Bielenda Professional Formula, Peeling drobnoziarnisty 

Dwie saszetki peelingu wystarczyły mi łącznie na 3 użycia. Peeling mimo że drobnoziarnisty, to ma bardzo ostre, drapiące drobinki, które jednak świetnie złuszczają naskórek, oczyszczają i wygładzają twarz. Dawno już nie miałam takiej gładziutkiej i milutkiej w dotyku skóry! Niestety peeling okropnie śmierdzi amoniakiem, na szczęście w żaden sposób nie podrażnia i ma bardzo lejącą konsystencję, przez co aż przecieka między palcami... Okazał się o niebo lepszy i nie tak drażniący jak peeling gruboziarnisty z tej samej serii.

Po przeczytaniu opisu z tyłu stwierdziłam,że kosmetyk jest idealny dla mnie. Opakowanie zawiera produkt na dwa użycia,więc również duży plus. Peeling ładnie pachnie, dobrze się nim masuje, ma delikatne drobinki. Po zabiegu skóra jest gładka, ale zaczerwieniona. Może raz na jakiś czas można go użyć , ale stosowałam lepsze produkty niż ten. Następnego dnia moja skóra jest nadal czerwona ,więc średnio się u mnie sprawdził.

Nie mogę doczekać się wiosny tak jak i moja skóra. Postanowiłam zacząć ja dogłębnie oczyścić i odżywić. Mam skórę suchą przez co bardziej polecane są peelingi enzymatyczne, nie stery nie przypadają mi do gustu bo nie czuję ich doglebnego działania. Ten oto peeling z Bielendy zawiera mikrokrysztalki przy czym jest polecamy właśnie skórom suchym. Uwielbiam uczucie masażu w peelingu skóra stała się wyraźnie oczyszczona, zawiera kwasy AHA co dało się odczuć bo w pewnym momencie skóra zaczęła mnie lekko piec miejscami i być czerwoną. Na szczęście po umyciu to uczucie minęło a skóra stała się wyraźnie gladsza. I o to mi chodziło A i jest przezroczysty Polecam

Peeling daje radę. Stosuję go rzadko ponieważ mam cerę suchą i skłonną do podrażnień (które powstają po tym kosmetyku, ale coś za coś). Pozostawia po sobie jednak gładką skórę, makijaż wygląda po nim o wiele lepiej ponieważ nie ma suchych skórek, z którymi miałby walczyć. Do cery mieszanej i tłustej pewnie jest idealny.

bielenda zaskakuje mnie ostatnio kosmetykami serii "profesjonalnej" jakością o jaką bym tej marki nie podejrzewała, więc kiedy szukałam w sklepie peelingu w saszetce zobaczyłam bielendę... kiedyś nie zwróciłabym uwagi, ale myślę... robią ostatnio fajne rzeczy- zobaczę,spróbuję. No i kolejny świetny produkt :) przy mjej naczynkowej cerze wcale mi nie zaszkodził, efekty były takie jak obiecał producent. moja twarz wyglądała lepiej :) zaledwie w 2 minuty :)) na pewno będę do niego wracać, kto wie czy nie trafi do szufladki moich kwc :)

Dość przypadkowo go kupiłam, nie żałuję. Moja cera lubi porządne peelingi - produkt spełnił moje oczekiwania. Mała saszetka wystarcza mi na dwa użycia. Peeling ma konsystencję przeźroczystego żelu, w którym zawieszone są diamentowe ;) drobiny. Po nałożeniu na twarz i rozpoczęciu masowania od razu czujemy dość dużą ostrość drobin. Żel daje dobry poślizg i używanie jest przyjemnością. Jest to peeeling typowo mechaniczny, bardzo dokładny. Cera po użyciu jest gładka, zdarza się że lekko zaczerwieniona, ale to szybko przechodzi. Dobra do cer tłustych, z grubą skórą. Cena groszowa, działanie świetne - chętnie zakupiłabym całą tubę tego kosmetyku. Używam tego produktu od: kilka miesięcy Ilość zużytych opakowań: kilka

Daję 3 gwiazdki na razie, dam więcej jeśli ktoś mi wytłumaczy jedną rzecz :) \\nUżyłam go 2 razy na bardzo krótko, niecałą minutę, po tygodniu niecałym zaczęła mi schodzić skóra z twarzy, dosłownie cała oprócz czoła, piekło mnie strasznie, nie mogłam żadnych kremów używać ani podkładów bo tak bardzo piekło. Ten efekt nastąpił po około 5 dniach od zrobienia ostatniego peelingu. \\nCzy to mogło stać się od tego peelingu??? \\nTeraz mocno natłuszczam twarz bo zrobiła się baaaardzo sucha a mam mieszaną. Codziennie kilka razy smaruję i dalej susza na twarzy. \\nAle widzę pozytywny efekt : cera zrobiła się ładna, promienna, czysta, przebarwienia po trądziku są bledsze, nie wyskakują mi syfy, no może 1 wyskoczył. \\nMyślę tylko o tym czy to pieczenie i złażenie skóry to tak ma być po tym peelingu.

Peeling kupiłam przypadkowo, raczej pod wpływem impulsu, będąc na wyjeździe potrzebowałam na szybko czegoś co odświeży moją cerę. Kosmetyk jest przezroczystym żelem z drobinkami, który pachnie delikatnie, raczej owocowo, dość przyjemnie i nie nachalnie. Dobrze spełnia swoje zadanie, doskonale usuwa martwy naskórek, oczyszcza pory, nie powodując żadnych podrażnień ani uczuleń nawet na wrażliwej cerze. Łatwo go zmyć, przyjemnie odświeża cerę, która robi się miękka i delikatna, nie ma żadnego uczucia ściągnięcia, pokuszę się stwierdzeniem, że nawet lekko nawilża i koi cerę. Peeling likwiduje szorstkość cery. Mimo, że był to impulsywny zakup, jestem z niego bardzo zadowolona i pewnie jeszcze zagości on w mojej kosmetyczce. Używam tego produktu od: październik 2014 Ilość zużytych opakowań: 2 saszetki

Peeling ma postać gęstego, przezroczystego żelu z dość sporą ilością diamentowych drobinek. Są one niezwykle delikatne, aczkolwiek czuć, że pracują na skórze. Jego zapach określiłabym jako owocowy, przyjemny. Łatwo się zmywa, pozostawiając po sobie pozytywne efekty. Cera jest przyjemnie miękka i gładka, wydaje się być oczyszczona i rozjaśniona, a nawet zmatowiona. Co więcej, nie zapycha porów, a co za tym idzie, nie pogarsza stanu cery. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: kilka saszetek o pojemności 2x5g

Nie miałam wygórowanych oczekiwań wobec tego peelingu; wrzuciłam go do koszyka podczas zakupów raczej z ciekawości, pod wpływem impulsu, niż w wyniku dogłębnej analizy składu, studiowania blurba na opakowaniu oraz sporządzenia bilansu potencjalnych zysków i strat. A tu proszę - same zyski, naprawdę; strat żadnych. Produkt Bielendy ma żelową, lekką konsystencję, która umożliwia łatwą aplikację i bezproblemowe wykonanie masażu twarzy. Nienachalny, przyjemny zapach jest kolejną zaletą. Kosmetyk łatwo się zmywa. Po zastosowaniu moja skóra zmaltretowana zimą i pracą w klimatyzowanym biurze była ładnie, równomiernie wygładzona, ale nie towarzyszyło temu uczucie ściągnięcia, co jest naprawdę dużym osiągnięciem. Po dwukrotym użyciu nie chcę jeszcze ryzykować twierdzenia, że peeling ten nawilża (choć przez moment miałam takie wrażenie); jednak z pewnością mogę powiedzieć, że nie wysusza. Nie wywołuje też żadnych podrażnień; chyba nawet łagodzi. Kosmetyk złuszcza delikatnie, ale ja, z moją cienką i płytko unaczynioną cerą, nie szukam efektu papieru ściernego - wręcz przeciwnie, potrzebuję łagodnego działania. Zwolenników mocnego ścierania nie namawiam do testowania tego peelingu - zapewne będą z niego zadowoleni jak łysy z grzebienia w prezencie. Używam tego produktu od: dwóch tygodni Ilość zużytych opakowań: 1 podwójna saszetka

Jestem nieco zaskoczona tym, że dotychczas żadna wizażanka nie dodała recenzji tego produktu - zwłaszcza, że nie jest to "świeżynka" na rynku kosmetycznym. Ja, w ciągu ostatnich kilku miesięcy kilkakrotnie miałam okazję go używać i według mnie jest to produkt wart uwagi. Z moją mieszaną cerą (która z jednej strony w strefie T nieraz dość intensywnie się błyszczy i ma tendencję do powstawania zaskórników, a z drugiej strony na policzkach i w okolicy ust potrafi być przesuszona i kapryśna) współpracuje jak należy. Dokładnie usuwa obumarły naskórek i inne powierzchowne niedoskonałości, pozostawiając skórę gładką, dokładnie oczyszczoną i gotową na dalszy ciąg wieczornej toalety, a jednocześnie nie wysusza skóry i nie powoduje (przynajmniej u mnie) nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia. Podoba mi się jego żelowa konsystencja z niezbyt ostrymi drobinkami, które dobrze wygładzają delikatny naskórek, jednocześnie nie podrażniając go, produkt nie spływa z rąk i z twarzy, jego ilość w zupełności wystarcza, by dokładnie wypeelingować nim całą buzię, do tego przyjemnie pachnie i ma praktyczne opakowanie (na 2 użycia), a także jest latwo dostępny (drogeria Rossmann) i tani - w promocji wielokrotnie kupowałam go za około 2,20zł. Biorąc pod uwagę kondycję swojej twarzy (na którą obecnie zbytnio nie narzekam), stwierdzam, że do cery z niewielkimi problemami peeling Bielendy nada się bez problemu, jeśli jednak ktoś boryka się z większymi mankamentami, trudno jest mi powiedzieć, czy sobie poradzi. Zanim jednak ktoś np. o cerze tłustej/ trądzikowej etc. zacznie biadolić, że ten produkt jest nic nie wart, należy zwrócić uwagę, że jest on dedykowany osobom o skórze normalnej i suchej;P Diamentowej mikrodermabrazji jeszcze sobie nie zafundowałam, więc nie jestem w stanie zweryfikować zapewnień producenta o tym, że peeling dorównuje jej skutecznością, ale jako produkt do rutynowej pielęgnacji w warunkach domowego zacisza - jest jak najbardziej ok:) Używam tego produktu od: Kilku miesięcy Ilość zużytych opakowań: Kilka zużytych