Balsamy z serii Ecodermine dostałam do przetestowania w zeszłym roku. W ciągu 2 miesięcy jestem w stanie ocenić, czy kosmetyki ty naprawdę są warte zainteresowania.
Ujędrniający balsam z serii Ecodermine za główny promotor działania przyjmuje eco miłorząb japoński. Tak jak sama nazwa wskazuje, ów ta substancja ma odpowiadać za ujędrnienie skóry, czyli prawidłowe nawilżenie, gładkość, elastyczność, napięcie. Czynnikami wspomagającymi mają być żurawina oraz olej kokosowy.
OPAKOWANIE balsamu jest plastikowe, ale jak producent wskazuje, ma być przyjazne dla środowiska poprzez recykling. Przyznam, iż nie wnikam w to, z konkretnie jakich materiałów zrobione jest to opakowanie (na pierwszy rzut jest to plastik, lecz struktury chemicznej rzecz jasna ulotka opakowania nie podaje), lecz mniemam, iż każe opakowanie plastikowe, czy to słoiczek czy opakowanie z "dziubkiem" po gruntownym procesie utylizacji mogło być ponownie wykorzystane. Także wyczuwam tutaj lekkie zakłamanie, ale oczywiście liczą się chęci proekologiczne, a zachęcanie przez producenta konsumentów do tego działania jest jak najbardziej korzystne. Wracając do opisu opakowania - zawiera lekką poświatę brokatową (wszystkie balsamy z tej serii takową posiadają), góra opakowania jak już wspomniałam z dziubkiem, średni otwór o dobrej wielkości, nic nie wylewa się w nadmiarze, lecz jak to bywa z tymi dziubkami, kosmetyk lubi się tam osadzać. Bardzo podoba mi się fakt, że opakowanie jest bez kartonowego pojemnika i wszystko zawiera się na tym plastikowym.
ULOTKA balsamu, oprócz opisu substancji czynnych, zapewnienia o użyciu 95% naturalnych składników, brak testów na zwierzętach, zapewnieniu także o braku parabenów, silikonów, PEG-ów czy sztucznych barwnikow, zawiera też dobry opis składu, co już wielu recenzentów zauważyło. Otóż, składniki pochodzenia naturalnego producent specjalnie wyszczególnił, ALE uważam, że postać witaminy E użyta w tym balsamie nie jest składnikiem naturalnym, a jej syntetyczną formą, jednakże nie jestem chemikiem i jeżeli ktoś posiada w tym gruntowną wiedzę to chętnie się dokształcę. Nie mniej jednak, trochę zapewnienie mnie o naturalności tej witaminy E mi przeszkadza (aczkolwiek pewnie użyta jest tutaj jako konserwant, a nie wiem czy naturalnie występująca w przyrodzie postać witaminy E posiada takie właściwości). Kolorystyka opakowania utrzymana jest w tonacji zielono-różowej i moim zdaniem znakomicie pasuje to "ujędrniania". Kojarzy mi się to ze skórą po gorącej kąpieli, która jest czerwona i zawsze w takiej sytuacji sięgam po ten balsam ;)
ZAPACH jest oczywiście kwestią dyskusyjną. Dla mnie momentami bywa dosyć duszący i lekko sztuczny, jakby nagromadzenie tej żurawiny występowało, ale przy nakładaniu niewielkiej ilości kosmetyku jest do zniesienia.
KONSYSTENCJA produktu jest gęsta. Kosmetyk bardzo dobrze się wchłania, praktycznie zaraz po aplikacji, także można dozować nawet rano po prysznicu i po minucie ubrać odpowiednie ciuchy. Balsam nie rozlewa się w ogóle w dłoniach, jest biały.
DZIAŁANIE produktu jest jak dla mnie najsłabsze biorąc pod uwagę pozostałe balsamy tej serii, jednak balsam ten traktuje jako kosmetyk uniwersalny. Utrzymuje gładkość skóry przez 2 dni, znakomicie nawilża i wygładza i jeżeli to producent rozumie przez ujędrnienie to ja ten efekt widzę, natomiast poprawa napięcia ciała jest znikoma, jednak może wynika to z faktu, że nie stosuję balsamu codziennie (bo nie ma takiej potrzeby). Stosuję go na wszystkie części ciała OPRÓCZ jednej - ramion. Nie wiem dlaczego, ale wszystkie balsamy z tej serii zapychają mi ramiona. Obojętnie, czy zastosuję kosmetyk po kąpieli, rano wieczorem, bez kąpieli - pojawia się niewielka kaszka, białe wykwity i w związku z tym jest to dla mnie wielki minus.
Podsumowując:
+ kolorystyka opakowania
+ skład produktu
+ brak testów na zwierzętach
+ POLSKI produkt!
+ brak parabenów
+ brak silikonów
+ brak PEG-ów
+ brak sztucznych barwników
+ bardzo wydajny
+ nawilża skórę lepiej od Alterry i balsamów syntetycznych na bazie olejów mineralnych
+ zachęta do recyklingu
+ napina skórę i ujednolica koloryt
+ uniwersalny
- mam wątpliwości, czy witamina E użyta w kosmetyku jest faktycznie naturalna czy syntetyczna
- zapach momentami bywa za słodki, zbyt intensywny
- bardzo zapycha mi ramiona
Mimo to balsam polecam. To bardzo dobra alternatywa dla innych kosmetyków, w dodatku produkt polski i naprawdę godny uwagi, bez zbędnych polepszaczy.
Używam tego produktu od: 2 miesięcy
Ilość zużytych opakowań: nadal pierwsze :)