Lirene Dermoprogram City Protect 25+, Pierwszy krem przeciwzmarszczkowy na dzień 

Dobry produkt. Zakup w promocji około 13 zł. - Skóra jest dobrze nawilżona, - nie zapycha, - nie uczula Jestem alergikiem i większość kremów mnie podrażnia, ten daje radę. Odejmuję gwiazdkę za niski SPF. Używam tego produktu od: Kilka tygodni Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Bardzo dobry krem. Jak już pisałam w recenzji kremu Lirene City Protect na noc to marka Lirene to moje nowe pozytywne odkrycie. Skusiłam się na te kremy dzięki promocji w Drogerii Natura (bo wcześniej używałam Garniera). Krem idealnie nawilża i wygładza. Skóra wygląda po nim promiennie. Krem idealnie nadaje się pod makijaż. Posiada delikatną konsystencję i zapach. Dodatkowy plus za ładne opakowanie. Minusów brak - jeśli obawiacie się, że krem będzie miał jakiś negatywny skutek na Waszej twarzy np. w postaci pryszczy lub jakiegoś podrażnienia - bez obaw. Skóra wygląda po nim pięknie. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Pierwsze opakowanie kremu zakupiłam nie długo po wypuszczeniu ich na rynek. Drugie jakiś czas później. Firmę Lirene lubię. Nie mam do niej większych zastrzeżeń mimo że nie wszystkie produkty są warte ponownego kupienia. Nowych - wtedy - kremów byłam w zasadzie pewna, tzn ich działania. Na działuniu przeciwzmarszczowym mi jeszcze nie zależy, bardziej na nawilżeniu i przyjaznej konsystencji abym mogła swobodnie wykonać makijaż. Moja cera jest mieszana, obecnie w kierunku suchej (okres grzewczy). Swędzi, szczypie, nawet boli. Mimo to z uwielbieniem wychodzą mi niespodzianki, nawet z dużym stanem zapalnym i równie mocno bolące. Łatwo ją zapchać, zdewastować mi skórę potrafi nawet tonik. Krem zamknięty jest w typowym dla firmy lekkim słoiczku. Jest przyjemnie dla oka i poręczne. No i nie ma obawy że się potłucze. Pachnie ładnie, świeżo aczkolwiek z dnia na dzień zapach był coraz bardziej przytłaczajacy, ciężki i mulący. Produkt ma dość ciężką konsystencję, mocno kremową, zbitą. Na pewno nie można zaliczyć jej do lekkich. Rozsmarowuje się dość łatwo, choć troszkę trzeba się nawcierać w buźkę. Wchłania się dłużej niż np Garnier +25. Niemniej po wchłonięciu skóra jest mocno nawilżona i jakby bardziej jędrna. Nawilżenie doceniłam szczególnie teraz gdy zmagam się z przesuszem szczególnie na czole. Buzia się rozpręża, nie swędzi już i nie szczypie. Na opakowaniu znajdziemy jeszcze (pozna nawilżeniem i poprawą napięcia) obietnice wygładzenia i przywrócenia blasku. W tym temacie - mimo moich chęci - niestety, ale nie doszukałam się niczego. Doszukałam się natomiast - i w zasadzie zbyt przyglądać się nie musiałam.... - zapchania skóry. I to bardzo szybko. Po ok 2-3 dniach już widziałam zaczątek podskórnych, bolących gul... Tzn używając pierwszy słoiczek było w miarę ok (ok końca zeszłej zimy). Drugi otworzyłam z końcem lata. I efekt wysypu był ekspresowy. Ale nie zmagałam się latem z przesuszem, a błyszczeniem szczególnie w strefie T. Krem na tę porę roku był ciężki, konkretny, skóra jakby się lekko dusiła pod jego warstwą. Odstawiłam go w ciemny kąt, aby czekał na chłodniejsze dni. Zimą krem naprawdę fajnie nawilża, niejako uspokaja cerę. Jednak nawet przy suchej cerze widać zapychanie. Pojawiają się mniejsze niespodzianki, nie tak rozległe jak latem. Ale znalazłam sposób na ten krem. Na noc używałam serum i krem Bielendy do cery problemowej (seria zielona- korygująca). Produkty migiem radziły sobie z niedoskonałościami, które przez noc albo znikały, albo były dużo mniejsze. Dzięki nim tak naprawdę mogłam spokojnie zużyć recenzowany produkt do końca, bowiem co zaczęło wyskakiwać za dnia, po nocy w większości nie zostawało po tym śladu. Porównując Garniera Youth Radiance +25 ,a Lirene City Protect+25 jestem całym sercem za Garnierem. Tamten jest lekki, fajnie nawilża, po aplikacji zaraz można wykonywać makijaż. Nie zapycha wcale. Ma tylko jedną wadę - jest za słaby na zimę (mam tu namyśli zbyt słabe nawilżenie) Lirene z kolei ładnie koi skórę w mroźne dni, czuć solidne nawilżenie, ale zapycha. No i w żadnym wypadku nie nadaje się na ciepłe miesiące. Dobiłam denka tego kremu dwukrotnie i straczy. U mnie jednak się nie sprawdził jak należy, ani latem ani zimą. Używam tego produktu od: w sumie ok 3 miesiące Ilość zużytych opakowań: 2 całe x 50 ml

Chociaż nie przekroczyłam wieku 25 lat zdecydowałam się go kupić ponieważ skusiła mnie niska cena. Można powiedzieć, że jestem w trakcie poszukiwań odpowiedniego kremu dla swojej skóry i chyba wszystko wskazuje, że póki co znalazłam kosmetyk który mi odpowiada w 100%. Mam drobne krostki na twarzy, które nawracały co jakiś czas, po tygodniu używania kosmetyku zauważyłam, że skóra jest zregenerowana i wypoczęta, a to dlatego, że krem świetnie utrzymuje nawilżenie skóry, a po krostkach ani śladu:) Efekt wygładzenia zmarszczek zauważyłam w większym napięciu skóry twarzy. Nie podrażnił mojej skóry, a przy niektórych kremach wcześniej się to zdarzało. Producent piszę o tym kremie jako kremie na dzień, ja używałam go na noc i rano pod makijaż sprawdził się w obu wersjach, nie zatykał porów. Z pewnością kupię go ponownie. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: niecałe opakowanie

Właśnie skończyłam opakowanie, teraz pora na wystawienie oceny;) PLUSY: + nawilża, + odżywia, + nie pogarsza stanu skóry, + nadaje się pod makijaż(mój podkład - Lirene City Matt dobrze się z nim komponował), + dobra cena, + dostępność, + nie jest przeładowany chemią. MINUSY: - pozostawia na twarzy lekki film(nie jest to jakoś szczególnie uciążliwe, ale jest). Przy cerze mieszanej, ze skłonnością do wyprysków(jak moja) wart - moim zdaniem - polecenia. Stanu skóry mi nie poprawił, ale i nie pogorszył:D Co ciekawe, przez pierwsze tygodnie stosowania, czułam, że skóra jest BARDZIEJ wypoczęta i odświeżona niż przy poprzednim kremie. Używam tego produktu od: 3 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 całe

Jak zapewniałam przy ocenie kremu z tej serii na noc, tę wersję ocenię znacznie krytyczniej, zaraz wyjaśnię dlaczego. Najpierw zacznę od kilku, nielicznych i nieistotnych zalet tego kremu: + ładnie pachnie, + szybko się wchłania, + plastikowe pudełeczko (takie preferuję), + faktycznie trochę naciąga. A teraz wady: - baaardzo słabo nawilża - podkład bardziej mnie ratował niż ten krem, po nim pojawiły się suche placki, niewybaczalne przy kremie przeciwzmarszczkowym, - zapycha - razem z wersją na noc potęgował zapychanie, - podrażnia - specjalnie używałam go bez niczego przez kilka dni, wszędzie czerwone placki, OKROPNIE zaczerwienione policzki w okolicy nosa, zaczęłam podejrzewać siebie o mocne osłabienie naczyń, okazało się, że wystarczyło użyć RAZ innego kremu i problem w większej mierze znikał, po kilku dniach, w zasadzie mam normalną skórę, - skład - o ile moja skóra toleruje parafinę, tak sama z siebie nie toleruję faszerowania konserwantami. Podsumowując: krem zrobił z mojej twarzy masakrę - okropne zaczerwienienia, które musiałam ukrywać pod grubą warstwą podkładu, przesuszenie skóry i konserwant w składzie w zupełności oddają moje uczucia względem tego kosmetyku. Najgorszy krem jaki kiedykolwiek miałam! Używam tego produktu od: luty 2014 Ilość zużytych opakowań: pół jednego, nie wiem co zrobić z tym co zostało...

Krem kupiłam w Drogerii Natura z około 15 złotych, mimo że nie przekroczyłam 25 lat, polecała mi go jedna z konsultantek jako super nawilżacz i faktycznie, ten krem bardzo przypadł mi do gustu. Niestety praca w stresujących warunkach, klimatyzowanym pomieszczeniu oraz papierosy odbijają sie na kondycji mojej cery, a na czole i pod oczami zaczęło pojawiać się coraz więcej drobnych bruzd. Jak radzi sobie z tym krem od lirene? Z pewnością pomaga. Buzia po jego użyciu jest miękka i aksamitna, nie klei się, pory nie są zapchane, a skóra jest odżywiona i nawilżona na długo-dzięki czemu drobniutkie zmarszczki nie są tak widoczne. Co dla mnie szczególnie ważne nie szczypie w oczy, nie ma intensywnego zapachu, ma przyjazny skład, wchłania się bardzo szybko i już po chwili nakładam podkład. Cera może się po nim lekko świecić jednak lekkie przypudrowanie załatwia sprawę. W komplecie z kremem na noc stanowi super zestaw dla młodej ale zmęczonej cery, z pewnością będę do niego wracać. Już mam w zapasie nowe opakowanie ;) +cena +nawilżanie +konsystencja +wchłanianie +wydajność