Mila Pro Maska regenerująca z proteinami jedwabiu 

Maska bardzo wydajna, duże opakowanie liczące 1 litr styknie mi na 1 rok użytku. Cena też przystępna. Jeśli chodzi o jej działanie to fakt regeneruje włosy, ale koncówki mam nadal rozdwojone z tendencją do łamania, w sumie nic już im nie pomoże jedynie fryzjer ;). Ponadto po umyciu odżywką włosy się ładnie układają nie puszą co jest u mnie dużym plusem. Minus za to że po umyciu i nałożeniu maski gdy trzeba rozczesac włosy to cięzko mi przychodzi je okiełznać. Stosuję maskę po każdym umyciu, nakładam i czekam ok 10 min. by efekt był lepszy regeneracji; nie obciąża włosów. Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 duże

Nie dla mnie. Pomimo tego, że moje włosy kochały mleczną maskę z Mili, to tej nie znoszą. Włosy były suche, sztywne i obciążone. Próbowałam stosować ją na różne sposoby, ale efekt zawsze ten sam. Zapach w pudełku jest piękny, bananowy - jednak ta intensywna nuta koajrzy się ze sztuczną chemią i perfumami. Po umyciu zero ładnego zapachu. Mój chłopak mówił, że włosy mi śmierdzą domestosem. Zastanawiam się czy może moje włosy nie przepadają za proteinami?! Na laminowanie reagują trochę lepiej, ale też bez szaleństw..

Wspaniała maska, używam jej również jako odżywkę :) świetnie wygładza, włosy się nie puszą i pięknie pachną, fajnie je odżywia :) Polecam, zwłaszcza że cena jest bardzo niska jak na tak duże i wydajne opakowanie :) Używam tego produktu od: trzech miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Maskę tę używałam przez ok. miesiąc, po czym oddałam przyjaciółce, której bardziej odpowiadała. Na moich włosach sprawdzała się tragicznie, w przeciwieństwie do innych masek Mila, które bardzo lubię (Miracle, Mleczna, Placenta). Plusy: + niedroga i wydajna. Minusy: + brak wartościowych składników - nie znam się za bardzo na składach kosmetyków, ale nawet taki laik jak ja może zauważyć, że zachwalany przez producenta jedwab ( "Hydrolyzed Silk" ) wchodzący w skład maski znajduje się prawie na samym końcu listy składników, po m.in. substancji zapachowej ( "Parfum" ), która jest na liście wcześniej, + maska obciąża włosy, szybciej się przetłuszczają przy nasadzie i brzydko układają, + jednocześnie słabo nawilża i odżywia, bo końcówki po użyciu wyglądają na suche, + po użyciu często swędziała mnie głowa (mam suchą skórę głowy), pojawiały się na niej krostki, drapałam się (nie na tyle mocno, żebym uznała to za uczulenie albo podrażnienie - raczej za przesuszenie; wydaje mi się, że maska działa agresywnie, wysusza skórę głowy, a włosy reagują zwiększonym przetłuszczaniem, ale może się mylę), + NAJWIĘKSZY MINUS: niestety zaobserwowałam zwiększone wypadanie włosów, a od kilku miesięcy nie miałam z tym żadnych problemów, aż do rozpoczęcia używania tej maski - po tym odkryciu musiałam się z tym kosmetykiem bezpowrotnie rozstać; nie wiem na ile trwałe jest wypadanie włosów po tym kosmetyku, ale wydaje mi się, że już następnego dnia po odstawieniu i użyciu czegoś innego było nieco mniejsze, a potem z każdym dniem już trochę lepiej... Uważam tę maskę za wielki niewypał Mila Cosmetics. Używam tego produktu od: używałam przez ok. 1 miesiąc Ilość zużytych opakowań: niecałe 1 opakowanie