Celia Woman Satin Mat, Lekki krem - baza nawilżająco - matujący do cery normalnej, tłustej i mieszanej 

Krem jest bardzo lekki, łatwo się rozprowadza i błyskawicznie wchłania. Po jego użyciu skóra jest gładka, co ułatwia nakładanie podkładu, więc świetnie sprawdza się jako baza. Matuje, na ok. pół dnia bez makijażu, a z dobrym fluidem i pudrem nawet na cały dzień. Nie wysusza i nie podrażnia. Jedynym minusem jest to, że czasem w niedużym stopniu zapycha moją cerę, ale nie powoduje wysypu, tylko kilka pojedynczych zapchanych porów, z których nie rozwijają się duże wypryski. Jednak z tego powodu więcej go raczej nie kupię, mimo że w widoczny sposób nie pogorszył stanu mojej trądzikowej skóry. Polecam raczej dla osób z normalną cerą.

Jestem mega zadowolona, ze trafilam na niego w biedronce. Najlepszy krem na dzien jakiego uzywalam. Plusy: - cena - konsystencja - szybkie wchlanianie (jak sie z iloscia nie przesadzi) - po nalozeniu nie trzeba klasc jeszcze bazy pod makijaz - nie zapycha - nie uczula - nawilza - wydajnosc - +/- matuje (mam cere mieszana) Minusy: - dostepnosc. raz jedyny, jedno jedyne jego opakowanie wyszperalam w biedrze sposrod jego różowych wersji. Konczy mi sie juz i padl na mnie blady strach czy go znajde... Jesli bedzie trzeba to kupie w necie. Zostaje przy nim! Używam tego produktu od: ponad 3mies codziennego stosowania Ilość zużytych opakowań: prawie jedno

Nie miałam wielkich oczekiwań wobec tego kremu. Liczyłam tylko że będzie nadawał się pod makijaż i nie powodował świecenia po pół godzinie. W obu przypadkach bardzo się rozczarowałam. Nałożony na twarz niemiłosiernie ściąga skórę i jest to uczucie mało przyjemne. Powoduje że powierzchnia skóry staje się "tępa" i nałożenie podkładu to wysiłek ponad siły. Poza tym nie spełnia w ogóle funkcji matującej. Szczerze powiem że po jego użyciu twarz świeci mi się bardziej niż zazwyczaj. Na plus przemawia higieniczne opakowanie i bardzo niska cena jednak właściwości tego kremu to jeden wielki minus. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

nic więcej nie napisze, bo nie wiem jak wybrnąć z tej oceny;-) napaliłam się jak jasna cholera na ten kosmetyk... miał wszystko co lubię: fajne opakowanie-tubeczka, ciekawy zapach, bardzo przyjemna cera.. no elegancja!!! pierwsze zdziwienio przyszło następnego dnia po zakupie: ten krem powoli się wchłaniał i zostawił śliski film po sobie. totalne zdziwienie - w koncu ma konsystencję wodo-podobną. Może to śmieszne, ale wiedziałam od razu... że mnie zapcha. Jest/Był po prostu za ciężki, (albo za dobry bez tych wszystkim parabenów) i to spowodowało atak nieprzyjaciół. dziwny kosmetyk, jeszcze nigdy nic nie zamieszało mi w glowie, jak i w łazience. zaczynam tworzyć teorię spiskową, w biedronce podmienili tubki, i w nowym pudełeczku dostałam starego bubla... Używam tego produktu od: 7 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Poza zapachem (czuć ten alkohol, który jest wysoko w składzie) krem przypadł mi do gustu. Ma odpowiednio lekką dla tłustej cery konsystencję i wchłanialność. Zapewnia dobre nawilżenie i nie natłuszcza. Nadaje się pod makijaż. Jest wydajny i niedrogi. Będę wracać i polecam. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Zalety: - dobra cena, biorąc pod uwagę brak parabenów itd. - bardzo wydajny - dobrze się rozsmarowywuje, wchłania się błyskawicznie - lekki, nie obiąża skóry, nie pozostawia tłustego "filmu" - delikikatnie nawilża - zapach łagodny, przypadł mi do gustu Wady: - w ogóle nie matuje ! moja twarz błyszczy się niemiłosiernie, nie nadaje się pod podkład, ani do samodzielnego użytku. Jako krem na noc też się nie sprawdzi, bo jest za mało odżywczy, niewiele nawilża... Używam tego produktu od: ponad 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie 50 ml

