Dla mnie zakup depilatora był mega przedsięwzięciem. Częściowo jego zakup, to rezultat juwenaliów (ach, te czasu studenckie :D )
Kupując depilator, do opakowania była dołączona mascara (ale nie była ona skuteczna, niemniej taki "gratisik" zawsze cieszy oko ) :)
Nie jest tak, że nogi są bez włosów przez okres 4 tygodni, co to , to nie. Ogółem tolerancja na obecność włosków jest inna latem, a inna zimą. W okresie grudniowym, gdzie chodzi się w dżinsach , człowiek nie dostrzega tego, że włosy odrastają, a odrastają, niezależnie od pory roku. Niemniej latem ta kilkumilimetrowa długość włosów, która zimą była akceptowalna, latem staje się nie do zniesienia.
Ogółem, depilując włosy, taki mniej więcej mam "spokój": zimą na okres 2 tygodni, zaś latem - korzystam raz na tydzień, aby mieć naprawdę wydepilowane nogi.
Oczywiście, są takie miejsca, gdzie z uwagi na indywidualny zakres bólu (np. pod kolanem) nigdy nie użyłam depilatora.
Choć produkt jest wodoodporny, do korzystania zniechęca jego hałas (maszyna aż warczy) oraz to, że depilacja na mokro nie jest skuteczna, jak na sucho. Dziwne, to , co powinno być atutem (przecież za możliwość depilowania na mokro się słono płaci w tym produkcie) staje się funkcją niefunkcjonalą (ach, ten pleonazm).
Trochę jestem zawiedziona spotem reklamowym "gładka skóra przez okres 4 tygodni", ale powoli zaczynam wierzyć, że chyba nie ma takich kobiet, że przez okres minimum 28 dni nie mają żadnych włosów.
Czyszczenie dzięki pędzelkowi (który wydaje się niefunkcjonalny) jest bardzo skuteczne. Aczkolwiek, gdy wydepiluję 1 nogę, to biegnę pod umywalkę, czyszczę pęsetki pędzelkiem, żeby włoski się nie wżynały w pesety, bo wówczas jakość zabiegu drastycznie spada.
Niestety, z upływem około 20 miesięcy, depilator w ogóle przestał się włączać, dziwna sprawa. Nie wiem, czy się zapchał, czy co - w każdym razie oddałam na gwarancję i została ona pozytywnie rozpatrzona :) ! Wymieniono mi głowicę na nowo :) takze aktualnie śmiga mi już ponad 30 miesiąc użytkowania depilatora :)
Dla mnie Braun jest leaderem jeżeli chodzi o depilatory, na pewno kupię inny, gdy ten (odpukać!) odmówi posłuszeństwa.
Ogólnie brakowało mi w moim depilatorze odrębnej nasadki do miejsc intymnych. Rezultat? Tych miejsc w ogóle nigdy (nawet na mokro) nie przejechałam depilatorem, bo się zwyczajnie boję bólu.W zestawie była także golarka (rzadko z niej korzystam). Funkcja podświetlania, bardzo, bardzo pomocna i potrzebna. Niestety, nabawiłam się wrastających włosków, które są zniwelowane peelingiem. Ale taki urok każdego depilatora. To nieuniknione.
Polecam każdej kobiecie. Kupujcie tylko taki, co ma 40 pęset.
- Trwałość / wykonanie
- Zgodność z opisem producenta
- Stosunek jakości do ceny
- Design produktu
- Łatwość obsługi