Clarins, Instant Concealer (Korektor do okolic oczu)

Cienie pod oczami mam niestety...już od 41 lat, więc korektor pod oczy jest moim "must have". Kilka lat temu moje zmarszczki pod oczami pogłębiły się i niestety większość korektorów jeszcze je uwidaczniała, zmora wielka. Korektor clarins przez swoją delikatną konsystencję, może nie ma idealnego krycia, ale nie wchodzi za to w zmarszczki, nie uwidacznia ich i co najważniejsze zostaje ze mną cały dzień. Szkoda, że nie opakowania z pędzelkiem.

Bardzo go lubię, ma dobre krycie i jest bardzo wydajny. Wiele lat używałam go również pod oczy, ale ostatnio odkryłam Eclat Minute z Clarinsa i już chyba nie wrócę do tego. Ale na resztę twarzy - chyba najlepszy!

Korektor Clarins kupiłam zachęcona wieloma pozytywnymi recenzjami. Niestety nie mogę podzielić zachwytów.
Zacznę od konsystencji- jest cudowna. Korektor jest delikatnie kremowy i przyjemnie się go rozprowadza. Do tego daje lekko rozświetlający efekt, takiego wypoczętego spojrzenia. Do czasu. Po kilkunastu minutach zaczyna zbierać się w załamaniach skóry, delikatnie się utlenia, by po jakiejś godzinie zniknąć niemal całkowicie, pozostawiając nieestetyczny blask.
Krycie korektora jest średnie w chwili nałożenia, a że lubi zanikac, to po chwili właściwie go nie ma, więc nie widzę sensu używania go.
Przyznam, że po tej marce i za tą cenę oczekiwałam od korektora dużo więcej.
Na jego obronę mogę dodać, że nie wysusza skóry i jest dość wydajny.

Korektor jest bardzo lekki i nie tworzy żadnej skorupy na twarzy. Krycie ma średnie, ale dla mnie jest w zupełności wystarczające. Dla mocno problematycznej cery może być za delikatny.

Ten korektor mam od ponad roku i dopiero niedawno przekonałam się do niego. Po wielu próbach z tańszymi i droższymi korektorami, które podkreślały mi zmarszczki, wchodziły w nie czy ścierały się doceniłam w końcu Clarins. Faktycznie, nie ma wielkiego krycia, rzekłabym że jest ono średnie, ale ja nie mam aż takiego problemu z sińcami, więc jest ok. Ładnie łączy się z większością pudrów pod oczy, daje taki świeży look. Polecam, acz trzeba się do niego przekonać. Nie jest to miłość od pierwszego wejrzenia, ale zdecydowanie to bardzo dobry, dająćy naturalny efekt produkt. Na pewno nie dla instagramowych wizażystek ;)

kupiłam ten korektor zachęcona dobrymi opiniami na wizażu oraz koleżanki blogerki. szukałam czegoś lepszego niż sklepowe korektory (zawsze używałam L’Oreal True Match, ale po zmianie składu przez producenta nie do końca mi odpowiada), szczególnie, że skórę pod oczami i na powiekach mam cienką i widać przez to żyłki. fakt faktem korektor ma przyjemną konsystencję i na pewno lepiej kryje, jednak za taką cenę spodziewałam się czegoś znacznie lepszego (bodajże 99zł). jest treściwy, przez co bardzo szybko ta moja cienka skóra zaczyna się świecić. coś nie tak jest również z odcieniami - kupowałam w lato i wzięłam średni (wyboru dużego nie ma), który okazał się różowawy. potwornie mnie to razi! wyciągnęłam go niedawno z kosmetyczki i widzę, że z opakowania starły się praktycznie wszystkie napisy - to też nie świadczy dobrze o marce. ostatnio zdecydowałam się zainwestować w Double Wear Light i mimo kilku dni używania, już jestem zachwycona - mimo iż jest podkładem, ale kosztował mnie 50zł więcej i już wiem, że to dobrze wydane pieniądze.

Kupilam wraz z tuszem w zestawie. Korektor wydajny,wystarczy malutka ilość , dobrze maskuje wszystkie niedoskonałości jednak nie nadaje się pod oczy,strasznie podkreśla zmarszczki. Co do kolorów to uważam ze mógłby być większy wybor.

pozostaje małe "ale".. nie kryje moich mocnych sinców pod oczami. Łaskawy i delikatny dla skóry wokół oczu. Rozjaśnia. Nie zbiera się w zmarszczkach, nie obciąża delikatnego obszaru naszej twarzy. Nie wysusza. Jeżeli ktoś nie ma problemu sinych oczu produkt mogę polecić z ręką na sercu.

Kiedy zmęczy mnie szukanie nowych wspaniałych korektorów pod oczy wracam do sprawdzonego Clarinsa:)

Korektor przede wszystkim jest bardzo wydajny, ponieważ jak na taki produkt z wyższej półki ma tubkę pojemności aż 15ml. Dzięki temu cena wcale nie wydaje się wysoka.

Ma średnie krycie, ale wystarczające, jeśli nie chcecie efektu TOTAL COVER. Wygląda naturalnie i bardzo łatwo się rozprowadza. W konsystencji jak rzadki krem - fluid. Nie wysusza! Nawet użyty bez kremu. Łatwy do wpracowania niezależnie od narzędzia. Efekt ujednolicona, nawilżona (nie matowa, ani zastygnięta) skóra pod oczami. Nie ma drobinek, nie rozświetla. Bez przypudrowania zbiera się w zmarszczkach (jak każdy korektor), a po przypudrowaniu trochę traci na świeżości (jak prawie każdy).
Może być za słaby na wielkie wyjścia, gdzie trzeba się "zaszpachlować" do zdjęć;) ale na co dzień - genialny.

Mam nadzieję, że producent nie zmieni tego korektora, bo muszę mieć do czego wracać;)

mam suchą i wrażliwą skórę pod oczami a do tego ciągle podkrążone oczu, dużo pracy małe dziecko mało snu. wiec dobry korektor to podstawa i on ise sprawdza, nie wysusza nawilża a do tego świetnie maskuje. MAC mnie wysuszał, a ESTEE LAUDER wchodził w zmarszczki.
polecam a do tego jest wydajny wiec przy jego wydajności cena te nie jest za wysoka

Mój najlepszy korektor pod oczy! Skóra w tym miejscu jest niezwykle cienka i wrażliwa. Kocham ten produkt za: wydajność, naturalne ukrycie podkrążonych oczu, lekkość, dobre odcienie - używam 01. Nie wchodzi w zmarszczki, stosuję go również na niewielkie zaczerwienienia na twarzy. Tubka 15ml potrafi wystarczyć na pół roku codziennego stosowania! Oczywiście oszczędnego :)

Skóra okolic oczu jest delikatna, a moja dodatkowo bardzo łatwo się wysusza i często pojawiają mi się w tych miejscach zmiany alergiczne. Korektor Clarins nie wysusza, jest lekki i wydajny. Używam go nie tylko pod oczy. Do tego dobrze zakrywa cienie pod oczami jak na korektor tego typu (mam mocne cienie i najlepiej radzi sobie z tym typowy do tego żółty korektor, ale na niego też coś trzeba nałożyć). Miałam naprawdę wiele różnych produktów i ten jest jednym z lepszych, a korektor jest dla mnie bardzo istotny.