Paloma Body SPA Masło do ciała wygładzająco - nawilżające `Macadamia`

Zakupilam mimo iz sklad kosmetyku, niezbyt do tego zachęcał. Parafina tuz na drugim miejscu w składzie...hm. Co prawda nie jestem jakąs maniaczką, która analizuje sto razy skład produktu, zanim po niego sięgnie, tymbardziej ze tak naprawdę od tej chemii trudno uciec w dzisiejszych czasach. Jest ona wszędzie. W kosmetykach (nawet dziecięcych), pozywieniu, powietrzu...Nie mamy na to zbytniego wpływu...Niestety. Masło kupiłam, gdyz uwielbiam wszelkiego rodzaju mazidła do ciała. A w szczególnosci własnie masla. Recenzowane ma idealną dla mnie maslaną, zbitą, tlustą konsystencje. Nie mam jakichs specjalnych trudnosci z jego rozsmarowywaniem na ciele...Produkt szybko się wchłania, nawilza i wygładza skórę. Stosując go na noc, po przebudzeniu budzę się z miękkim, gładkim, miłym w dotyku ciałem. Zapach równiez mi odpowiada. Lekko mdła, rozgrzewająco-słodka woń marcepanu trafia do mych nozdrzy i utrzymuje sie jeszcze jakis czas na skórze po jego zastosowaniu. Ogólnie jestem zadowolona z zakupu, aczkolwiek nie wiem czy sięgnę ponownie, gdyz jak wspomnialam wczesniej uwielbiam testowac coraz to nowe balsmy, a "trochę" na rynku ich jest:) Używam tego produktu od: dwa miesiące... Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Kupiłam je ze względu na piekny zapach i estetyczne opakowanie. Niestety masło ma w sobie parafinę, parabeny i mnóstwo innych substancji szkodliwych i drażniących. Wysusza skórę, nie wchłania się, zostawia dziwną powłokę, potrafi się zrolować na gładkiej skórze. Konsystencja jest tępa, gęsta. Nie polecam ze względu na skład nikomu, zwłaszcza alergikom, osobom o suchej skórze. Nie kupię już jego bo nie ma żadnych właściwości pielęgnacyjnych, a wcieranie w siebie produktów ropopochodnych mnie nie interesuje.... Używam tego produktu od: męczyłam przez 1,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań: jedno całe

Poprzedniczki chwalą zapach, dla mnie to największa wada produktu. Ewidentnie marcepanowy, jednak sztuczny do bólu, w pierwszej chwili nieco alkoholowy (później już tego nie czułam), bardzo mocny i niestety dość trwały. Wyłazi z niego ta sama syntetyczna nuta, co w produktach Farmony z serii "słodkie trufle i migdały"... Męczy i dręczy, stąd gwiazdka w dół. Kolejną odejmuję za wydajność. Słoik jest ogromniasty (podwójne ścianki, grube dno), tymczasem mieści tylko 200 ml produktu zamiast standardowych 250. Całość zużyłam w niespełna 3 tygodnie. Pozostałe właściwości bez zarzutu. Konsystencja taka jaką lubię, czyli gęsta i bogata, a przy tym miękka i bezproblemowa w aplikacji. Ładnie wsiąka, nawet gdy przesadzimy z ilością. Nie wymaga mozolnego wcierania, za dłonią nie ciągną się irytujące białe smugi, nie obciąża skóry, nie daje wrażnia lepkości czy tłustości. Pod tym względem dobrze skomponowano formułę. Moją skórę (normalna, raczej bezproblemowa) nawilża dostatecznie, nie czuję niedostytu. Skóra jest miękka i gładka, masło nie podrażnia jej po depilacji, nie zapycha na dekodzie. Nie jest to kosmetyk stricte zimowy, powinien sprawdzić się również w cieplejszym okresie. Ze względu na niezłą wchłanialność i brak natłuszczenia nadaje się do stosowania z rana. Szkoda tylko, że tak natrętnie pachnie... W zapasach mam jeszcze wersję owocową, która zapachowo bardziej mi odpowiada. Używam tego produktu od: 2,5 tyg. Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Masło kupiłam w promocyjnej cenie, niecałe 8 zł. Jestem zadowolona, podoba mi się zapach, wchłania się bardzo dobrze mimo gęstej treściwej konsystencji. Skład dobry. Mimo 200ml w opakowaniu wystarczył na cały miesiąc, ale w sumie używam go na zmianę z innymi. Opakowanie proste, więc kosmetyk zużywamy do samego końca;) Otula ciało ciepłym, lekko marcepanowym zapachem, który utrzymuje się na skórze długo po nałożeniu. Jestem zadowolona i mam ochotę spróbować czekolady. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: jedno całe

Masełko zakupiłam wraz z drugim z tej serii ("Tropical Fruits" ). Na tamtym się zawiodłam, to również nie grzeszy jakością. Konsystencję ma zbitą, maślaną. Niezbyt dobrze się rozsmarowuje. Najlepiej jest wymieszać masło z oliwką lub olejem ze słodkich migdałów. Wtedy skóra pozostanie bardziej nawilżona. Samo masło zwyczajnie sobie nie radzi. Nawet po smarowaniu dwa razy dziennie moja skóra woła o pomoc. Kosmetyk przeznaczony jest do skóry suchej, czyli takiej jak moja, nie spełnia więc obietnic producenta. Zapach z kolei jest bardzo przyjemny, gdy po raz pierwszy otworzyłam pudełko, otoczyła mnie woń marcepanu która potem przeszła w orzechowo-marcepanowy aromat. Po nałożeniu na skórę zapach się ulatnia. Nie warto wydać 15zł za coś, co wcale nie nawilża. Używam tego produktu od: 2 tygodnie. Ilość zużytych opakowań: jedno

Poszukiwałam jakiegoś masełka do ciała, chciałam wypróbować czegoś nowego. To masło znalazłam w osiedlowej drogerii. Było na promocji za 6,99. Myślę czemu nie wypróbuję, nic nie stracę. Z całej serii były dostępne 2 (są 4 rodzaje). Cudem znalazłam je na końcu półki. Zdecydowałam się na nie również z powodu bardzo suchej skóry. + zapach! kocham ten zapach! po kąpieli wsmarowuje produkt w ciało, następnego dnia ciągle go czuje. Jest naprawdę zmysłowy. + nawilżenie: skóra jest po nim mięka, nawilżona. Nie ma śladu po ściągniętej skórze! + szybko się wchłania, ubranie nie lepi się do ciała. + pozostawia delikatny, nietłusty film. + wygodne opakowanie + cena (zamawiając z ich strony płacimy 13,30 więc udało mi się zaoszczędzić) - jedyny minus to to, że jeżeli nie rozprowadzimy odrazu produktu albo dołoży sobie kolejną warstwę masło może zacząć się rolować. Jednak nie ujmuje to w niczym całości i nie przeszkadza mi to. Używam tego produktu od: 1 miesiąc. Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszewgo opakowania