Oceniam Wet&Dry 03 (kamuflujący - pełne krycie)
Opakowanie: okrągłe, z lusterkiem, plastikowe wykończone w macie (podobne do opakowania Ziemi Egiptu), z daleka wygląda względnie, z bliska tandetnie i szybko się brudzi
Produkt: prasowany, w jednym odcieniu. W zależności od tego jak pada na niego światło wydaje się być brzoskwiniowy, łososiowy lub beżowy. Zapach wyczuwalny wyłącznie z bliska, taki pudrowy o słodkiej nucie. Konsystencja pudrowo - kremowa.
Plusy:
-wydajny (nakładany go flat topem)
- dobrze współgra z moim kremem, co nie zdarza się za często (Arkana, Lactobionic 10%& wit. A + C)
- przez chwilę nawet mnie matuje (u mnie 2-3 godziny bez dodatkowego utrwalenia, czyli
porównywalnie do płynnego Revlona CS)
- dobrze kryje zaczerwienienia
- nie podrażnia, nie zapycha
- nie podkreśla suchych skórek (a używam regularnie kwasu laktobionowego, więc mimo tego, że staram się ich na bieżąco pozbywać, to jednak wciąż pojawiają się nowe.
- dobrze stapia się z cerą daje dość naturalny efekt (mam dość jasną karnację, nie wiem czy dopasuje się do ciemniejszych)
- jako korektor nakładany na sucho wygląda dobrze (można nim ukryć zaczerwienienia, niewielkie przebarwienia, nieduże pryszcze) natomiast z ubytkami w naskórku sobie średnio radzi.
- w przeciwieństwie do tradycyjnych minerałów, nie pyli się tak), nie osypuje (kocham jego konsystencję).
- „kompakt” a więc mogę go wszędzie zabrać i poprawić make up
Minusy:
- bez dodatkowego utrwalenia po kilku godzinach znika z twarzy pozostawiając podkreślone suche skórki (wyłącznie w okolicach, w których były wypukłe pryszcze lub ubytki w naskórku, ale mimo wszystko…)
- nakładany na mokro będzie mało wydajny i raczej pozostawi efekt maski
- nakładany jako korektor (na mokro) nie stapia się z resztą, jest jaśniejszy, czym dość mocno
przyciąga uwagę do maskowanego miejsca
- nie da się nim (bez efektu maski) zakryć dużych przebarwień posłonecznych (w końcu to nie kamuflaż :P)
- nałożony pod oczy zakamufluje sińce, ale też migruje i wchodzi w zagłębienia.
- zauważyłam również, że zaraz po zaaplikowaniu na twarz (mimo tego, że dobrze się z nią stapia) skóra nabiera takiego bladego, trupiego odcienia, ale po jakimś czasie (do godziny) znacznie się ociepla i jakby lekko ciemnieje (utlenia się?) i wtedy go kocham jeszcze bardziej :D
- przy temperaturach +30 stopni dość szybko spływa z twarzy (oceniam sam produkt, więc nie uwzględniam dodatkowych utrwalaczy)
- opakowanie (boję się, że szybko się połamie)
Podsumowując lubię go za dość naturalny efekt (nakładam go zamiast podkładu na sucho), ale wiadomo, że odbywa się to kosztem jego krycia (przy tej metodzie nakładania według mnie ma średnie krycie). Cenię go za to, że można go używać zamiast korektora (nie trzeba kupować innych produktów i nosić ich w kosmetyczce). Dodatkowo można go wszędzie ze sobą zabrać. Uwzględniając jego wydajność dochodzę do wniosku, że wcale nie jest taki drogi, a można nim wykonać makijaże u wielu osób (uniwersalny kolor). Dodatkowo nie obciąża za bardzo mojej kapryśnej skóry (nie czuję się zaklejona, a przy tym ujednolica i zakrywa to co powinien :D) Mógłby lepiej matowić (ale już się przyzwyczaiłam, do tego że kosmetyki na mojej skórze sobie nie radzą)