Sephora Softening Facial Mist Mgiełka do twarzy

Jak słusznie zauważyła poprzedniczka, jest to zwykła woda z dodatkiem substancji zapachowych, gliceryny i konserwantów. Tak więc mgiełka ta nie uczyni nic. Chyba że podrażni, tak jak zrobiła to mojej wrażliwej skórze. - szczypie i piecze przeokrutnie - nie nawilża - nie zmiękcza - kosztuje pieniądze; za darmo bym nie wzięła, bo jest to koszmarek bez właściwości pielęgnacyjnych, a wręcz szkodzi skórze - sztuczny, w chemiczny sposób słodki zapach No, ale plusy też są: + wygodne opakowanie, przyjazny dozownik + ładnie zdejmuje pudrowe wykończenie utrwalonego pudrem makijażu; aczkolwiek woda wodociągowa również robi to świetnie. Używam tego produktu od: 3 miesiące Ilość zużytych opakowań: niecałe 75 ml

Dotychczas nie miałam za bardzo do czynienia z pielęgnacją spod szyldu Sephory. Jakoś nie mam do niej zaufania, szczerze mówiąc miałam tylko ich waciki i mini płyn dwufazowy, który podrażniał moje oczy. Skąd więc pomysł na kojącą mgiełkę wodną? Sprawa jest prosta - promocja. Dostępne mamy dwie pojemności 0 75ml w cenie 15zł oraz 150ml w cenie 25zł. Ja swoją, większą kupiłam latem na wyprzedaży za 10zł. Nawet nie patrzyłam na skład, po prostu pomyślałam \'a spróbuję\'. Jestem na nie. Mgiełka technicznie jest w porządku - rozpyla naprawdę drobną chmurkę wodną, wystarczy nie wielka ilość, żeby poczuć ją na skórze. Początkowe wrażenie jest miłe - lekkie schłodzenie skóry, kontakt skóry z wodą zawsze na plus. Nie znajdziemy tu jednak ani wody termalnej, ani żadnych substancji łagodzących typu pantenol, więc na faktyczne ukojenie skóry nie ma co liczyć. Mgiełka bardzo szybko odparowuje ze skóry pozostawiając ją lekko ściągniętą. Wrażenie nawilżenia mija więc tak szybko jak przyszło. Równie dobrze można by się psikać wodą, a nawet nie wiem, czy nie było by to lepsze dla skóry twarzy, bo po co naszej buzi substancje zapachowe czy konserwujące. Nie widzę zastosowania dla tego kosmetyku, aktualnie zużywam do podlewania glinek, gdy zaczynają mi podsychać na twarzy, ale nawet w tym zadaniu sprawdza się słabo, bo zbyt szybko wyparowuje. Jak w tytule - można, ale po co. Strata pieniędzy, lepiej kupić wodę termalną, zwłaszcza, że chociażby Uriage jest w porównywalnej cenie. INCI: Aqua, Nitrogen, Phenoxyethanol, Glycerin, Parfum, Ethylhexylglycerin, Nelumbium Speciosum Flower Extract, Citric Acid, Sodium Benzoate. Używam tego produktu od: paru miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego i ostatniego

Do pielęgnacji wolę wody termalne, ale taka mgiełka jest fajną alternatywą. Plusy: +spore opakowanie w niskiej cenie, +zapach- przyjemny, +skóra \'\'wciąga\'\' mgiełkę dość szybko, +prędko jej nie zużyję, bo nie rozpyla bardzo dużo produktu, tylko leci delikatną mrzaweczką, której nie czuć na skórze. Minusy: -nie działa cudów ze skórą. Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 2,

Mgiełka ma przyjemny, delikatny zapach, nie zauważyłam jednak żadnego magicznego działania. Używam jej do orzeźwienia twarzy oraz jako utrwalenie makijażu, ale bez szału. Ważne - nie szkodzi, nie przesusza skóry. Aplikacja nie zawsze jest równomierna, mechanizm sprayu mógłby działać lepiej, nie zawsze rozpyla mgiełkę, czasem lecą dość spore krople.

To pierwsza mgiełka do twarzy, którą pokochałam miłością absolutną i nie mogę zrozumieć, czemu nie zrobiłam jej zapasu - może jeszcze jest w Sephorze... Kupiłam ją na wakacje - to mój czas na mgiełki, normalnie nie przepadam za tego typu formą orzeźwiania. Owszem, jest to przyjemne ale jakoś żadna mgiełka do tej pory nie działała lepiej niż zwykła woda. I chyba żadnej nie zużyłam do końca wyrzucając po lecie. A tu masz, przepadłam. Mgiełka obłędnie pachnie i obłędnie orzeźwia. Była moim małym cudem podczas pobytu w krajach, gdzie słońce kocha aż za bardzo. Zapach jest piękny i niesamowicie relaksuje oraz pobudza. Sama mgiełka natychmiastowo chłodzi i orzeźwia, ma idealny rozpylacz. Osiada sobie na skórze i się wchłania przy czym nawilża i koi, jak cudownie koi. Nic się nie klei ale dotykając skóry aż czuć jej zbawienne działanie. Tak więc mamy listopad a ja sobie wieczorami używam tej mgiełki, jest mi błogo, skóra jest ukojona a ja rozkoszuję się cudownym zapachem. Taki banał a jednak! Koniecznie muszę jeszcze ją zdobyć bo choć brzmi to abstrakcyjnie - mgiełka do twarzy też może być KWC i ta właśnie taka jest. Używam tego produktu od: pół roku Ilość zużytych opakowań: kończę jedno