plastik zwykly prawie bazarkowy nic szczegolnego :( jak na Astor to slabo ! 30 m od otwarcie -bardzo dlugo ma byc swiezy to dyzu plus do dziennego ibardzo naturalnego makijazu przez co prawie niewidocznego sie nadaje idealnie dla efektow, dla makijazystow juz nie znajduje miejsca Używam tego produktu od: 1 roku Ilość zużytych opakowań: ciut, wiekszosc czasu lezakuje na dnie szuflady

Posiadam odcień 830 Curacao Blue. Ten cień to jakieś nieporozumienie. Nie dość, że słabo napigmentowany, to jeszcze trwałość woła o pomstę do nieba. Po 3 godzinach odbił mi się na powiece, rozmazał i wyglądał naprawdę tragicznie. Gdyby tego było mało, producent dorzucił nam jeszcze aplikator, wygięty tak, że nie da się nim nic zrobić. Słabo. Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: niecałe 1