Bielenda Pharm Naczynka, Kojący płyn micelarny do mycia i demakijażu 

Nie stosuję go do zmywania makijażu, bo do tego kompletnie się nie nadaje. Natomiast do porannego odświeżenia twarzy jest świetny. Nawilża, koi, uspokaja cerę. Na redukcję pajączków nawet nie liczę, bo to tylko obietnica producenta. Ale na pewno ten płyn naczynka wycisza.

Nie radzi sobie ze zmyciem makijażu, cienie do powiek mażą się po oku, tusz jeszcze w miarę się rozpuszczał, żeby zmyć podkład mocno trzeba było trzeć wacikiem. Poddałam się i dokończyłam demakijaż innym płynem, na waciku było jeszcze dużo makijażu. Nie podrażnił mnie, ale nie spełnia podstawowej funkcji. Może dla kogoś kto chce tylko przetrzeć twarz rano byłby dobry. Trzeba zużyć kilka wacików i dużo płynu aby cokolwiek zmyć. Ciężko otworzyć butelkę. Dla mnie bubel.

Bardzo lubię Bielendę, dlatego po ten produkt sięgnęłam ufnie. Niestety okazało się, że to najgorszy płyn, jakiego kiedykolwiek używałam. + Bezzapachowy - Kupiłam go z myślą o delikatnym, nieinwazyjnym demakijażu - moja nadwrażliwa, obrażalska skóra potrzebuje bardzo dużo miłości i uwagi :) Wbrew zapewnieniom producenta, płyn nie zmywa makijażu. Do pozbycia się chociaż połowy tuszu (nie używam wodoodpornego!) muszę zużyć ok 5 sporych wacików. Po podkładzie się najwyżej ślizga. Dlatego jest mało wydajny - na zmycie makijaży zużywałam ok 6-7 'chluśnięć' i tyle wacików. Ponadto potwornie piekły mnie od niego oczy. Po zużyciu 1/4 butelki poddałam się i zmieniłam taktykę - zamiast używać płynu do pełnego demakijażu, używam teraz oleju (też Bielendy), a tym płynem domywam resztki - z tym sobie jakoś tak radzi. Użyłabym tego płynu jako toniku, ale mam jeszcze na wykończeniu połowę toniku Iwostinu, a ten płyn ma bardzo krótką datę ważności. Ogólnie nie polecam - słaby, podrażnia oczy, nie zmywa makijażu.

Używam tego produktu głównie jako "nawilżacza" po umyciu twarzy (dopiero teraz zauważyłam, że jest też do mycia ;) ) i muszę powiedzieć, że świetnie uspokaja i nawilża cerę. Zauważyłam uspokojenie podrażnień i dobre nawilżenie. Polecam zwłaszcza w zimie, kiedy cera jest mocno wysuszona od ogrzewania i wystawiona na zmiany temperatur. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Coraz bardziej przekonuję się do marki Bielenda. Ten płyn micelarny bardzo się do tego przyczynia. Skład płynu jest krótki i, nawet okiem laika, można stwierdzić, że producent zastosował składniki pochodzenia naturalnego. Już na drugim miejscu mamy bowiem wodę z kwiatów róży damasceńskiej. W składzie znajdziemy też nawilżający mocznik, pantenol i alantoinę. O naturalnym składzie kosmetyku świadczy też krótki termin przydatności. Zgodnie z informacją producenta, po otwarciu należy zużyć go w ciągu 4 miesięcy (konserwanty znajdują się na samym końcu listy składników). Nie ma co oczekiwać od toniku, że naprawi pękające naczynka krwionośne ale ja traktuję ten produkt, po prostu, jako dobry tonik o fajnym, naturalnym składzie. Nie używam go do zmywania makijażu a jedynie do tonizowania skóry po demakijażu i sprawdza się w tym świetnie. Fajnie odświeża i wycisza skórę twarzy. Dodatkowo, jest bezzapachowy, co dla mnie jest kolejnym plusem. Jako tonik zamierzam go używać naprzemiennie z hydrolatami. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Mam problem z naczynkami i ogólnie problematyczną cere, szukałam nowego toniku, kóry coś zdziała a nie zaszkodzi, bo niestety trzeba raz na jakiś czas zmieniać swoje kosmetyki, bo skóra sie już przyzwyczaja i nie dają już efektów. Trafiłam na Bielendr Pharm Naczynka - płyn micelarny przez przypadek ( mimo, że miałam w domu już 3 inne toniki kupiłam następny - czy mój portfel to wytrzyma? :p). Byłam i nadal jestem mile zaskoczona, skóra jest delikatna, nie podrażnia mnie i na pewno nie powoduje u mnie powiększenia rumienia. Powiedziałabym, że nawet dziła kojąco. Nie ma sie co oszukiwać że tonik za 15 złotych - bo za tyle go kupiłam, z dnia na dzień sprawi że wszystkie niedoskonałości cery znikną, ale ja jestem z niego zadowolona i krzywdy mi na twarzy nie robi. Pozostałe toniki, które trzymam w kosmetyczce czekają na lepsze czasy aż ten mi się znudzi ;) Polecam! Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno

Najgorszy płyn miceralny z jakim miałam do czynienia. Podrażnia skórę (zamiast zmiejszać zaczerwienienie - wywołuje je), nie radzi sobie ze zmywaniem makijażu. Zdecydowanie NIE dla osób z cerą wrażliwą, naczynkową. Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Zakupiłam ten produkt wraz z kremem z tej samej serii. Miałam nadzieję, że pomoże (a przynajmniej złagodzi) czerwone poliki. Niestety pomyliłam się :/ Już po pierwszym zastosowaniu zobaczyłam,że moje poliki są jeszcze bardziej czerwone. Pomyślałam jednak, że to może efekt pocierania wacikiem. Kilka następnych dni i aplikacji płynu na twarz utwierdziły mnie w przekonaniu,iż ten produkt nie nadaje się kompletnie do mojej cery. Po jego stosowaniu, moja cera była czerwona, ściągnięta i piekła! Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego opakowania

Jeden z niewielu płynów który nie podrażnia mojej nadwrażliwej skóry, a próbowałam już ich ich mnóstwo z zarówno tych tańszych jak i z wyższej półki. Nie używam go jednak do zmywania makijażu oczu. Używam tego produktu od: miesiaca Ilość zużytych opakowań: jedno

Lubie kosmetyki Bielendy, ale ostatnio kilka mnie rozczarowało jak ten płyn. Jest łagodny i delikatny, nie podrażnia. Ale ma problem z demakijażem, ciężko zmywa tusz do rzęs (nie używam wodoodpornego) i podkład. Muszę jeszcze dodatkowo zmyć twarz żelem... Jedyny plus, to że nie podrażnia i nie pozostawia lepkiej buzi...Fajny wyłącznie do porannego oczyszczania buzi. Szkoda mi wyrzucać, więc go użyję do końca, ale na pewno po niego nie sięgnę ponownie. Używam tego produktu od: od 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Przedmiotowego płynu micelarnego używam głównie rano oraz celem odświeżenia twarzy w ciągu dnia, czasem wieczorem jako pierwszy etap oczyszczania. Nie zmywam nim makijażu oka. - doskonale odświeża twarz po nocy - przyzwoicie zmywa podkład, ale pozostawia jego resztki, które wlazły w pory - konieczne domycie w inny sposób - dobrze zmywa cienie sprasowane i miękkie kredki do oczu, nie wiem, jak sobie radzi z linerem czy tuszem - jako jeden z nielicznych płynów nie pozostawia klejącej warstwy na twarzy (dotychczas taki efekt dawały tylko płyny Ziai, wszystkie inne musiałam natychmiast zmyć wodą) - nie uczula, nie podrażnia - ma przyzwoity skład - woda, hydrolat różany, gliceryna, trokserutyna, mocznik, kwas mlekowy, pantenol, alantoina, hialuronian sodu oraz tylko jeden środek powierzchniowo-czynny (podobno łagodny), a także kilka konserwantów - bardzo korzystna cena - wspomaga nawilżenie skóry - nie redukuje zaczerwienienia - nie wiem, czy faktycznie wzmacnia ściany naczyń krwionośnych, ale w trakcie stosowania nie pojawiło mi się żadne nowe rozszerzone naczynko Jeśli nie znajdę niczego lepszego (a mam chrapkę na kilka miceli), to do niego wrócę i już pozostanę.

Opis płynu zachęcił mnie do kupna, bo mam cerę naczynkową i wrażliwą, więc idealnie pasowało do moich problemów. Okazalo się że to calkowita pomyłka. Po tym płynie, mam bardzo wysuszone okolice oczu oraz mocno podrażnione, zaczerwienione, do tego stopnia że spuchło mi jedno oko! płyn nie zmywa makijazu tylko go rozmywa. Wokół oka robi sie czarna maź, ciężko to zmyć w ogóle. W opisie jest że "redukuje stopień zaczerwienienia"- u mnie wręcz zaczęła się bardziej czerwienić na policzkach. Zamiast ukojenia i nawilżenia, mam mocno przesuszone i piekące oczy. Porażka! Używam tego produktu od: 3 tygodnie Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie