RoC Melibiose, Effet Activateur, Light Texture (Krem ujędrniający, Dla cery normalnej i mieszanej) 

Krem te wygrałam jakieś 2 lata temu w konkursie smsowym. Oczywiście niezmiernie się ucieszyłam z tego faktu i mimo iż do tych magicznych 25 lat trochę mi brakowało postanowiłam zastosować go w ramach jednorazowej kuracji. Jednorazowa kuracja miała oznaczać wysmarowanie całej tubki, ale po wypróbowaniu zawartości jej jednorazowość zyskała innego znaczenia ;) Już po jednym razie miałam dość tego kremu, ale twardo trwałam w postanowieniu jeszcze kilka dni wierząc, że tym razem będzie lepiej. Lepiej nie było :( Za każdym razem przeszkadzał mi zapach, a raczej smród tego kremu. Ja wiem, że nieperfumowane kremy nie pachną (toż to logiczne przecież), ale on po prostu smierdział :( Poza tym krem był strasznie tłusty, kiepsko się wchłaniał (o ile w ogóle) i powlekał cerę nieprzyjemnym, duszącym filmem :( Nawet w nocy nie dawało mi to spokoju (bo w dzień to już w ogóle nie dało się go używać). Sama miałam wtedy cerę suchą i krem wywoływał u mnie aż taki dyskomfort, a co dopiero powiedziałyby posiadaczki cery normalnej lub mieszanej, do jakich jest on przeznaczony??? Pomijając wszelkie niedogodności przyznaję mu jednak aż ** gwiazdki, bo z tego, co pamiętam mimo iż 6 tygodni nie wytrwałam już po tych kilku aplikacjach dało się zauważyć ten promienny wygląd cery (oczywiście dopiero rano i dopiero po umyciu buźki) Używałam tego kosmetyku przez kilka dni / ilość zużytych opakowań: niewiele z pierwszego, które i tak wylądowało w koszu