Opis produktu
Składniki
Opinie użytkowników
Produkty podobne
Artykuły
KWC LogobyWIZAŻ logo
Uroda

Maybelline New York Color Sensational Pop Sticks (Żelowa pomadka do ust) 

2,3 na 56 opinii
33% kupi ponownie
Product wycofany
Przeglądasz produkt, który nie jest już dostępny na rynku, w związku z tym nie możesz dodać nowej opinii o tym produkcie

Opis produktu


Składniki


Opinie użytkowników

Dokładamy starań, aby recenzje zamieszczone w katalogu były rzetelne i wiarygodne.
Średnia ocena:
2,3 na 5
Kupi ponownie: 33% osób
  • sublime
    sublime
    2 / 5
    3 września 2013 o 21:44
    35zł za to to?! O nieeee! Nigdy więcej.
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:miesiąc
    Skusiło mnie to żelkowate cudo. Bo w opakowaniu owszem, wygląda obłędnie. Plusy: -pięknie się prezentuje w opakowaniu -daje lekki kolorek Minusy: -cena (!!!) - za taki sztyfcik i 5 zł to dużo... -podkreśla suche skórki -szybko się ściera -wysusza usta -mało wydajna -ma dziwną gumkowatą konsystencję i niemiły posmak Nie polecam, a szkoda. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 standardowe
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 20 stycznia 2013 o 10:46
    Nie taka zła jak ją malują... ;)
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:nie określono
    Te pomadki &quot;chodziły&quot; za mną od dwóch lat. Natrafiłam przypadkowo na zdjęcia brytyjskich blogerek i nabrałam na nie potwornej ochoty. Nigdzie jednak nie mogłam ich dostać, a w każdej drogerii, do której wstąpiłam, ekspedientki witały mnie wzrokiem a\\\\\\\'la &quot;czego Ty tu szukasz dziewczynko?&quot;. Pozostał więc internet... Początkowo te pomadki były dostępne w zawrotnej cenie przekraczającej 30zł. Postanowiłam dać sobie spokój, aż tu nagle na jednej z aukcji wypatrzyłam je na promocji - 6,5zł za sztukę :D Zaszalałam, wzięłam 3 :) Niestety Sprzedający dysponował jedynie dwoma odcieniami - 040 (Crystal Pink) i 060 (Citrus Slice), ale ten drugi spodobał mi się na tyle, że wzięłam od razu 2 sztuki. Pierwszy, to na zdjęciu (jak mniemam) środeczek, druga, to prawica. <b>PLUSY:</b> - niewątpliwym plusem i tym co sprawiło, że w ogóle zainteresowałam się tymi pomadkami, był ich wygląd... i tu nie chodzi o samo opakowanie (choć i to uważam za wyjątkowo udane), ale o sam sztyft... jego kolor nie jest tak oczywisty jak by się mogło wydawać... w odcieniu 060 (z tego co zauważyłam, to najczęściej kupowany kolor), sztyft niezależnie od tego pod jakim kątem na niego spojrzymy, ma kolor neonowego pomarańczu wpadającego w neonowy róż :D trudno to jednak uchwycić na zdjęciach... nr 060 wygląda mniej standardowo... patrząc na ztyft z góry bądź z boku, sztyft przybiera kolor brunatno-ceglasty... jeśli jednak sztyft skierujemy &quot;pod światło&quot;, sztyft staje się wiśniowy :) cieszy oko, z pewnością ;) zgodzę się z dziewczynami, przypomina żelki, które aż chciałoby się wszamać... - zapach - bajecznie owocowy, każda z pomadek pachnie tak samo... na moich ustach zapach utrzymuje się nawet do 2h od aplikacji ;) uprzyjemnia stosowanie i jest miłą odskocznią od pomadek o &quot;babcinych&quot;, klasycznych zapachach, - nie rzuca się w oczy... o ironio, nie lubię pomadek, które nadają ustom kolor, który z daleka widać... omijam więc szerokim łukiem nawet pomadki ochronne, które prócz połysku, barwią usta np. w odcieniach mocnego różu czy czerwieni... te pomadki (choć producent gwarantuje kolor), pokrywają usta cieniutką warstewką koloru... nie lśnią przesadnie (połysk szybko znika), trudno jest z nimi przedobrzyć (kolor nie zmienia się bez względu na to, jak grubą warstwę pomadki nałożymy na usta), po jakimś czasie znika z ust, ale... schodzi równomiernie :) z początku myślałam, że opowiastki o jakiejkolwiek zmianie kolorytu ust pod wpływem tej pomadki można włożyć między bajki (różnica jest tak niewielka, że trudno ją dostzzec), jednak przekonałam się, że to prawda, gdy... wyjechałam nieco poza kontur ust :D - nie podkreśla suchych skórek, - nie zbiera się w postaci białawej warstwy w miejscu styku warg (jak ja tego nienawidzę... :yyyy: ), - solidny sztyft, a przynajmniej mnie nie udało się go uszkodzić... nie telepie się w opakowaniu podczas aplikowania pomadki na usta, - opakowanie, które cieszy oko... nieby tandetny transparentny różowy kawałek plastiku, a jednak... ma w sobie jakiś urok... nie połamało mi się noszone w torebce czy kieszeni, pomadka sama się nie wysuwa... lubię kanciaste pudełeczka... :D - cena - zaznaczam, że mówię tu o promocyjnej cenie, - wydajność - nr 060 używam kilka razy w tygodniu od września, a nadal pomadka nie jest na wyczerpaniu :) <b>MINUSY:</b> - dostępność - ciężko ją gdziekolwiek dorwać... - brak działania... pomadka ani nie wysusza, ani nie nawilża ust... po prostu jest... gdy już zniknie, nie czuję żadnych właściwości pielęgnacyjnych... - barwi i to nie tylko usta... przestrzegam, zdarzyło mi się dwukrotnie niechcący dotknąć świeżo pomalowanych ust... kawałkiem kołnierzyka koszuli czy rękawem... różowe ślady wżerają się w materiał i bardzo ciężko jest je potem sprać... Mimo wszystko uważam, że by móc wyrobić sobie opinię na temat tej pomadki, trzeba ją przetestować na własnej skórze i do tego gorąco namawiam... Nie zraziła mnie do siebie na tyle, by nie sięgnąć już nigdy więcej po jej koleżanki w innych odcieniach... Szukam jednak jej polskiego odpowiednika :) Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: zużywam jednocześnie 2
    Produkt kupił/a w
    2 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 29 listopada 2012 o 19:09
    napaliłam się na super macho, a dostałam...
    Kupi ponownie:Nie
    Używa od:nie określono
    Znacie to? Przechodzi obok Ciebie, obłędne ciało, tyłeczek do schrupania, dobrze ubrany, zadbane dłonie i już, już prawie wymiękasz, gdy on się odzywa... I tu następuje krótka wymiana słów. W zasadzie już po jednej &quot;odzywce&quot; Twojego Adonisa, zaczynasz się rozglądać za drogą ewakuacyjną... Tak bywa w życiu. A chłop, jak to chłop, nie do końca rozumie, o co chodzi. Przecież to dobry tekst, wprost z ulubionego kabaretu... Po co ja to opowiadam? Bo dokładnie taka sytuacja przydarzyła mi się z tą pomadką. Patrzę: macho! Różowy &quot;macho&quot;, wysuwam sztyfcik i widzę: bogate wnętrze. Myślę: biorę! I szczęście w nieszczęściu, że na fali zauraczenia nie wzięłam od razu kilku odcieni. Zdecydowałam się na czerwień. No, w końcu to kolor miłości. I jak to w bajkach bywa, żyli długo i szczęśliwie... Niestety, życie to nie bajka, jak powiedział pewien mędrzec (chyba). Czar prysł, jak tylko zaczęłam namiętnie używać to moje żelowe cudo. I racja, że przypomina żelki H., jak pisała jedna z poprzedniczek. Jednak żelki to chociaż zjeść ze smakiem można, a przy tym jedzeniu nawąchać się owocowych zapachów. Bo ja jakoś żadnych owoców w tej pomadce nie wyczuwam. A szkoda, bo to byłby plus ogromny. Choćby miał być jeden. PLUSY: - a są jakieś? cena zapewne, tylko czy nie lepiej za te parę złotych kupić sobie właśnie torebkę żelków? - przypomniałam sobie