Wella Professionals Enrich, Straight Leave - In Krem prostujący do włosów grubych

Od lat szukam produktu, który ułatwi mi układanie fryzury i nie będzie stwarzał dodatkowych problemów. Niestety ten do nich nie należy. Kolejne rozczarowanie; Krem obciąża zbytnio moje włosy; one i tak są grube i ciężkie, a nakładanie kremu prostującego powinno odciążać fryzurę tak, by dało się z nią coś zrobić; moje włosy po nałożeniu są już tak ociężałe i oklapłe, że o stylizacji czy modelowaniu mogę zapomnieć; mam bardzo długie włosy i ciężko mi znaleźć coś odpowiedniego; Po mocnym suszeniu włosy oprócz tego, że są przeciążone to niestety elektryzują się, co nie pozwala mi nawet ich przeczesać; w żaden sposób nie zaobserwowałam, by ten krem działał prostująco; krem nie jest wart swojej ceny; Używam tego produktu od: ponad tygodnia Ilość zużytych opakowań: to jeden z tych kosmetyków, które idą niewykończone do śmietnika

Mam bardzo cienkie, farbowane włosy, które mocno się elektryzują i lubią się puszyć, szczególnie w sezonie zimowym. Codziennie również korzystam z suszarki. Krem kupiłam więc, by zapobiegać puszeniu i zniszczeniom. W tej roli spisał się tak sobie. Krem ma wodnistą konsystencję, takiego trochę mleczka, i ładny, owocowy zapach. Opakowanie jest niewygodne - powinna być butelka z pompką, bo mleczko wylewa się niekontrolowanie oraz brudzi zakrętkę. Stosuję tak, że wylewam zazwyczaj trochę na zagłębienie dłoni, rozcieram w dłoniach i wcieram od ucha w dół. Włosy zyskują trochę na obciążeniu, ładnie pachną, mają lekki poślizg, i to właściwie tyle. Na pewno krem nie pomaga w prostowaniu, po wysuszeniu suszarką włosy puszą się tylko minimalnie mniej niż bez kremu, elektryzują się tak samo, jak bez kremu. Rozczesywanie jest identyczne z kremem jak i bez niego. Tak więc ogólnie uważam, że krem nie jest warty kupna, ponieważ nie daje prawie żadnych efektów. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: 1 tubka

Zacznę od tego,że mam naprawdę grube włosy i żeby je jakoś ułożyć muszę nakładać "tone" kosmetyków wygładzających czy prostujących zawsze kończąc na dodaniu jedwabiu CHI. Wracając do kremu, cóż faktycznie nie musiałam nakładać wspomnianej "tony" ale to chyba jedyny plus poza praktycznym opakowaniem. Kosmetyk nie przyniósł oczekiwanych efektów, zapach również mi nie odpowiadał więc na pewno więcej nie kupie. Dużo lepiej spisywał się krem sleek look modelujący z Matrixa przeznaczony do cienkich włosków:) Używam tego produktu od: używałam rok temu Ilość zużytych opakowań: 1 pełnowymiarowe