Mam taki ulubiony program kulinarny "Dwóch łakomych Włochów". W skrócie: dwóch Zgredów (jak najbardziej pozytywne określenie w tym wypadku) jeździ sobie po Włoszech po 50 latach pobytu w Wielkiej Brytfannie, wspomina, odkrywa dla nas lokalną kuchnię i... gotuje oczywiście:)
Po co o tym wspomniałam? Ano...
Wielu osobom się wydaje, że jeśli coś jest drogie, fikuśne, znaną mordką firmowane, DROGIE, to... MUSI, ale to MUSI być dobre. A jak jeszcze używa tego Madonna albo inna Beyonce?... O losie słodki...
A ja twierdzę, że nie trzeba dużo pieniędzy, żeby stworzyć coś fajnego. Wystarczy... (o tym na końcu).
Potrafią zwłaszcza Włosi. No umieją i już:) Tworzą rzeczy ładne, trwałe, funkcjonalne i to co obiecują to spełniają. Nie w 100% oczywiście, ale czy ktoś to w ogóle potrafi? Jeszcze się taki nie narodził, który by wszystkim dogodził:)
Tę szminkę wypatrzyłam sobie na stronie. Po koszmarnym skoku w bok na L\\\'oreala postanowiłam spróbować z Kiko. Formę znam, lubię i z opisu mi wyszło, że to będzie to.
Wybrałam kolor 804 Pearly Watermelon. W sumie jest to ładny, błyszczący...arbuzowy bez drobinek.
I nawet ja, mahoń od jakiegoś czasu, zarówno skórny jak i włosowy, wyglądam w nim dobrze. Choć jak mi nieco skóra zejdzie w okolicach jesieni, to będzie jeszcze lepsiej:)
Zacznę od strony...d...drugiej:)
Piękne proste opakowanie, czarne i minimalistyczne. To lubię. Dwa gramy. Mało, ale przeżyjemy. Do tego szminka przetrwa największe upały, zarówno na ustach jak i torebce. Nie grozi nam kałuża tłustej mazi na podszewce kosmetyczki:)
Szminka ścięta. I dobrze.
Po wykręceniu mamy ładne, błyszczące coś:) Konsystencja maślana, kremowa, szybko i łatwo się aplikuje. W zasadzie bez lusterka tez sobie poradzimy. Nie podkreśla skórek. Kolor jest równomierny, gładki, podkreśla usta, ale nie tak jakby były doklejone: mamy ładne, pełne koloru i nawilżenia wargi, które nie będą wymagały poprawek co 20 minut.
Z czasem pomadka się zjada, ale w zasadzie kolor pozostaje.
Najważniejszym moim zdaniem jest fakt, że pomadka nie odcina się w konturach ust. Mam na myśli taką sytuację, kiedy pomadka robi taki "wał" na konturze ust. Jak się rozsmaruje to są prześwity, jak się zostawi...kaplica.
Ta pomadka tego nie robi: wtapia się w usta, powiększa je optycznie i sprawia, że pomimo koloru i to w sumie solidnego, wyglądają naturalnie i zdrowo.
Cena zupełnie akceptowalna.
Na pewno kupię inne kolory i inne szminki Kiko. Bardzo lubię tę firmę i jedyne nad czym boleję, to fakt, że nie mają swoich stoisk w Polsce. Jak zwykle to co dobre nas omija...
Moim skromnym zdaniem wystarczy pasja, chęć i potrzeba stworzenia czegoś fajnego. Czy to kosmetyk, elektronika, samochód itp. zawsze zaczyna się w tym samym miejscu: od chęci stworzenia czegoś fajnego a nie od musu zarobienia na tym milionów.
Co to ma wspólnego z moimi Zgredami? Jeżdżąc po Włoszech i gotując pokazują widzom, jak wprowadzić włoską kuchnię do domu. Ale nie tę z drogich restauracji posypujących desery 24-karatowym złotem. Tę prostą, domową, naturalną i w pełni samo-popełnioną kuchnię. Czyli tę najlepszą.
Używam tego produktu od: kilka miesięcy
Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego i będą następne