Borykam się z tym problemem od kilku miesięcy. Krem ma niewątpliwe zalety, ale i wady. Poza tym jestem do niego jakoś dziwnie uprzedzona. Ale dlaczego? EDIT: To był związek z rozsądku, nie z miłości, ale niedawno ta miłość narodziła się między nami :) + cena i estetyczne opakowanie - krem kosztuje ok. 10 zł, jest ładnie zapakowany w kartonik, znajduje się w tubce, co jest ogromnym plusem i zapewnia wygodę użytkowania; + faktycznie, świetnie nadaje się jako krem-baza - wchłania się momentalnie, niezależnie od tego, ile nałożymy, a skóra wydaje się matowa, napięta i gładka; + kooperuje z podkładem - ten nie warzy się, nie smuży itd. Po prostu krem Celia jest stworzony pod podkład, to nie są tylko czcze przechwałki producenta; + skład - wcześniej już o tym pisano - nie zawiera parafiny itd. (odsyłam do poprzednich recenzji); + nie zauważyłam, żeby mnie zapychał czy powodował jakieś wypryski, przesuszał, przetłuszczał. - ŚMIERDZI - piszę o tym przede wszystkim, bo właśnie z tego powodu jestem uprzedzona do kremu. Śmierdzi jakimś płynem do mycia naczyń albo mycia czegokolwiek innego, niekoniecznie stworzonego z myślą o ludzkiej skórze. Smród jest bardzo intensywny i bardzo chemiczny, dlatego nie mogłam się przekonać do kremu, miałam wrażenie, że nakładam jakiś prehistoryczny i przeterminowany produkt (na szczęście smród ulatnia się po chwili); - nie nawilża jakoś spektakularnie, nie wiem czy w ogóle nawilża, ale zdarzało mi się stosować krem na noc podczas wyjazdu i krzywdy nie zrobił; - dostępność - nie widuję Celii dość często, pewnie bywa raczej w osiedlowych drogeriach, w których ja z kolei nie bywam... EDIT: używałam innych kremów pod mój codzienny makijaż, ale po tygodniu pędzikiem wróciłam do Celii i przyznałam jej jedną gwiazdkę ekstra. EDIT no.2: ale na zimę to się nie nadaje - przynajmniej do mojej, lekko suchawej ostatnio, skóry - jest za lekki no i ten smród dobija coraz bardziej. Używam tego produktu od: 6 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w połowie pierwszego opakowania

Kupiłam krem w śmiesznie niskiej cenie 5,60 zł. Krem nie ma w składzie parafiny, alergenów ani parabenów, dla mnie to plus, bo minimalizuje to szanse na zapchanie porów, a moja cera ma do zapychania olbrzymie skłonności. Krem ma lekką, wręcz wodnistą konsystencję, szybko się wchłania do matu, dosłownie w kilkanaście sekund. Niestety nie matuje długotrwale ani nie nawilża, a bardzo na to liczyłam. Miałam nadzieję na lekki krem pod podkład, a ten niestety nadaje się co najwyżej na bycie czymś do nałożenia na twarz między kremem nawilżającym, a podkładem, a tylu specyfików nakładać nie zamierzam. Nie polubiłam go tak bardzo, jak na to liczyłam, więcej nie kupię. Używam tego produktu od: dwóch miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno

Krem mile wspominam, jedyna większa wada to zbyt małe jak na moje potrzeby nawilżenie (niby mieszana, w klimie w pracy strefa T=łojotok i lampa..., reszta aż się marszczy tak schnie:P). Co mi się podobało: + nie zapychał - Święto Lasu i Okolic!:) -> mam gęste sebum samoczynnie zapychające pory, i nie potrzebuję aby krem dodatkowo je klinował + raz -dwa się wchłaniał + leciutka żelowo-kremowa konsystencja +niezły sklad, bez parafiny i silikonów, tylko z olejami (nie mam nic przeciwko alkoholowi w składzie!-to krem do normalnej, mieszanej i tłustej cery) +lekka wygodna tubka +lekko matuje Co mogło być lepiej: -więcej matu... -więcej nawilżenia (a więc na noc za słaby) - bywalo ze zostawial ciut lepką warstwę, pewnie kwestia ilosci -nie zauwazylam większej roznicy przy makijazu Nie wiem czy kupię ponownie, bo wciąż szukam kremowego ideału, jestem na etapie Dr Eris. Używam tego produktu od: 3 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1 x 50 ml

Ten krem okropnie pogorszył stan mojej naczyniowej, mieszanej i wrażliwej skóry. Nie matuje- tzn. przez chwilę skóra jest może zmatowiona ale po godzinie świeci się niemiłosiernie. Nie nawilża! Wręcz wysusza. Krem ten bardzo wysuszył mi skórę, z pewnością nie nawilża przez 24h jak obiecuje producent! Odwadnia i przesusza skórę, pogarsza stan cery tądzikowej. Nie polecam. Używam tego produktu od: już nie Ilość zużytych opakowań: kilka użyć

Mam cere mieszaną, zmagam się ze świeceniem się skóry, a ostatnio nawet z przesuszonymi policzkami, więc miałam nadzieję, że to będzie mój hit, jednak niestety tak się nie stało. + Kremik w tubce, co jest wg mnie bardziej higieniczne niż wybieranie kremu ze słoiczka. + Krem jest dość rzadki, łatwo się go rozsmarowuje i szybko się wchłania. - Nie rozumiem zachwytów nad jego zapachem bo dla mnie pachnie (a właściwie to wali) chemią.. - brak nawilżenia - brak matu (moja skóra świeci się po nim jeszcze bardziej) - Gliceryna (zapycha) i Alkohol (wysusza) na początku składu zaraz za wodą Nie rozumiem również po co producent zaleca używanie kremu-bazy wieczorem, na noc. Przecież nie malujemy się do snu, a kremik jest za mało nawilżający jak na noc.

Co prawda jestem trochę starsza niż grupa go której skierowany jest produkt (16 - 35 lat) ale przy mojej mieszanej cerze sprawdził się idealnie. Matuje i leciutko napina skórę. Ma piękny zapach i właściwą konsystencję. Mały minus za nadmierną lepkość - po nałożeniu kremu na twarz dłonie zaczynają się lepić do wszystkiego. Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: niecałe jedno

Koleżanka mi sprezentowała tę bazę, wiedząc o moich paranastoletnich zmaganiach z cerą. Nie dość, że jest mieszana z problemową strefą T, to jeszcze przesuszona po nieustającej walce z wypryskami- suche skórki to jest to, co widuję w lustrze po niemal każdym demakijażu. Krótko mówiąc, krem daje radę- lekki jak trzeba, jest dobry na dzień i na noc, solo i do zmieszania z gęstszym podkładem, tą drugą drogą osiągam z nim zawsze lżejszy efekt, bardziej naturalny. Łatwo się nakłada i błyskawicznie wchłania, szczególnie w wysuszonych partiach, a to ważne kiedy się spieszę. Nawilża (dobroczynne olejki), dzięki czemu suche skórki są mniej widoczne. Ładnie pachnie, tubka praktyczna, cena przystępna. Same plusy :) Polski kosmetyk, taniutki a w klasie europejskiej. Tak trzymać! ;) Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: pierwsze

