Maybelline New York Eye Studio, Diamond Glow Paleta cieni do powiek

Uwielbiam te cienie, dlatego mam całą gamę kolorów. Dzięki kremowej konsystencji świetnie się nakładają, super dobrane kolory w poszczególnych paletkach. A ten diamentowy połysk jest rewelacyjny! Długo się utrzymują, nie obsypują się ! Polecam

Używam na co dzień Coral Drama i Blue Drama. Niby wszystko ok. Zestawy kolorów mi odpowiadają, lubię połączenie granatu z brązem, więc używam obu paletek.Bardzo ładny połysk, nie nachalny. Nadają się do codziennego makijażu, do pracy, łatwo się rozprowadzają i są wydajne. Jedyny minus, ale duuuży minus, że są nietrwałe. Jeśli chodzi o cenę, to kupiłam w promocji 2 paletki. W cenie regularnej nie kupiłabym dwóch, tylko jedną.

Opisuję tutaj paletkę 01 Purple drama - dawniej była to paletka o nr 11. Cienie te są jednymi z moich ulubionych ze względu na kolorystykę. Nowsza wersja jest dużo słabsza jakościowo, mniej napigmentowana i jak wiele osób tu zauważyło, ciężko jest je nałożyć na powieki tak, żeby były to cienie widoczne i dobrze zblendowane. Poszczególne kolory się zlewają i wychodzi na to że najlepszy jest ten najjaśniejszy- ma piękny połysk no i oczywiście najciemniejszy. Moją metodą na "podkręcenie" tych cieni jest nakładanie ich na mokro, wystarczy delikatnie zwilżyć pędzel aby cienie zyskały głębszy kolor i brokat w nich zawarty się nie osypywał. Jak na razie są to moje ulubione niebieskie kolory doskonale pasujące do mojej cery.

Ten produkt mnie zawiódł. Kupiłam go mamie, by mogła sobie sama wykonywać codzienny makijaż oka, lub żebym ja czasem wyczarowała coś ciekawego na jej oku. Produkt praktycznie nie ma pigmentacji, transferuje się głównie drobinki na oko, które w trakcie dnia jeżdżą po oku (mimo bazy i utrwalenia). Jest nietrwały i wyciera się. Kupiłam ten kolor, który jest na miniaturce i te ciemne odcienie... to sam brokat, ciemny kolor praktycznie w ogóle nie przenosi się na oko. Bardzo jestem z tego produktu niezadowolona.

Mam dwa kolory palet tych cieni (02 Coral Drama oraz 04 Gray Pink Drama) i bardzo lubię je używać. Nie należą do moich ulubionych produktów do oczu, lecz nadają się do delikatnych makijaży. Mają większe drobinki. Blendować mogłyby się lepiej, trzeba trochę popracować. Pigmentacja średnia, dlatego nadaje się do lekkich makijaży. Na plus jest dobranie kolorów, każda jedna paletka może nam dać pełny makijaż oka, idealnie moim zdaniem są dobrane, bardzo różnorodne. Nie polecam kupować wszystkich, tylko takie, których kolory najbardziej do nas przemawiają.

Po tej marce spodziewałam się czegoś lepszego, niestety kusząca paletka z błyszczącymi kolorami jest łądna tylko w opakowaniu. Słaba pigmentacja, musiałabym chyba wetrzeć w oko pół paletki, a po zatym to nawet wiele ruszać sie nie tzreba i zsypują się prosto na policzki.

Oceniam paletkę nr 06 - Coffee Drama. Bardzo fajna mała paletka z 4 kolorami do wyboru. Ja ze swojej byłam bardzo zadowolona. Kolory dobrze napigmentowane, posiadają efekt brokatu ale bardzo ładnie to w tym wypadku wyglądało na oczach. Używałam jej długi czas i nie narzekałam. Był to dobry wybór. Ma bardzo dobrą konsystencję i wydajność. Nie kruszy się, nie sypie i jest bardzo trwały. W pudełeczku znajduje sie patyczek do aplikacji co też jest na plus. Oczywiście jest dużo lepszych paletek ale i ta paleta zalicza się do tych dobrych.

