Catrice Defining Blush Róż do policzków

Udało mi się kiedyś zamówić ten róż w drogerii internetowej za niecałe 7 zł - pomyślałam, że takiej okazji nie mogę przepuścić :) Opakowanie taka trochę plastikowa tandeta na zatrzask, po kilkunastu użyciach i paru upadkach wieczko już prawie odpadło całkowicie, ale dało się przeżyć. Ja wybrałam odcień 020 - wydawał mi się w miarę bezpieczny i niezbyt szalony w porównaniu do innych :) Po "umoczeniu" pędzla trochę pyli się wkoło, ale spokojnie można nabrać odpowiednią ilość, nadmiar strzepać i nałożyć na twarz. Na mojej dość bladej skórze dał taki chłodny odcień (mi pasował), nieźle się rozcierał i nie zrobiłam sobie różowej plamy (muszę przyznać, że z różu nie korzystam często, więc jestem niezbyt doświadczonym użytkownikiem). Na twarzy wytrzymał aż do zmycia makijażu, nie wycierał się przy użyciu bibułek matujących. Co ważne nie pojawiły się nowe niedoskonałości i nie podrażnił skóry. Wiadomo nie wydenkowałam go, ale ogólnie jest wydajny mimo swojego pylenia. Dla mnie okazał się bezpiecznym i łatwym w użyciu produktem jak na pierwsze próby z różem do twarzy :)

Posiadam dwa odcienie - 040 Think Pink i 080 Sunrose Avenue. Oba blendują się ja marzenie, nieważne czy mamy ochotę na delikatny odcień różu na skórze, czy eksperymentujemy z techniką 'watercolor' np. do sesji zdjęciowej. Osobom o zamiłowaniu do koloru na pewno przypasuje również jako cień do powiek. Jak dla mnie 040 Think Pink jest idealnym odcieniem na lato by delikatnie dodać sobie koloru na policzkach, natomiast 080 Sunrose Avenue to ciemniejszy i chłodniejszy odcień, który sprawdza się idealnie na mroczniejszą jesień, czy efekt zmarzniętej Królewny Śnieżki zimą.

Produkt fajny, z dość dużym wyborem kolorów, jeśli chodzi o róże. Przyjemna konsystencja o delikatnej konsystencji, więc można stopniować sobie intensywność koloru.

Świetny róż w niskiej cenie, jest średnio napigmentowany, nie można z nim przesadzić, jednoczześnie widać go w subtelny sposób na skórze. Nadje jej piękny, zdrowy wygląd, mam odcień 020 który jest satynowy- nie ma drobinek a jednocześnie nie jest matem. Idealny na co dzień :)

Róż o bardzo miekkiej konsystencji pod palcami i bardzo mocnym pigmencie, przez co cięćko się go aplikuje gdyż robi plamy. Mam kolor think pink i jest ostro różowy przez co nie używam go zbyt często bo nie pasuje do codziennego makijażu. Opakowanie plastikowe ale bardzo solidne.

Uwielbiam ten róż do policzków :) Mój kolor to ten brzoskwiniowy i idealnie nadaje się zarówno na policzki jako róż ale ja również używam go do delikatnego konturowania twarzy :) Kolor róż można budować i z łatwością rozcierać <3 Bardzo fajny produkt w przystępnej cenie :)

No jedna z pierwszych rzeczy Catrise jak trafiła w moje ręce i od razu mnie do siebie przekonała. Róż w odcieniu 030. Jestem bardzo zadowolona, produkt jest naprawdę bardzo dobrze napigmentowany, co za tym idzie bardzo wydajny. Łatwo się go nakłada i chętnie współpracuje. Jest naprawdę trwały. Pudełko malutkie, plastikowe, ale trwałe. Niestety ścierają się dość szybko z pudełka napisy.

Posiadam ten róż w odcieniu 100 Rose Couture i jestem z niego bardzo zadowolona. Ładny, delikatny odcień, jednocześnie dobrze napigmentowany. Bardzo wydajny. Co tu dużo pisać, po prostu dobry róż, w dobrej cenie.

Catrice ma całkiem fajne róże. Posiadam kilka kolorów. Są dość mocno napigmentowane, niestety trochę pylą. Są jednak tanie , dostępne i mają kilka ciekawych kolorów.

Kupiłam mocno różowy, matowy odcień think pink 040 Jest bardzo dobrze napigmentowany, łatwo można przesadzić :) jednak bardzo dobrze się nakłada, rozciera, nie ma problemu z przypudrowaniem go kiedy nałoży się za dużo. Jest całkiem trwały, pojemność starcza na napraaawdę długo! Konsystencja jest świetna, bardzo kremowa ;)

Róż posiadam w odcieniu Legend Berry, jest to bardzo żywy, troszkę ciemny ale nie cukierkowy róż. Super ożywia twarz, bardzo pasuje do mojej karnacji, brązowych włosów i oczu. Jest dobrze napigmentowany, dobrze się rozciera i nie robi plam. Wydajny, wystarczy niewielka ilość na pędzlu aby ładnie podkreślić kości policzkowe. Kupiłam go przez internet, polecam ;)

Któregoś razu wymieniałyśmy się z przyjaciółką kosmetykami. Ona wybrała sobie kilka z mojej kolekcji, a ja z jej. I tak trafił do mnie 07 Pinkerbell. Cechy: - przepiękny róż w chłodnym odcieniu, trochę taki Barbi Pink - mocna pigmentacja, trzeba go nakładać oszczędną ręką - nadaje świeżości twarzy i ożywia ją - kolor który odejmuje lat - idealnie sprawdza się do karnacji takiej jaką ma mam, czyli jasnej i chłodnej - aksamitna konsystencja, nie pyli się nadmiernie - utrzymuje się kilka godzin , z czasem blednieje - przystępna cena - opakowanie solidne, ale niezbyt atrakcyjne

Posiadam odcień Rose Royce (pozdrawiam team marketingowy Catrice, genialna nazwa;)). Cóż, niektózy nazwaliby ten cień "słabo napigmentowanym", inni z kolei "dającym delikatny odcień". Prawdą jest, że podobnie jak i z większością kosmetyków Catrice i przy okazji tego różu musimy się nieźle namachać pędzlem, żeby uzskać kolor z pudełeczka . Delikatny brokat, któy widać w różu po otwarciu opakowania niestety żadnym cudem nie przenosi się na policzki, nie ma efektu rozświetlenia. Kolor Rose Royce, jest jasnym, chłodnym różem, dobrze wygląda u blondynek, dodaje świeżości, wygląda bardzo naturalnie. Nie mam do niego żadnych zastrzeżeń. Jeśli chodzi o opakowanie, to póki co jeszcze jest całe, ale przy kosmetykach Catrice nigdy nie wiadomo ;) Raczej nie kupię ponownie, bo lubię testować produkty.

Piszę opinię dla odcienia 020 Rose Royce. Róż ma piękny, intensywny kolor, bardzo mocno napigmentowany, przez co łatwo zrobić nim trudno do rozblendowania plamy. Dla bladej cery jest zbyt mocny zwłaszcza jeśli nie lubimy nienaturalnego, przerysowanego efektu. Za to dość szybko znika z twarzy, więc w miarę upływu czasu ta intensywność, traci na swej mocy. Nie uczula, nie zapycha, jest pięknie zapakowany, produktu jest dużo, a że jest bardzo wydajny ciężko go zużyć. Może skuszę się na lżejszy kolor

Zawsze gdy przechadzałam się po Naturze obok szafy Catrice kusiły mnie te śliczne róże.. Do tego wszędzie takie polecane itd.. Stwierdziłam, że dość wzdychań, czas na zakup (akurat wtedy była promocja i trafiłam go za 9zl). Chwilę myślałam nad odcieniem, ale postanowiłam wybrać 090 Mandy-rine. No i był to strzał w 10. ;) Nie lubię mocnych róży (może dlatego, że mam rumieńce, które zawsze chcę jak najlepiej zakryć :P ), więc ta delikatna brzoskwinka/łosoś jest idealny. Ma fajną, miłą konsystencję, dobrą pigmentację, a jednocześnie jest to kolor tak delikatny, że ciężko zrobić nim sobie &quot;krzywdę&quot;, na dodatek jest bardzo uniwersalny, ponieważ pasuje właściwie do każdego makijażu. Połączenie go z rozświetlaczem daje efekt naturalnej i zdrowej skóry. :) Do tego to opakowanie, no nic dodać, nic ująć. :) Widziałam, że niektóre Panie pisały, że róże z tej serii nie są trwałe. Może wina odcienia, może aplikacji, ale ja swój nakładam około 6:30 i po powrocie ze szkoły około godziny 18 dalej go widzę na swoich policzkach. Oczywiście nie wykonuję w trakcie dnia żadnych poprawek. :) Ja jestem zdecydowanie na tak, polecam serdecznie :D Używam tego produktu od: dwóch tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Kolor:030 Love & Peach + wspaniały kolor + pigmentacja, za pierwszym razem wyszły mega plamy +niska cena + dostępność- wszędzie prawie zawsze na wyprzedarzy -za miękki, wolę twardsze róże. Używam tego produktu od: trzy miesiace Ilość zużytych opakowań: pierwsze

Mam kolor 020 Rose Royce. Plusy: - ładne opakowanie - ciekawe kolory - przyjemna konsystencja (niby mat, ale jednak z satyną) - niewielka cena - dobra dostępność - dobrze trzyma się pędzla i nie pyli Minusy: - łatwo z nim przesadzić, potrafi zrobić plamy - szybko zaczął brzydko pachnieć w opakowaniu - trwałość nie powala Naprawdę fajny, tani róż na co dzień. Niestety nie dla osób, które zaczynają - łatwo z nim przesadzić, a jeśli zrobicie sobie plamy, bardzo ciężko będzie je rozetrzeć. Ja po kolejne kolory nie wracam, ale Rose Royce był dla mnie idealnym wiosennym różem. Używam tego produktu od: używałam przez ostatni rok. Ilość zużytych opakowań: jedno.

Mam go obecnie i nie jest ani zły ani jakoś zadowalająco dobry: + ładne odcienie + niska cena + duża wydajność + soczysty kolor Z minusów: - bardzo słaba trwałość - można sobie zrobić krzywdę nakładając zbyt dużo - lubi tworzyć plamy Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego