Czytam recenzje i czuję się trochę jak dziwoląg, bo moja ocena tej maski jest naprawdę wysoka. Ale z drugiej strony myślę sobie, że każda cera jest inna i każda właścicielka będzie działanie tej maseczki odczuwała inaczej. Ja odbieram ją jako bardzo solidną maskę nawilżającą, dającą efekt wypoczętej i rozświetlonej skóry :)
PLUSY DLA MNIE:
- opakowanie to tuba, którą stawiamy "na głowie", a zatem wydobycie maseczki nie sprawia żadnego kłopotu, na końcu warto jednak tubkę przeciąć, bo zważywszy na konsystencje, nieco kosmetyku osiada i pozostaje na ściankach opakowania;
- cena i dostępność, akurat u mnie bez problemu w większości aptek i hebe;
- konsystencja niezbyt ciężka ale treściwa, ładnie daje się rozsmarować, na twarz i szyję potrzebuję ilość wielkości fasolki Jaś;
- zapach dość specyficzny i niezbyt nachalny, wyczuwalny raczej podczas "noszenia" maski na twarzy;
- no i działanie: maseczka systematycznie stosowana NAPRAWDĘ POPRAWIA STAN SKÓRY, która staje się bardziej sprężysta, elastyczna, o ujednoliconym kolorycie i pięknym, młodzieńczym blasku, znika szarość i ziemistość cery, charakterystyczna dla zmęczonej skóry palaczek czy osób skazanych na pracę w ogrzewanym (nadmiernie) czy klimatyzowanym pomieszczeniu;
- rzeczywiście NAWADNIA, jak obiecuje producent, a skutkuje to także ZMNIEJSZENIEM wydzielania sebum, może paradoks, ale mający swoje proste uzasadnienie w zasadach pielęgnacji, co uświadomiła mi moja kosmetyczna guru - kosmetyczka właśnie z 20 - letnim stażem;
- maseczka NIE ZAPYCHA, ważne dla osób, które tak jak ja nakładając na twarz jakąkolwiek kosmetyczną nowość, drżą, jak zareaguje ich skóra-złośnica;
- i taka głupotka na koniec, ale to są właśnie te szczegóły, które sprawiają, że czujemy się komfortowo i wracamy do tego a nie innego kosmetyku.. maseczki nie trzeba zmywać, wystarczy jej nadmiar ściągnąć płatkiem lub zwykłą chusteczką higieniczną, na buźce zostaje akurat taka wystarczjąca warstewka, nietłusta ale wyczuwalna, która stanowi miłą kołderkę otulającą naszą cerę na noc, ja nie stosuję już żadnego kremu i rano budzę się ze śliczną, wypoczętą i gładziutką buźką :)
MÓJ PATENT:
Uważam, że najlepsze rezultaty daje połączenie tej maseczki z serum nawadniającym z tej samej linii. Stosowałam taką kurację przez ponad dwa miesiące od początku marca 2 razy w tygodniu. Nałożenie maseczki i serum poprzedzałam peelingiem Fitomedu K+K. I to proszę Pań jest połączenie KILLER na zmarszczki i wszelkie przesuszenia po zimie. Skóra wygląda jak po wizycie u kosmetyczki i serii profesjonalnych zabiegów po kilkaset złotych :) Tylko jeden warunek, Drogie Panie - dajcie czasowi czas. Cierpliwość i systematyczność daje naprawdę piękne owoce :)
Minusem jest dla mnie mała pojemność maseczki, więc za to odejmuję pół gwiazdki. Mam umowę z moją farmaceutką, że od razu kupuję dwie a ona coś mi dorzuca w gratisie;)
Podsumowując, świetny polski kosmetyk, sprawdzony na skórze dojrzałej i wrażliwej. Doskonle wywiązuje się z obietnic, jakie składa producent. A my czujemy się dopieszczone a nie oszukane. Polecam!
Używam tego produktu od: ponad dwa miesiące
Ilość zużytych opakowań: dwa