To jest poprostu dramat i aż się dziwie, że jest tyle pozytywnych komentarzy. Posiadam cienie w odcieniu 02 coral drama, które powinny nosić chyba nazwę coral dramat, ponieważ takiego dziadostwa dawno nie widziałam. Już pomijając fakt, że w moim odczuciu kolory średnio dobrane, to napewno nie są ładne brązy, to raczej odcienie ceglanej rudości, z jakąś pomarańczą, które na oku tworzą efekt oka podbitego. Nic przyjemnego. Tragicznie się osypują, wogóle nie są trwałe, jak rozumiem, że cena wysoka nie jest i że cudów nie ma co się spodziewać, no ale żeby cienie po godzinie od nałożenie zanikały no to helloł ! Bubel jakich mało !!

Posiadam kolor 01 purple drama i jest kompletną wtopą. Głównie ze względu na pigmetację- 3 kolory z 4 praktycznie zlewają się ze sobą nałożone w jednakowej ilości. Nie widać większej różnicy w kolorach między nimi. Żeby osiągnąć pożądany efekt jednego trzeba nałożyć dużo mniej, drugiego wiecej co przy blendowaniu staje się koszmarem. Nałożone na powiekę bez bazy cienie osypują się masakrycznie, niewiele pomaga korektor, trzeba po prostu mieć porządną bazę. Nie kupię więcej.

Kupiłam w październiku paletkę nr 02 - Coral Drama, ponieważ zauroczyły mnie w niej jedyne dostępne w tamtym czasie w drogerii kolory między złotem a brzoskwinią, czyli nr 2 i 3. I po 5 miesiącach pora stwierdzić, że: + są wydajne + bardzo ładnie wyglądają z ciemną oprawą oka + mocno rozświetlają spojrzenie (ah.. te drobinki) + wytrzymałe opakowanie +/- z dołączoną do opakowania pacynką nie jestem za pan brat, bo znacznie lepiej cienie wyglądają nałożone palcem Z trwałością bywa różnie, ale mając pod ręką bazę pod cienie lub inny cień w kremie nic się złego nie dzieje nawet powyżej 6 godzin. Cena dwudziestu paru złotych (a na promocjach/przecenach - tak jak w moim przypadku - nawet kilkunastu) za tą jakość i kolory jest niemal śmieszna. Polecam :)

Po raz kolejny zakupiłam paletkę Diamond Glow 02 Coral Drama. Jestem bardzo zadowolona, zapłaciłam ok 20 zł za paletkę. Plusy: *bardzo fajny dobór kolorystyczny *wystarcza na bardzo długo Jak dla mnie minusów żadnych nie ma :) Polecam. Używam tego produktu od: roku Ilość zużytych opakowań: jedno całe

Ja używam numeru 3 Blue Drama - kolory biały, jasno niebieski, ciemno niebieski i czarny, Cienie utrzymują się cały dzień na powiece, przepięknie się błyszczą - mają bardzo dużo drobinek. Co tu dużo mówić jestem zadowolona. Polecam Używam tego produktu od: 2-3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 opakowanie

