Marion Ocet z Malin & Koktajl Owocowy, 60 sekundowa maseczka do włosów 

Taka to maska i nie maska. Raczej odżywka. Tytuł darowany trochę na wyrost. Producent deklaruje, że starczy na dwa razy, ale to nie do końca prawda. Mam włosy do ramion i ledwo je pokryłam zużywając całą saszetkę. Znaczy - pojemność dla minimalistek. Odżywienia nie zauważyłam. A trzymałam ją na głowie z 10 minut. Włosy rozczesały się bez większych problemów, ale nie jak po maśle. Pozostały nieobciążone i ładnie nabłyszczone. Poczułam niedosyt, w kwestii odżywienia, bo skoro "maska" to powinna choć lekko dociążać, wygładzać, czy coś.... A tu jakby jej nie było. Ocet czuć leciutko. Szybko umyka i nie pozostaje na włosach. Malin nie poczułam. Ostateczny werdykt dla produktu: zwyklaczek maską zwany. Działa jak lekka odżywka. Bez zachwytu i ochoty na jeszcze.

Ciężko ocenić mi ten produkt. Nie widzę za bardzo działania tej maseczki na swoich włosach. Plusem jest to, że ładnie pachnie i zapach malin utrzymuje się na włosach. Po zastosowaniu włosy są gładsze i miękkie w dotyku, ale nie jest to efekt inny niż po zastosowaniu zwykłej odżywki. Na pewno za tą cenę warto spróbować, ponieważ maseczka jest tania. Opakowanie mi osobiście nie przypadło do gustu, dlatego że maseczkę ciężko z niego wydobyć. Jedno opakowanie starcza mi na pokrycie moich długich włosów od połowy.Może kiedyś do niej wrócę, bo zapach jest naprawdę ładny. Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: trzy

Nigdy nie byłam przekonana do produktów Marion, jednak ta maska chodziła za mną już dość długo ze względu na to że jest malinowa a wszystko co malinowe uwielbiam! :D Nie myliłam się, maseczka jest rewelacyjna. Świetnie pachnie, idealnie rozprowadza sie na włosach. Trzymam ją jednak troche dłużej niż zaleca producent. Włosy są po niej miłe w dotyku, wygładzone, jest ich jakoś więcej. Ogólnie warta wypróbowania! Na pewno zostanie ze mną na dłużej ;) Używam tego produktu od: ok. miesiąca Ilość zużytych opakowań: 2

Maseczkę kupiłam w czerwcu 2014 przed wyjazdem na wakacje, ale jak to na wyjazdach, nawet odżywkę było problem po myciu nakładać... ;) Wczoraj odkopałam ją w odmętach szafki i zabrałam ze sobą pod prysznic. Zastosowałam tylko na farbowanej i wysokoporowatej części włosów. Plusy + ładny zapach + mobilne opakowanko ;) + cena - jak na jednorazową maseczkę używaną od święta to jest optymalna + 15 ml spokojnie starczyło na długość od połowy głowy do połowy łopatek + działanie Co prawda, nie trzymałam jej przez 60 sekund, a parę minut, ale już przy spłukiwaniu czułam, jak miękkie i śliskie były włosy. Po wyschnięciu było jeszcze lepiej - są gładkie, miękkie i błyszczą. Minusy - ciężko z dostępnością - drogerie Natura i Laboo - zapach się w ogóle na włosach nie utrzymuje :( Na pewno nie zapomnę o niej przy kolejnym wyjeździe. Używam tego produktu od: Użyłam wczoraj. Ilość zużytych opakowań: 1 saszetka.

