Oriflame Puressence by Ecobeauty EDT 

nie potrafię określić woni, jest delikatnie mówiąc dziwna, jestem zawiedziona zakupem, oczywiście był to pierwszy i ostatni raz, nie polecam nawet paniom lubiącym orientalne i oryginalne zapachy Używam tego produktu od: nie używam Ilość zużytych opakowań: 1 duże

Rzadko recenzuję perfumy z firmy Oriflame czy Avon, bo już od dawna stawiam na bardziej markowe. Tutaj zrobię wyjątek, bo to coś co nazwano eko zapachem zasługuje na komentarz oj tak !!! Dawno nie wąchałam czegoś tak odpychającego. Mówiąc nawet, że zapach przypomina trawę - obrażamy tym samym trawę :) Dla mnie jest to mieszkanka apteczna z kategorii ziola i chemikalia - mi przypomina znieniawidzony z dzieciństwa lek na gardło bioparox - to jest wypisz wymaluj ten właśnie zapach. Koło bazylii to nawet nie stało - wiem bo mam świeżą bazylię w doniczce. Koncepcja fajna ale efekt zupelnie nietrafiony. Testowałam na sobie, na ubraniu i w powietrzu. Ten sam odór. Buteleczka urocza i za nią pół gwiazdki. Przestrzegam przed zakupem w ciemno - tak zrobiła moja koleżanka, bo liczyła po samych nutach zapachowym że perfuma jej przypadnie do gustu. A tak nawet w toalecie nie nadaje się do pryskania. Używam tego produktu od: kilka testów z pełnowymiarowego opakowania Ilość zużytych opakowań: jak wyżej

Pół gwiazdki za opakowanie bo jest bardzo ładne, kobiece poza tym Kupiłam ją bo kocham zapach bazyli a tu taka wtopa dobrze, że dałam za nią tylko 29.90 - pachnie slodką mokra trawą i dzięki bogu szybko wietrzeje, bo mnie po niej rozboła głowa co mi się żadko zdarza przy lekkich perfumach...właściwie pierwszy raz aż niedobrze mi było. Dałam jej drugą szanse ale nic z tego...miłości z naszego związku nie będzie... Nigdy nie mówie nie bo każdy ma inny gust i nos...ale tym razem naprawdę NIE POLECAM. Używam tego produktu od: 3 X Ilość zużytych opakowań: 1/50

Kupiłam za 14.90, i tylko dlatego jest to 1.5 gwiazdki. Za 89 nie byłoby nawet połówki. Kocham ideę kosmetyków naturalnych, ekologicznych fair trade. Większość kosmetyków, których twórcom przyświecały te idee, jest co najmniej godna uwagi. Niestety, ta woda się do tej większości nie zalicza. Zapach.. trudny do zidentyfikowania, liczyłam się z tym że raczej nie będzie taki jak wszystkie inne... ale zapach mokrego mchu, liści czy tam innego poszycia to lekkie przegięcie... :/ Na całe szczęście, tak szczęscie! zapach nie utrzymuje się na skórze dłużej niż 5 min, potem znika, nie czuję go ani ja, ani moje otoczenie. Za to flakonik jest fajnym, z drewnianym korkiem, dokładnie go nie oglądałam, ale wydaje mi się, że można go wykorzystać na perfumy home made :D Chętnie wypróbuję inne zapachy eco, ale tym razem najpierw powącham przed zakupem. I sprawdzę trwałość na skórze. Wydaje mi się, że Oriflame specjalnie nie dodał zapachowej strony z Ecobeauty - inaczej nikt by go nie kupił. Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

Puressence to zdecydowanie ZIELONY zapach, ale! Nie jest ani swiezy, ani sportowy, ani tym bardziej orzezwiajacy. Nie jest to zapach, ktorym chcialybysmy sie spryskac w upalny dzien. To intensywna bazylia, to cos na ksztalt soczystego WYCIĄGU z roslin, z traw. To ziola. Mnostwo tu wilgoci, mokrej trawy, dzikich roslin. Czuje tez jakis lesny aspekt, cos jak igliwie. Momentami czuje tez kamfore. Naprawde trudno go zdefiniowac... To cos jakby na ksztalt Edenu. Wyczuwam spore podobienstwo z Edenem wlasnie, podobny klimat. A pamietacie Amazonie? No to Puressence to sa wlasnie takie intensywniejsze te pierwsze, bardziej skoncentrowane, bardziej dopracowane, wzbogacone, trwalsze, pozbawione pierwiastka bagiennego. Puressence sa bardzo i wylacznie zielone. A przez to delikatnie gorzkawe. Zamysl producenta sie udal, bo sa bardzo naturalne, nie czuc sztucznosci, chemicznosci. Na pewno wyrozniaja sie na tle innych oriflamowych zapachow, podobnie jak Marcel odstaja od slodko - swiezych banalkow, sa na pewno ciekawe,maja swoj charakter, jednak nie dla mas. Na pewno nie kazdej przypadna do gustu, jednak jedno jest pewne - nie sa nijakie, nie sa bezbarwne - jednak takie kompozycje trzeba lubic. Trwale niestety tez nie sa :/ (zapewne przez brak pizma czy ambry) mimo tego, ze od razu po aplikacji sa bardzo intensywne, wrecz ostre. I za ten brak trwalosci glownie odejmuje cala gwiazdke, bo gdyby tylko zechialy trwac dluzej - bylabym zachwycona - calkiem fajnie miec taka namiastke takiego klimatu, mimo ze jest malo noszalna, pasuje do malo okazji. Pewne jest tez to, ze nie jest to bezpieczny zapach, ktory mozna kupic w ciemno. Używam tego produktu od: kilku miesiecy Ilość zużytych opakowań: probki

Kupiłam ten zapach z ciekawości, uwielbiam testować nowe zapachy. Opakowanie jest dość oryginalne, myślę,że dość dobrze oddaje to co znajduje się w środku.... A tam eksplozja zielonych,orzeźwiających nut. Wyraźnie czuję bazylię. Nie czuję żadnych kwiatów, tylko i wyłącznie zieleń. Zielone, soczyste, zroszone deszczem łodygi . Całość jest bardzo ciekawa i oryginalna, na pewno nie jest płaska. Całość jest przełamana kwaskową nutą, która nadaje całosći charakteru.. Jak dla mnie naprawdę ciekawy zapach.

Zapach zdecydowanie alkoholowy, wręcz dominuje zapach spirytusu i to takiego laboratoryjnego. Dopiero w tle można wyczuć delikatny i przyjemny aromat ziół i zielonych części roślin - liści, trawy. Kwiatów nie wyczuwam tu wcale; żadnego jaśminu, róży, ylang ylang i na szczęście (!) wszechobecnej w innych zapachach wanilii. Sama kompozycja składników jest przyjemna - świeża i delikatna, taka naturalna, nieskomplikowana. Mogłaby przywodzić na myśl jakiś wilgotny, zielony raj, gdyby tylko ulotnił się ten "organiczny alkohol", a niestety jest na odwrót - cały zapach jakby "odparowuje" i w nozdrza wciska się spirytus, który jakimś cudem przylega do skóry i trwa, trwa, trwa... :( Zakupiłam pod wpływem "eco" etykietki (jestem na tym punkcie mocno zakręcona) i ładnej, zgrabnej buteleczki z drewnianym korkiem, poza tym uwielbiam bazylię, ale chyba wolę ją jednak wąchać w doniczce, zanurzając tam dłoń i poruszając soczyście zielonymi listkami, aby uwolnić cudowny i apetyczny aromat niż skrapiać się "Puressence by Ecobeauty" ;) Używam tego produktu od: Kilka razy użyte Ilość zużytych opakowań: Rozpoczęte