jeden plus - twardy sztyft, lekko sunący po ustach (jeśli się odważysz na taki eksperyment). MINUSY: - według mnie i moich ust, nie nawilża wcale; - jesteśmy oblepione jakby bezbarwną, mocno kleistą mazią, co wcale nam się nie podoba; - podkreśla suche skórki, mam nawet wrażenie, że przyczynia się do wysuszania ust; - daje kolor zupełnie transparentny, wpadający w biel, co dla mnie jest mega nieestetyczne, nie podbija naturalnego koloru ust, lecz go &quot;rozbiela&quot;; - nie odważyłabym się wyjść na mróz, nasmarowana tym kleikiem, bo miałabym wrażenie, że za chwilę się zważy i odpadnie razem z częścią naskórka. Podsumowując, nie dane mi było zgrzeszyć z tym &quot;macho&quot;. Chociaż się mocno napaliłam, to bardzo szybko mi przeszło. W tym przypadku okazało się, że lepiej nie grzeszyć i nie żałować... Używam tego produktu od: próbowałam przez kilka tygodni Ilość zużytych opakowań: jedno rozpoczęte
    Produkt kupił/a w
    4 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 29 listopada 2012 o 15:24
    Ładny gadżet
    Kupi ponownie:Nie wiem
    Używa od:rok lub dłużej
    Wygląd super, opakowanie optymistyczne, sama szminka słodko wygląda jak misiek harribo. Tyle dobrego. Liczyłam na nawilżenie - a ona wysusza. Color crystal pink nałożony, po klikunastu minutach zasycha tworząc intensywnie różową poświatę wokół moich ust - wyglądają jakbym je pomalowała pisakiem do ust i zapomniała dodać na to balsamu (tak jak w rimmel 1000kisses, pisak+balsam). Ogólnie podsumowując nie sprawdzi się teraz na jesień/zimę bo dodatkowo wysuszy usta, wróce do używania latem kiedy szalejąca klima w samochodzie mnie zniechęca do używania błyszczyków bo włosy sie przylepiają do ust - a ta pomadka będzie w sam raz - usta będą kolorowe ale suche ;)
    Produkt kupił/a w
    0 osób  uznało tę opinię za pomocną
  • 30 października 2012 o 14:11
    balsamo-błyszczyk
    Kupi ponownie:Tak
    Używa od:nie określono
    Mam 110 Raspberry Ice. Aparat odmówił współpracy z kompem, ale jak mi się uda naprawić, to wrzucę zdjęcia z bliska. Kupiłam ją na Allegro, bo nigdzie indziej nie znalazłam, panie w sklepach patrzyły na mnie wzrokiem tęskniącym za rozumem, kiedy o nią pytałam, i to nawet tam, gdzie są w sprzedaży kosmetyki Maybelline. + cielisty kolor, niezostawiający w ogóle koloru na ustach, tylko delikatny połysk, więc odcień praktycznie nie ma znaczenia + pomadka w zasadzie nie jest szminką, to raczej skrzyżowanie balsamu z błyszczykiem + czuć ją na ustach, chociaż się nie lepi + nie ma niebezpieczeństwa, że się wyjedzie poza kontur ust, więc można nosić w kieszeni i nakładać bez lusterka + delikatnie nawilża i natłuszcza, na zimę ok + nie podkreśla suchych skórek + tania i wydajna - utrzymuje się dość krótko, trzeba często poprawiać - po pierwszym łyku jakiegokolwiek napoju już jej nie ma - prawie w ogóle nie pachnie (a miała pachnąć owocami) - opakowanie tandetnie różowe, fuj (ale sama szminka wygląda już świetnie) Używam tego produktu od: od kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno w trakcie
    Produkt kupił/a w
    1 osób  uznało tę opinię za pomocną

Artykuły

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej dotworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji jest zabronione oraz wymaga uprzedniej, jednoznacznie wyrażonej zgody administratora serwisu – Burda Media Polska sp. z o.o. Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.
Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych
Więcej informacji znajdziesz tutaj.