Maseczkę poleciła mi Pani w hurtowni, ale okazała się niewypałem. Wady: -Niewygodne opakowanie -60 sec nic nie zdziała raczej z włosami trzeba ją trzymać dłużej niż zalecił producent, -nic szczególnego nie zrobił z moimi włosami, były takie jak po umyciu szamponem, moze troche lepiej mi sie rozczesywało włosy, -nie nawilża wystarczająco. Zalety: +dość wydajna jak na tak małe opakowanie +cena +ładne opakowanie. Używam tego produktu od: 2 razy Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Opakowanie: Saszetka w pięknym, malinowym kolorze z zielonymi elementami. Nasuwa skojarzenie z naturą. Z przodu śliczne malinki oraz ogólna informacja o produkcie. Z tyłu opis produktu, informacja o zawartych składnicach, sposób użycia., skład. W opakowaniu zastosowano ŚWIETNE rozwiązanie – czyli dozownik, mini kranik, który z łatwością można zamknąć oderwaną końcówką. Bardzo wygodne, nie trzeba się męczyć z odcinaniem rogów saszetki, kombinowaniem, żeby pozostały produkt nie wyschnął. Tym bardziej, że maseczka zalecana jest do dwukrotnego użycia. Zapach: Zapach jest ładny, świeży, lekko owocowy i kwaskowaty. Nie jest to typowy zapach malin, jest trochę chemiczny, ale nasuwa skojarzenie z jakimś profesjonalnym produktem. Nie mogę sobie teraz przypomnieć z czym mi się kojarzy. W każdym razie jest bardzo przyjemny. Konsystencja: Dosyć rzadka jak na maskę, lekko kremowa, delikatnie lejąca. Ma mleczny kolor, jednak lekko zabarwiony na różowo. Dobre rozprowadza się w dłoniach, na włosach jednak jakby "ginie", nie czuję jej pod palcami i nie wiem dokładnie w których miejscach ją nałożyłam. Stosowanie: Na opakowaniu widnieje informacja, że maska działa już w 60 sekund. Trochę w to nie wierzyłam, więc trzymałam ją dłużej (3-5 minut). Szkoda by mi było, gdybym po zalecanym czasie ją spłukała i nie widziała efektów. Na plus jest to, że saszetka starcza na 2 aplikacje. Niestety trudno było mi odmierzyć dwie równe połowy przez co przy pierwszej aplikacji nałożyłam jej mało, a przy drugiej okazało się, że produkty zostało jeszcze bardzo dużo i bez problemu pokryłam całe włosy. Efekt: Po pierwszym zastosowaniu nie zauważyłam zbyt dużej różnicy. Jednak przy drugiej próbie byłam zadowolona z efektu. Jak wspomniałam wcześniej, maseczkę trzymałam dłużej niż przepisową minutę. Podczas zmywania czułam, że włosy są bardzo gładkie i miękkie. Bardzo szybko wyschły (woda szybciej po nich spływała). Co mnie zdziwiło, włosy nie były skołtUIONe ani nie zbiły się w strączki. Chyba tego im było trzeba – zakwaszenia. Ocet malinowy świetnie sobie z tym poradził. Moje zniszczone, mocno falowane włosy nabrały blasku, wygładziły się, dobrze się rozczesały. Myślę, że po dłuższym stosowaniu efekty byłyby jeszcze lepsze. Szkoda, że nie jest sprzedawana w większym opakowaniu np. buteleczka lub tubka 100/150 ml. Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Produkt dostałam od koleżanki na wypróbowanie, ponieważ ostatnio skarżyłam sięna mocno wysuszone włosy. Sama nie zakupiłabym pewnie tego produktu ponieważ niestety jestem jedną z tych klientek które uważają że jak coś jest tanie to jest beznadziejne. Po użyciu byłam bardzo pozytywnie zaskoczona. Trzymałam maskę na głowie przez ok 5 minut, bo bałam się że te 60 sec to taki chwyt reklamowy ;) PLUSY: Mocne nawilżenie włosów Nawet przy suszeniu włosy nie puszą się Łatwe w rozczesywaniu Włosy idealnie wygładzone Nie zawiera silikonu Prześliczny, delikatny zapach Koniec z otwieraniem zaszetki zębami :D (dzięki dozownikowi tylko przekręcamy kureczek) Szczerze mówiąc żadnego minusa nie zauważyłam... może jedynym minusem jest fakt, że zniszczone włosy nie odzyskają po tej masce swojej dawnej świetności, ale nikt raczej cudów się nie spodziewa :) Używam tego produktu od: 4 dni Ilość zużytych opakowań: jedno i na pewno kupię więcej

60 sekund wydało mi się zbyt krótko, bo nie widziałam zamiany, więc później spróbowałam jeszcze przytrzymać maseczkę do 15 minut. Niestety włosy wyglądały na tłuste i obciążone. Nie podobał mi się efekt i raczej nie użyję jej po raz kolejny. Maska nie nawilża, a jedynie przetłuszcza włosy. Kiepski kosmetyk. Używam tego produktu od: 3 tygodni Ilość zużytych opakowań: 2 saszetki