Na śmierć zapomniałam o tym kremiku, aż pusta tubka zostawiona "dla pamięci, żeby zrecenzować" wpadła mi dzisiaj w ręce. Używałam go latem, kiedy wszystko, co było tłustawe, na zewnątrz momentalnie zaczynało ze mnie spływać, a w klimatyzowanych pomieszczeniach zastygało w tłustym nie-wiadomo-czym. Wtedy ten krem mnie uratował. Znalazłam go na najniższej półce w Hebe. Niska cena, dość krótki skład i hasło o braku parabenów, silikonów i innych świństw sprawiło, że wylądował w koszyku, z przeznaczeniem na krem na dzień. Niby mieszczę się idealnie w środku przedziału wiekowego, dla którego ten kosmetyk jest przeznaczony, ale na noc zdecydowanie się dla mnie nie nadawał, bo potrzebowałam czegoś bardziej odżywczego. Kremowo-żelowa konsystencja sprawia, że bardzo łatwo się go rozprowadza, ale dodatek (spory) alkoholu sprawia, że jeśli nakładać go za wolno, to robi się tępawy pod palcami. Najlepszy jest więc dla niecierpliwych i tych, co wiecznie są w biegu. Nawilża średnio, co na początku trudno jest ocenić, bo skóra musi się przyzwyczaić do lekkiego napinania, które może wywołać pierwsze wrażenie, że nie nawilża w ogóle. Przeplatany intensywnie nawilżającym lub odżywczym kremem na noc, w dzień daje sobie radę. Trudno stwierdzić, czy matuje. Na pewno pozostawia na twarzy coś, co napina skórę i jakby ją blokuje (co nie znaczy, że zapycha), przez co sebum rzeczywiście wolniej wyłazi. Na tak przygotowaną skórę równomierne nałożenie jakiegokolwiek podkładu to bajka. Właściwie miałam wrażenie, że mam do czynienia z bazą pod makijaż. Potem dopiero mnie natchnęło, że przecież dokładnie o takim działaniu pisze producent. Ogólnie z kremu byłam bardzo zadowolona. W letnim sezonie zużyłam dwie tubki (nie jest zbyt wydajny). Niestety, od tamtej pory moja cera zdążyła bardzo się zmienić (suche i atopowe placki) i nie sądzę, żebym mogła jeszcze do niego wrócić. Używam tego produktu od: używałam ostatniego lata Ilość zużytych opakowań: 2 tubki

hmm.. sama nie wiem co mam napisać na temat tego kremu. Zużyłam całe opakowanie, po wszystkich tych zachwytach na wizażu pokładałam w nim wielkie nadzieje i.. no rozczarowałam się :( a szkoda bo szanuję bardzo firmę Celia i lubię kilka kosmetyków z ich asortymentu. Dosyć długo szukałam tego kremu.. aż w końcu zamówiłam na allegro. Fajna poręczna tubka - odkręcana, dobra cena, boski!!! zapach (za to duuuuży plus), lekka żelowo kremowa konsystencja (kolejny plus), dosyć szybko się wchłania do matu - ale po kilkunastu minutach moja skóra zaczynała się świecić :/, całkiem przyjemny skład, nie zapycha!. Niestety nie zauważyłam jakiegoś spektakularnego nawilżenia, nie wspominając o dobrym zmatowieniu skóry. Używałam go głównie na noc, co prawda nałożony pod makijaż nie rolował się ani nie ścierał, dobrze współgrał z pudrem... tylko że moja skóra dosyć szybko się przetłuszczała :( więc dla mnie jako baza pod makijaż odpadał. Nie tego oczekiwałam :) mimo wszystko myślę że kremik warty wypróbowania.

Plusy: +zapach +wydajność +/- cena +może się nawet nadawać jako baza ,puder dłużej trzyma Minusy: -cena ,dla mnie wysoka jak za brak jakiejkolwiek obietnicy producenta -nie nawilża -nie matuje ,wręcz przeciwnie -mała wydajność Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1/2 opak

Byłam całkiem mile zaskoczona działaniem tego kremu. Robi to, czego oczekiwałam od kremów matujących, a czego po niektórych innych nie doświadczyłam. Plusy za: + szybkie wchłanianie, +wyraźny, względnie długotrwały efekt matu na buzi +nie zatyka porów, +delikatny dla skóry, nie uczulił +/- spektakularnie nie nawilża, ale dla mojej tłustej cery liczy się bardziej że przedewszystkim dobrze matuje. +/- dość perfumeryjny zapach moim zdaniem, ale mi się podoba. Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: połowa pierwszego

Bardzo fajny krem-baza jego niska cena naprawde zachęca :) jednymy minus to taki że mógłby troche bardziej nawilżać , ale jakos krem pod podkład spsuje się super jest bardzo lekki , ogołem matowi ale moje czoło i tak się świeci ale stwerdzam że nie ma cudów na tym świecie ;) wcześniej używałam kremu nawlzajaco-matujacego under twenty ale to jest zdecydowanie lepsze jesli chodzi o krem po podkład , jest bardzo wydajny , pięknie pachnie , duży plus dla nego ;> Używam tego produktu od: od miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierszego