Urban Decay Naked Skin, Flushed Bronzer - rozświetlacz - róż do policzków w jednym

Sam pomysł 3w1 wydaje się być dość fajny :) Mimo świetnego zamysłu u mnie paleta nie sprawdziła się chyba do sońca zbyt dobrze. dość szybko się zużyła.

Kocham bazę pod cienie UD, więc jak tylko zobaczyłam tę paletkę w promocji za jakieś śmieszne pieniądze (bodajże 5 USD w TK Maxx podczas wycieczki do USA), to musiałam ją kupić :) Produkt kupowany był w ciemno (brak testera), więc może też i stąd małe rozczarowanie tą paletką. Po pierwsze, niezbyt trafiłam chyba z kolorem, na mojej cerze wygląda dość nienaturalnie... Najlepszy i tak okazał się bronzer, który zużyłam prawie w całości, natomiast miałam bardzo duży problem, żeby w ogóle wykorzystać róż i rozświetlacz. Po pewnym czasie stały się twarde jak kamień i nie było możliwości ich nabrania na pędzel... To chyba jakaś wada produktu? Co do jakości - bronzer bardzo szybko znikał z mojej twarzy, podobnie jak i rozświetlacz. Do tej pory uważam tę paletkę za jeden z moich gorszych zakupów kosmetycznych :P Może trafiłam na jakieś felerne opakowanie, ale na pewno nie kupię ponownie, zwłaszcza, że mam już innych faworytów w zdecydowanie lepszej cenie regularnej :)

Co najbardziej mi się spodobało w tym produkcie to to że mamy 3 kosmetyki w jednym. Moje ulubione to rozświetlacz i róż których używam dość często . Pięknie wyglądają na skórze i długo się urzymuja . Super jest to że możemy używać tych produktów razem jak i oddzielnie . Opakowanie piękne i poręczne wewnątrz mamy również lusterko co jest bardzo przydatne jeśli chcemy poprawić makijaż. Dostałam je w prezencie dość dawno a ciągle je mam więc jest bardzo wydajne .

Mam paletkę w odcieniu strip. Moim hitem w tym zestawie jest bronzer i właśnie ze względu na niego zdecydowałam się na zakup. To piękny, ciepły kolor; zależało mi na produkcie do ocieplania, a nie do konturowania i w tej roli bronzer sprawdza się świetnie. Jest aksamitny, łatwy w użyciu. Róż jest matowy, ma piękny, różowo-brzoskwiniowy kolor, delikatnie ożywia policzki. I bronzer i róż są bardzo trwałe. Rozświetlacz, niestety, nie przypadł mi do gustu: nie ma praktycznie koloru, ma za to wielkie, złote drobiny. Nie używam go w ogóle. Plusy: - ciepłe ładne kolory bronzera i różu w paletce strip, idealne dla brunetek - dobra pigmentacja i trwałość (po ponad roku bronzer na wykończeniu, różu jeszcze sporo, choć denko widać) - łatwe w aplikacji, nie robią plam - oba te produkty nie pylą, nie osypują się Minusy: - proporcje: za dużo rozświetlacza w stosunku do bronzera - rozświetlacz - jest fatalny (w paletce strip, być może w innych jest ok) - ma ogromne, brokatowe drobiny, w paletce ma kolor złoty, natomiast na skórze koloru nie ma wcale, tylko sam brokat. jest suchy i twardy, ciężko go nałożyć pędzlem. Na powieki się również nie nadaje, bo jak już uda się go nałożyć, to okropnie się pyli. Po kilku muśnięciach pędzlem (naprawdę kilku, bo więcej nie używałam) pokrył się skamieniałą warstwą. Moja paletka wygląda tak, że bronzer na wykończeniu, róż zobaczył denko, a rozświetlacz cały:) Przez ten beznadziejny rozświetlacz oceniam paletę na 3,5.

Super pomysł - w jednym produkcie mamy 3 a to zdecydowane ułatwienie, osobiście sporo podróżuje więc cenie sobie produkty wielofunkcyjnie i zajmujące mało miejsca w bagażu. Samo opakowanie też solidnie wykonane, wyposażone w spore lusterko do którego awaryjnie można się umalować, producent pomyślał również i o tym żeby gramatura tych produktów była adekwatna do ich zużycia – mamy więc większy bronzer, średni róż i najmniejszy rozświetlać – dzięki temu jest większe prawdopodobieństwo zużycia ich równocześnie. Co do samych bronzerów, rozświetlaczy i róży: Zestaw native zawiera średnio ciemny bronzer z mikroskopijnymi drobinkami (po nałożeniu ich nie widać), jasny i o raczej chłodnej tonacji rozświetlacz oraz matowy chłodny różowy róż. Ten zestaw moim zadaniem sprawdzi się dla dziewczyn o jasnej cerze lubiących się w chłodniejszych tonacjach. Przez okres zimowy był on moim faworytem. Zestaw starek zawiera jasny bronzer również można dopatrzeć się w nim drobinek ale bardzo malutkich, rozświetlacz ma brzoskwiniowe tony, róż jest matowy i brzoskwiniowy. Ten zestaw zdecydowanie jest o ciepłym kolorycie, przy ciemnej karnacji może być słabo widoczny ale przy jasnej i średniej będzie ok. Wybór jednego zestawu to trudna sprawa. Moim zdaniem warto mieć oba - native stosować wtedy gdy makijaż oczu mam się w chłodniejszych tonacjach a streak gdy makijaż robi się cieniami o ciepłych tonach. Oba zestawy dają na twarzy subtelny efekt, są miękkie dlatego bardzo łatwo nabiera się je na pędzel i równie łatwo rozciera, jeśli chodzi o trwałość – to w ciągu dnia ja ich nie dokładam i one stopniowo zanikają ale równomiernie i nigdy w całości – pod wieczór dalej można się dopatrzeć, że mam je na policzkach. Plusem jest także to że są kolorystycznie dobrze ze sobą zgrane – ja osobiście często miałam ten problem że bałam się używać na raz bronzera, rozświetlacza i różu z obawy że je nie dobrze ze sobą skomponuję – tu producent za nas pomyślał i mamy ułatwioną sprawę. Używam tego produktu od: 6 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie dwóch

Szczerze nie wiem co powiedzieć o tej paletce. Mam odcień streak. Z jednej strony pięny roświetlacz i bronzer. Z drugiej ich konsystencja pozostawia wiele do życzenia. +opakowanie przepiękne. eleganckie z wygodnym lusterkiem. +piękny neutralny, dość jasny bronzer do opalania- zawiera odrobinę miki odbijającej światło. +cudowny rozświetlacz, o delikatnie różowo-złotym kolorze idealny do lekko opalonej skóry. +róż koralowy-różowy piękny kolor naturalnego rumieńca A teraz minusy - wszystkie produkty pylą się. - po 2 tyg używania róż rozsypał się jakby było pod nim powietrze (ponieważ to był prezent nie mogłam go oddać) który został naprawiony. -śmiesznie to pisać ale róż na za dużą pigmantację i łatwo z nim przesadzić. Nie mogę czepiać się szczegółów, ale rozwalający się róż zabrał mi całą radość z urzywania tego produktu. Szkoda, bo jest piękny. Używam tego produktu od: 1,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1

Zakup tej "aplety" mogę zaliczyć do moich najszybszych zakupów kosmetycznych. Uwiedziona cieniami Naked2 , które kupiłam jeszcze w 2013roku postanowiłam przetestować kolejne produkty z tej marki. Szukałam produktu,którego nie ma w innych markach...i właśnie oto i jest. Bronzer,rozświetlacz i róż dopasowane kolorystycznie do siebie. Brąz z macie więc idealnie sprawdza sie do modelowania twarzy i jest go objętościowo najwięcej-więc marka wie co robi. W środku rozśietlacz w razie gdybyśmy chciały użyć któregoś z produktów solo. Efekt widoczny,ale nie dajacy sztucznego efektu za to dużo prostszy w użyciu jak High Bean benefitu. Twarzowy brzoskwiniowy róż dopełnia tej kompozycji i to co najbardziej lubię to,ze te trio jest zamknięte w wygodnym małym, metalowym puzderku dzięki czemu łatwo mi zabierać go ze sobą na wyjazdy. Poza tym oszczędzam też rano czas bo niezbędny kosmetyk mam pod ręką. Polecam też osobą,które nie maja doświadczenia w makijażu. Używam tego produktu od: listopada 2014 Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Paletka dostępna w 4 wariantach, jeden lepszy od drugiego, nie wiadomo na co się zdecydować. Mam jeden klasyczny naked kolor. Doskonały, ale na tym nie koniec, już dodałam do obserwowanych aukcje na allegro:) Będę kupować:) Bardzo duże opakowanie, broznera mi starczy chyba na 3 lata i rózu tak samo. Bardzo dobra pigmentacja, więc wystarczy odrobina. Rozświetlacz badzo subtelny - faworyt! Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1 i na pewno nie ostatniego:)

Podobnie jak Ty, Sweet Tooth, mam ogromną słabość do UD a jeszcze większą do różów. Gdy ten pojawił się na rynku (początkowo w USA) powtarzałam sobie jak mantrę, że tego zestawu wcale nie potrzebuję i przejdę obok niego obojętnie, bo różów mam ochnaście a bronzer jeden za to doskonały z letniej kolorówki Clarinsa. Uległam przypadkiem, zwracając pani kupiony tusz UD - raz wydanych pieniędzy nie żałuję więc zamiast tusz oddać - wymieniłam na Flushed ;) I w zasadzie od blisko miesiąca używam tylko tego, ponieważ jest wprost kapitalnym rozwiązaniem dla pań podróżujących, a do takiej niestety się zaliczam. Na duży plus: - doskonała jakość, - wydajność, - piękne i uniwersalne kolory, - małe i lekkie opakowanie, - wyborna konsystencja = łatwość manewrowania tak różem jak i bronzerem po twarzy. Jedyne do czego mogę się przyczepić to trwałość - nałożony delikatnie utrzyma się do 4h, nieco intensywniej do ok. 6h. Ja z reguły nie poprawiam makijażu w ciągu dnia, bo raczej się na mnie trzyma, ale ten róż akurat dość szybko się ze mną rozstaje. Robi to w ładnym stylu, rzeczywiście bez placków, ale jednak wciąż :) Używam tego produktu od: 1 miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Mam ogromną słabość do kosmetyków Urban Decay. A te z gamy Naked to mój must have. Tak tez było z tą paletą - po wymacaniu testera w sklepie od razu chwyciłam za zapakowany produkt i popędziłam do kasy by, bez wyrzutów sumienia, zapłacić za to cudo 30 dolarów. Flushed to paleta trzech produktów - bronzera, rozświetlacza i różu do policzków. Z tej trójki jedynie rozświetlacz posiada drobinki, bronzer i róż są matowe. Kosmetyku możemy używać na kilka sposobów - każdy kolor samodzielnie albo dowolnie mieszać i tworzyć coraz to nowe kombinacje. Bronzer ma idealny, ciepławy, herbatnikowy odcień delikatnie podbity pomarańczem. Rozświetlacz delikatnie wpada w róż a róż z kolei ma kolor ciemnego różu podbitego brązem z lekką domieszką koralu. Całość jest dość mocno napigmentowana, wystarczy jedno "maźnięcie" pędzlem by wyczarować na policzkach naturalne rumieńce. Trwałość jest zadowalająca - produkt zaczyna znikać z twarzy w sposób bardzo naturalny, bez plam i placków, po około 5 godzinach noszenia. Jeśli zapytacie mnie dzisiaj albo jutro jaki jest mój ulubiony kosmetyk do konturowania/różowania twarzy to odpowiem, że Flushed. Na dzień dzisiejszy nie mam w swoim zbiorku nic lepszego ;) Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: jedno