Oceniam odcień 06 Coffee Drama Dostałam je w prezencie, ale jak patrzyłam się po drogeryjnych półkach, to wg mnie cena nie jest ani za wysoka, ani za niska jak na tego typu produkt :) + wydajność + dostępność - na każdej półce Maybelline można je spotkać + obecność aplikatora w opakowaniu + są bardzo dobrze napigmentowane + nie kruszą się i nie osypują, łatwo się je rozprowadza na powiece, w trakcie dnia nie rozmazują się +/- niektórym może się spodobać się ilość brokatu występująca w niektórych odcieniach O ich trwałości nie wypowiem się, ponieważ do każdego typu cieni, czy tych lepszej czy gorszej jakości używam bazy :) Ogólnie cienie bardzo na "+" :) Używam tego produktu od: kwietnia 2015 Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Parę miesięcy temu zachorowałam na brązowe cienie do powiek. Chciałam matowe, ale po przejściu wzdłuż i wszerz niezliczonej ilości drogerii okazało się, że niestety, ale wszystkie cienie święcą się jak psu ten no... Te cienie z Maybelline najbardziej mnie przekonały swoją kolorystyką (posiadam paletkę w odcieniu 06 Coffee Drama), więc wrzuciłam je do koszyka obawiając się tego głupiego brokatu. Całe szczęście rzeczywistość okazała się piękniejsza niż się tego spodziewałam. Do rzeczy: 1.Cienie na powiece nie rażą po oczach brokatem niczym z wiejskiej imprezy w remizie, a jedynie iskrzą się i dodają spojrzeniu blasku. 2. Te brązy są naprawdę przepiękne. :love: Już wiele razy słyszałam komplementy pod ich adresem i nieskromnie przyznam, że moje ciemnobrązowe oczy wyjątkowo korzystnie w nich wyglądają. Dodają głębi mojemu spojrzeniu i oko wygląda w nich po prostu bosko. 3. Akurat ta paletka, którą posiadam nadaje się i do makijażu codziennego i do wieczorowego. Jak pisałam brokat nie razi po oczach i cienie same w sobie nie wyglądają imprezowo. Można nimi wykonać zarówno subtelny dzienny makijaż, jak i wyraziste przydymione oko na wieczór. 4. Na moich powiekach wyjątkowo długo się trzymają, a nie używam żadnej bazy. Maluję się rano przed wyjściem na uczelnię i wieczorem makijaż dalej mam idealny. 5. Są bardzo dobrze napigmentowane, łatwo się je rozprowadza, nie osypują się ani nie rozmazują w trakcie dnia. Jedyne do czego się przyczepiam: szybko się kruszą. Najciemniejszy odcień już dawno połamał się na małe kawałeczki, co jest bardzo irytujące przy przewożeniu cieni w kosmetyczce. Opakowanie też nie urywa żadnej części ciała, a wręcz powiedziałabym, że jest brzydkie. Ale nie jest to paletka Diora za 250 zł, tylko za 30 i wygląd w tym przypadku jest bez znaczenia. Pół gwiazdki odejmuję wyłącznie za to, że tak szybko mi się połamały. Poza tym nie mam zastrzeżeń i na pewno jeszcze kupię kiedy tylko zużyję obecną paletkę. EDIT 04 V 2015: No i dzisiaj na rossmanowskiej promocji -49% na mazidła do paczałków kupiłam kolejną paletkę tych cieni. I tak, ponownie w odcieniu Coffee Drama. Zastanawiałam się przez chwilę czy nie wybrać czegoś nowego do potestowania, ale chyba polubiłam się z tymi cieniami na tyle, że nie mam potrzeby testowania nowości. Póki co. Używam tego produktu od: grudzień 2014 Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Cienie nabyłam z myślą o wieczornych wyjściach, na dzień raczej nie pasują, ze względu na błyszczące drobinki. Jestem właścicielką paletki Blue Drama. Są to piękne chłodne kolory w odcieniach szarości, błękitu i granatu. Można się w nich poczuć jak Królowa Śniegu. Cienie nakładam w różnych konfiguracjach. Stosuję do tego pędzelki do makijażu. Bardzo lubię robić sobie nimi smoky eye. Z delikatnym błyszczykiem i różem na policzkach wygląda to ślicznie. Powieki mienią się, ale w bardzo ładny i efektowny sposób. Wygląda to delikatnie, na pewno nie tandetnie. Oko jest podkreślone i skupia się na nich cała uwaga. Moja paletka jest dla osób z chłodnym typem urody. Jestem zimą więc mi pasują. Do tych cieni dobieram czarny eyeliner i pogrubiający tusz. Niestety cienie rolują mi się po kilku godzinach i muszę dokonywać poprawek. Może pomyślę o bazie pod cienie. Nie podoba mi się również plastikowe, dość nietrwałe opakowanie. Naprawdę te cienie zasługują na lepszą oprawę. Używam tego produktu od: 4 miesięcy Ilość zużytych opakowań: Pierwsze w użyciu

Cienie kupiłam w promocji SP, za niecałe 20 zł. Bardzo podobała mi się kolorystyka i nasycenie barw. Nie spodziewałam się, że cienie okażą się tak dobre - kolory na powiekach są nasycone, w moim przypadku (a mam tłustawą cerę, na powiekach też bywa różnie) trzymają się bez zarzutu i nie tracą na intensywności. Używam do tego bazy pod cień Ingrid. Cienie są dość miekkie, takie wrażenie odnoszę podczas aplikacji, dobrze napigmentowane. Nie jest trudno uzyskać zamierzony efekt. Dobrze się nakładają. Opakowanie jest całkiem ładne, pacynka też jest ok. Ostatnio często do nich wracam, jeszcze mnie nie zawiodły. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Produkt ten zakupiłam jakieś trzy-cztery miesiące temu i mogę z czystym sumieniem polecić wszystkim wizażankom. Posiadam zestaw nr 1: biel, pudrowy róż i dwa fiolety. Oto jego zalety (ależ mi się zrymowało :): - Świetnie dobrane kolory - Dobrze się je rozprowadza i miesza - Trwałe - przetrzymają cały dzień bez poprawek (co jest dla mnie ważne, gdyż nie mam w zwyczaju biegać co godzinę do łazienki, by poprawiać makijaż) - Nie blakną, nie rolują się w załamaniu powiek - Mają dołączony aplikator - Przyjemny połysk Minusy: - Lekko się osypują - Pudełeczko ciężko się otwiera, ale to i tak lepiej, niż miałoby być na odwrót Używam tego produktu od: 3-4 miesiące Ilość zużytych opakowań: 1

Mam paletkę o nazwie Forest Drama, która jest zbiorem pięciu odcieni zieleni. Już na samym wstępie daje plusa za to, że bardzo trudno jest trafić na zielone cienie do oczu, a jak już się na takie trafi, to są albo absurdalnie drogie albo kolor jest po prostu brzydki. Jeśli chodzi o cenę, ilość cieni i ich wygląd, to w pobliskich drogeriach nie znalazłam lepszej opcji niż ta paletka. Co prawda opakowanie bombardowania nie przetrwa, ale nie powinno uszkodzić się w kosmetyczce. Jedyny jego minus jest taki, że czasami ciężko mi je otworzyć. Kolory nie są przypadkowe, cudownie współgrają, są dopasowane. Poszczególne kolory nie zlewają się w jedną nieokreśloną kolorystycznie plamę, tylko ładnie przez siebie przechodzą. Nie są matowe, błyszczą się i mają w sobie brokat, ale bardzo drobny, więc nie są kiczowate. Nie pylą, nie kruszą się i bezproblemowo nakładają się na pędzelek. Na oku wyglądają super. Niestety, jeśli chodzi o makijaż oka to mam dwie lewe ręce i zdolności chomika, ale i tak potrafię uzyskać dzięki nim zadowalający mnie efekt. Dla kompletnych laików z tyłu opakowania zamieszczono schemat malowania się. Wszystko byłoby pięknie i cudownie, gdyby nie pewien istotny minus tej palety. Cienie są bardzo, ale to bardzo nietrwałe, próbowałam nawet nakładać je na bazę, ale niewiele to zmieniło. Na mojej powiece żyją do czterech godzin, później zostają po nich tylko popłuczyny jednobarwnego zielonego pyłku. Przez to mam wątpliwości, czy powinnam je polecać i nie sądzę, żebym skusiła się na ten produkt jeszcze raz. Używam tego produktu od: kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego