Golden Rose Impression Nail Color Lakier do paznokci

Zastanawiałam się czy warto go kupić, bo po ostatniej przygodzie z GR (kiedy to dopiero co kupiony lakier był już tak wyschnięty, że nadawał się tylko do wyrzucenia), ale stwierdziłam, że raz kozie śmierć. No i kupiłam ;) Posiadam nr 19, są to piórka w kolorze czerwonym, niebieskim i żółtym. Lakier mile mnie zaskoczył. Najlepiej wygląda na czarnym podkładzie, biały też daje radę. Nawet nałożony bezpośrednio na paznokieć wygląda OK (załączam zdjęcia). Pomalowałam paznokcie parę dni temu i jak dotąd sprawuje się bardzo dobrze. Polecam! Używam tego produktu od: kilku dni Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Jak tylko zobaczyłam w jakiejś gazecie reklamę tego lakieru to od razu zapragnęłam go mieć. Kupiłam nr 17. Niestety już w drogerii GR przed zakupem miałam wątpliwości gdyż nie mają testerów i kupowałam w ciemno. Kupiła. Zaczęłam malować, jedna warstwa, druga, trzecia... efekt mizerny. Nie wiem ile warstw trzeba nałożyć, żeby paznokieć wyglądał tak jak na wzorniku w GR. Do tego jeszcze strasznie ciężko go zmyć. Jeżeli nałoży się go na jakiś inny lakier, żeby tylko mieć kilka "piórek" to jest ok. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Mam mieszane uczucia odnośnie tego lakieru. Daje fajny, oryginalny efekt i występuje w wielu ciekawych połączeniach kolorystycznych. Cena przystępna. Rzadko odpryskuje, nie ścierają się końcówki, więc manicure stworzony za pomocą impression jest trwały (w tej chwili mam go na paznokciach już 2 tydzień!). To na plus. Niestety, zmywanie tego dziadostwa to katorga! Trzeba go właściwie zedrzeć z paznokci i trwa to latami. Zdecydowanie brakuje mi do tego cierpliwości, więc mimo fantastycznego efektu, nie używam tego lakieru zbyt często. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Świetnie wygląda na paznokciu i za to go uwielbiam. Szybko schnie, nawet nieźle się nakłada (najlepiej szybko, bo zasycha), trzeba jedynie wstrząsnąć buteleczką przed aplikacją. Ja stosuję na inny lakier, bo sam Impression już tak bardzo mi się nie podoba. Kupiłam w sklepie przy metrze Ratusz Arsenał (wyjście od strony południowej), a wiem, że są sklepy m.in. na Wileńskiej, w Tesco na Kabatach i na Górczewskiej. Mam kolor nr 12.

Lakier jest problematyczny. Kupiłam, bo myślałam o jakiejś oryginalności, którą miałam zamiar pokazać na paznokciach. Posiadam kolor 14 - czyli jasnoróżowe paseczki. Po pomalowaniu całych paznokci nie mogłam znieść chropowatego uczucia na nich. Postanowiłam go zmyć, ale to też było bardzo wielkim wyzwaniem :) U mnie nic się nie zmarnuje dlatego wpadłam na pomysł użycia lakieru zamiast białego paseczka francuskiego manicure. Wykończenie paznokcia wygląda genialnie, każdy pyta mnie skąd ja mam taki lakier :) Fajnie się nakłada nie trzeba bawić się z naklejaniem paseczków. Dziś lecę kupić biały :) Polecam każdemu, kto lubi francuski manicure, a robienie go przychodzi mu z trudnością ;) Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Mam numerek 13 (czarno-turkusowy). Dosyć trudno się go nakłada i trzeba co najmniej 2 warstwy, ale efekt jest powalający.Nie kosztował dużo (ok.13 zł) i jest wart swojej ceny. Gorąco polecam! Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie

Najpierw kupilam czarno turkusowy, nastepnie pomaranczowo blekitny. Cena 12zl z hakiem za sztuke. Efekt jest swietny, nie oczekiwalam ze az tak dobrze bedzie wygladal. Wielki plus za wytrzymalosc i trwalosc, balam sie ze zatopione w lakierze paseczki beda odpadaly zostawialy puste miejsca ale nie wszystko sie trzyma jak na superglue ;) !!! Malowanie nim to istna meczarnia, zajelo mi to bardzo duzo czasu ale warto, nie malujemy jak zwyklym lakierem rownomiernymi pociagnieciami tylko "packamy" miejsce przy miejscu gruba warstwe zeby pokryc caly paznokiec, bez obaw schnie szybko mimo sporej ilosci paseczkow w jednym miejscu. Ja klade bez zadnego podkladu-lakieru pod spodem, na zmyta plytke paznokcia. Kupie jeszcze jeden. Używam tego produktu od: 2tyg Ilość zużytych opakowań: 2duze

Aktualnie mam tylko jeden lakier z tej serii - numerek 14, czyli jasnoróżowe (pudrowe) paseczki. Lakier bardzo przypadł mi do gustu jako topper na inne lakiery kolorowe. Tworzy naprawdę niesamowity efekt na paznokciu. Poza tym nałożony na paznokcie ogromnie przedłuża trwałość lakieru, manicure staje się wprost nie do zdarcia. Ja ze zmywaniem problemu nie mam, ponieważ robię to przy pomocy folii aluminiowej (podobnie jak przy lakierach z brokatem). U mnie te lakiery kosztują 15,50zł, ale moim zdaniem są tej ceny warte. Polecam! Ja się z moim bardzo lubię i kupię jeszcze inne z tej rodzinki :) Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 buteleczka w trakcie

Nie lubię lakierów Golden Rose, uważam jest za produkt dla masochistów, ale! Jak kolorówkę lakierową uważam za niewypał co do jednej serii, tak dwie serie - Holiday i Impression wyróżniają się BARDZO pozytywnie. Wreszcie coś nowatorskiego i ekstrawaganckiego na naszym rynku kosmetycznym, dostępnego dla zwykłego zjadacza chleba, nie tylko dla dość dobrze zarabiających klientek Sephory, czy Douglasa. Czy można ten produkt nazwać jeszcze lakierem do paznokci? Nie wiem. Lakier do paznokci kojarzy nam się z gładką powierzchnią. Wyłom zaczęły robić lakiery piaskowe, czy inne "śmietkowce". Ten produkt to raczej płynna ozdoba do paznokci. Nawet bardziej niż seria Jolly Jewels, która takim hasłem jest promowana. Mam ich kilka "odcieni", a właściwie są to kombinacje drobnych paseczków o matowym wykończeniu w dwóch, czy trzech kolorach i w przypadku niektórych odcieni - odrobiny bardzo drobnego brokatu. Nakładam je na mleczną, wygładzającą bazę. Jedna warstwa Impression to za mało. Druga jest konieczna - przykrywa prześwity i nadaje niesamowity, trójwymiarowy efekt. Całość tworzy na paznokciu dość nierówną strukturę - niektórym, co bardziej ortodoksyjnym lakieromaniaczkom może ona przeszkadzać. Niestety, nie da się jej wygładzić topem; można jedynie całość utwardzić - jak ja to robię Insta-Dry. Te drobne paseczki czasem wyjeżdżają poza płytkę paznokcia, wtedy kiedy wyschną można je cążkami poobcinać bez problemu i o nic nie zaczepiają. Trwałość jest zacna. Problemy ze zmywaniem? Polecam patent z folią aluminiową - w moim przypadku sprawdza się genialnie. Można też nalać do miseczki ciepłej wody z dodatkiem żelu pod prysznic albo płynu do kąpieli i wymoczyć paznokcie - przy okazji manicure mamy z głowy. Jeśli chodzi o cenę i dostępność - polecam sklep internetowy Golden Rose. Jednak tutaj należy uczciwie wspomnieć, że sposób pokazania odcieni jest nieco mylący. Na żywo i na paznokciu wyglądają odrobinę inaczej, jednak nadal świetnie. Dla mnie produkt BOMBA! Na każdą okazję, bo są kombinacje spokojne i stonowane, jak również wystrzałowe i przyciągające uwagę. Podejrzewam, że z czasem zaopatrzę się w całą kolekcję. Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: cztery zaczęte

Lakier kupił mi chłopak, bo spodobał mu się kolor i namówił mnie na niego (07). Sama bym się nie zdecydowała, bo wiem jak ciężkie do zmywania (i nakładania) są piórka. Nie myliłam się - nakładanie jest dość nieciekawe i dla fajnego efektu należy albo paznokieć pomalować 3 razy albo raz taką PORZĄDNĄ kroplą lakieru. Niestety, podczas malowania drugiej ręki jest gorzej - lakier jakby lekko gęstnieje (po zamknięciu na 2 dzień znów jest płynniejszy) i piórka zbijają się w kulki. Zmywanie (zwłaszcza gdy nałoży się top) jest trudne. Ja wpadłam na pomysł aby nalać zmywacz do starego kieliszka i każdy palec moczyć minutę w tym zmywaczu a potem dodatkowo nasączonym wacikiem zetrzeć lakier - działa dobrze. Plusy? Oczywiście ze są. Pierwszym z nich jest trwałość - rewelacyjna. Razem z Topem tworzą niezniszczalną całość, a wszelkich odprysków i tak nie widać, bo jednak lakier jest bardzo pstrokaty. I drugim plusem jest ta pstrokatość, ktora na prawdę fajnie wygląda na paznokciu. Ogólnie... hmm..polecam :) Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: jedno

Mam paseczki czarno-niebieskie. Próbowałam nakładać kilka warstw, efekt był ładny, ale zmywanie to jeszcze większy horror niż przy brokatach. Teraz używam jako topperu. + trzyma się tak długo jak lakier pod spodem + ładnie wygląda na lakierze niebieskim + można stosować jako samodzielny lakier lub jako topper + no lubię po prostu i już! :) Lubię mimo że: - lakiery są dostępne jedynie online, we wsi Warszawa w sklepach stacjonarnych nigdy nie ma Golden Rose - zmywanie to horror - cena jakaś taka za wysoka - koniecznie trzeba nałożyć lakier nawierzchniowy, bo paseczki haczą o wszystko I tak kupię kolejne kolory. :) Używam tego produktu od: od miesiąca Ilość zużytych opakowań: jedno w trakcie