NIe spodziewalam sie cudow po tej maseczce, ale gdyby bylo widac jakikolwiek efekt, byloby milo. Niestety, nie zauwazylam by dzialaly na moje wlosy, juz wole maseczke z zoltka, albo jakas pierwsza lepsza maske ze sklepu. Używam tego produktu od: juz nie uzywam Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Marion 60 sekundowa maseczka do włosów ocet z malin. Ekspresowa maseczka do włosów, to to, co bardzo lubię, ponieważ czas wykorzystany podczas kąpieli jest wystarczający do jej użycia. Piękny, letni zapach będzie cudownym wspomnieniem wakacji podczas zimowej pielęgnacji włosów. Jedna saszetka wystarczyła mi na dwa użycia. Świetny pomysł z opakowaniem- saszetka z dozownikiem, którą można zamknąć po użyciu. Po zastosowaniu maski, włosy zyskały piękny blask i dobrze się rozczesują i odzyskują zdrowy wygląd. Konsystencja produktu- dość gęsta- sprzyja dokładnemu rozprowadzeniu maski i nie spływa z włosów. Opakowanie przyciąga wzrok, ze względu na soczysty i „pełen energii” kolor. Używam tego produktu od: 1 miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Nie przepadam za lataniem godzinami z odżywkami na włosach, wybieram więc takie, które działać mają szybko, czyli przez czas kąpieli. Saszetka starcza na dwa użycia przy krótkich włosach. Ładny, nienachalny zapach. Akuratna konsystencja, nie obciąża. Włosy są po niej elastyczne, mają ładny połysk. Czy 60 sekund starczy by zadziałała? Przy zdrowych włosach zapewne tak. Ale przy zniszczonych lepiej wydłużyć czas trzymania o kilka dodatkowych minut. Jestem z niej zadowolona. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: 4 saszetki

Saszetka bardzo przypadła mi do gustu. Bardzo podoba mi się mozliwość zakręcania, aplikator. W każdej maseczce powinno byc takie coś! Z wydajnoscia srednio. Mam wlosy za łopatki i wieksze pol opakowania wystarczylo, z drugą aplikacją krucho i tylko do połowy. Maska ma dosyć gęstą konsystencję. Pachnie jak świeże lody malinowe! Pysznie! Zapach utrzymuje się dosyć długo na włosach. Po spłukaniu włosy są miękkie, wygładzone. Łatwo się rozczesują i lepiej ukłądają. Mogłoby być jej więcej, ale za 2 zł to i tak świetnie. Używam tego produktu od: 1 miesiąc Ilość zużytych opakowań: 2 saszetki

Nie przepadam za maseczkami do włosów ze względu na moje lenistwo (nakładanie, spóukiwanie) ;) Jednak od czasu do czasu można użyć. Kupiłam skuszona tymi malinami. +piękny zapach +włosy są gładkie +ułatwia rozczesywanie +wygodna aplikacja +dostępność +cena -opakowanie wystarczyło mi na jeden raz Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: jedno

Zdecydowanie mój typ! Skusił mnie malinowy ,,smak". ;) Troszkę zmieniłam instrukcję, bo nałozyłam całość i trzymałam około 15 minut pod czepkiem. Mam długie i gęste włosy ze skłonnościa do przesuszania się, więc potrzebuję mocnego odżywienia. Jestem zachwycona rezultatem. :) Włosy pięknie pachniały, były gładkie, lśniące, łatwe do rozczesania. Dodatkowo maska ładnie podkreśliła skręt moich falowanych włosów. ;) Będę do niej wracać przy każdej możliwej okazji. ;) Naprawdę warto spróbować. :) Używam tego produktu od: Tygodnia. Ilość zużytych opakowań: Jedno.

malinowa kuracja - odsłona pierwsza Maseczkę kupiłam z całą serią malinowych kosmetyków. I jestem nią mile zaskoczona! Aplikacja kosmetyku nie jest wygodna, opakowanie jest nieekonomiczne - trzeba je rozciąć żeby wykorzystać cały kosmetyk. Jedno opakowanie starcza mi na 2 aplikacje (przy dosyć grubych włosach sięgających do łopatek). Zaraz po spłukaniu włosy są miękkie, nie plączą się, są takie jedwabiste i przyjemnie "przelewają się" przez palce. Plusem jest też to, że krótko trzyma się ją na włosach, chociaż nie jestem do końca przekonana co do jej działania "od środka" włosa - wydaje mi się, że jednak te 60 sekund to za mało żeby zregenerować włosy (chociaż mogę się mylić, producent zapewnia, że maseczka "zawiera wysoko skoncentrowane składniki aktywne, które wnikają głęboko we włosy, zapewniając skuteczność działania już po jednej minucie od nałożenia" ). Jednak jako że używam całej serii głęboko wierzę w cudowną odbudowę moich kosmyków. Plusy: - jest tania, za swoją zapłaciłam 2,30 - wydajna - włosy są po niej przyjemne w dotyku - ładnie pachnie, chociaż zapach jest chemiczny i nie ma nic wspólnego z malinami - nie zawiera SLS, SLES i parabenów - zamyka łuski włosa - zapewnia błysk (chociaż nie jestem pewna po którym kosmetyku włosy mogą się błyszczeć, jak już wspomniałam - zaopatrzyłam się w całą serię) Minusy: - nieekonomiczne opakowanie (za które odejmuję pół gwiazdki) Ogólnie maseczka bardzo przypadła mi do gustu i na pewno od czasu do czasu będę do niej wracać. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: 2 całe i w trakcie trzeciego

Maseczka dość wydajna i bardzo ładnie pachnie aczkolwiek nie jest to intensywny zapach co mnie osobiście bardzo pasuje.Po użyciu maseczki włosy są mięciutkie w dotyku, nie zwykle lśniące i gładkie.Niby dużo plusów ale gdzieś nie do końca posłużyło to moim włosom,używam suszarko-lokówki i włosy były tak gładkie i śliskie że ciężko było je nawinąć na szczotkę,wysuwały się spod niej.Z tego względu oceniam ją tylko na 4 ale polecam jej wypróbowanie ponieważ fajnie nawilża włosy i te zniszczone odzyskują swój zdrowy wygląd. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Maseczkę kupiłam w drogerii Natura. Nie znalazłam jej w Rossmanie ani w Super Pharm. Konsystencja maseczki jest przyjemna, dosyć gęsta, nie spływa z mokrych włosów. Dobrze się ją nakłada, można wmasować we włosy. Zawiera ocet z malin, koktajl owocowy i proteiny ryżu. Zapach jest naturalny, utrzymuje się na włosach. Opakowanie nietrafione, ciężko się wyciska produkt a na koniec i tak najlepiej saszetkę rozciąć żeby wydobyć całą maseczkę. Mam cienkie włosy sięgające za łopatki i maseczka wystarczyła mi na 2 użycia (nałożyłam ją na prawie całą długość włosów i to w dużej ilości). Maseczkę należy stosować 2 razy w tygodniu. Cena (3,50 zł) w stosunku do pojemności dosyć wysoka. Ale jakość rekompensuje tę wadę. Maseczka ułatwia rozczesywanie włosów, bardzo je wygładza, nawilża. Włosy są miękkie, nie obciążone ( a moje bardzo się przetłuszczają). Dodatkowo maseczka zapobiega puszeniu się włosów, po jej zastosowaniu nie muszę używać prostownicy. Produkt daje połysk ale myślałam, że efekt będzie lepszy. Nie jestem pewna czy maseczka odżywia ale chyba żaden produkt działający jedynie na powierzchni włosa nie zapewni nam takiego efektu. Właściwie pierwszy raz spotykam się z produktem do pielęgnacji włosów, który spełnia prawie wszystkie obietnice producenta i to już podczas pierwszego użycia. Niestety produktowi daleko do naturalnego m.in. za sprawą silikonów. Będę kupować tę maseczkę chyba że znajdę równie dobrą z lepszym składem. Ogólnie polecam! Skład INCI: aqua; cetyl alcohol; cetearyl alcolol (and) ceteareth-20; cetrimonium chloride; polyquaternium -70 (and) dipropylenie glycol; isopropyl myristate; trimethylsilylamodimethicone (and) C11-15 pareth-5 (and) C11-15 pareth-9; dicapryl carbonate; prunus amygdalus dulcis (sweet almond) oil; acetum; prunus armeniaca fruit extract; prunus persica fruit extract; pyrus malus fruit extract; polysorbate 80; propylene glycol; rubus idaeus fruit extract; cyclopenthasiloxane (and) dimethiconol; amodimethicone; guar hydroxypropyltrimonium chloride; quaternium -91 (and) cetrimonium methosulfate (and) cetearyl alcohol; hydrolyzed rice protein; parfum; steareth-21; steareth-2; phenoxyethanol (and) ethylhexylglycerin; methylisothiazolinone; citric acid; triethanolamine, CI 16255

maseczka jest trudno dostępna ja kupiłam a osiedlowej drogerii ma fajną konsystencję i malinowy zapach, który jednak nie utrzymuje się na włosach. Opakowanie ma bardzo praktyczne zamknięcie i mi starczyło na 3 użycia. +włosy są bardziej błyszczące +łatwo się rozczesują +dłużej pozostają swieże +gładsze -za mały jest jak dla mnie efekt nawilżenia -maseczki z saszetkach są nieekonomiczne, nie da się używając takiego poroduktu zaobserowować większych zmian na dłużej (no chyba, że ktoś by kupował regularnie ale jak pisałam nie opłaca się to) myśle, ze fajnie kupić gdy ktoś trafi i chce spróbować Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: jedno