Bourjois Volume 1 Seconde Mascara Tusz do rzęs pogrubiający

Nie miałam wcześniej tuszu tej firmy, ale zawsze kojarzyła mi się z dobrą jakością. Kupiłam go - podobnie jak niektóre wcześniejsze Recenzentki - na wyprzedaży w Rossmannie. Tyle mojego, bo jego jakością jestem mocno rozczarowana. Miałam tusze o wiele tańsze, o porównywalnej a nawet lepszej jakości. Tusz tworzy grudki oraz szybko osypuje się. Bardziej skleja rzęsy, niż je rozdziela. Nie daje żadnego spektakularnego efektu, a raczej zupełnie przeciętny. Nie wiem zupełnie do czego mają służyć te kuleczki na szczoteczce; w ogóle ma ona nie najszczęśliwszy kształt, trudno nią precyzyjnie operować, szczególnie w kącikach oczu. No jakość zupełnie nie współgra tutaj z ceną. Dwója.

Jeden z najlepszych tuszy do rzęs jakiego używałam. Rewelacyjnie układa rzęsy i je pogrubia. Super szczoteczka i ładne opakowanie. Bardzo wydajny i trwały. Cena co prawda dla mnie za wysoka ale ja go kupiłam na promocji i byłam bardzo zadowolon, jeśli znowu będzie w jakiejś dobrej promocji na pewno go kupię. Wszystkim zdecydowanie polecam.

Ogólnie uwielbiam tusze z Bourjois, ale zawsze odstrasza mnie ich cena. Ten tusz zakupiłam na jakiejś dużej przecenie za bodajże 15zł (Rossmann). Po otwarciu maskary przeżyłam szok, takiej szczoteczki jeszcze nie widziałam. Była silikonowa, dosyć spora z takimi śmiesznymi kuleczkami umieszczonymi na igiełkach. Moje rzęsy są raczej cienkie i krótkie, więc moja pierwsza myśl brzmiało "ta szczoteczka poskleja mi rzęsy! Prędzej się dzióbnę nią w oko, niż wymaluję!"... O dziwo spotkało mnie mega pozytywne zaskoczenie. :)

Pierwszy mój tusz od bourjois,kupiony w promocji 1+1. Tusz bardzo wydajny wydłuża pogrubia. Gruba szczoteczka silikonowa z kuleczkami daje bardzo mocny efekt. Rzęsy są mega czarne. Tusz nie osypuje się,godny polecenia a przy tym bardzo wydajny

Tusz kupiłam na przecenie w drogerii i cena była" na dowidzenia " 14,99 zł. I wcale nie jestem zaskoczona, że maskary już nie będzie. Miał być efekt pogrubienie, a w ogóle nie ma. Moje rzęsy po aplikacji wyglądały na cieniutkie nogi pająka. Kolor mam ultra black - ale na rzęsach kolor wyglądał jak wypłowiały czarny. Tusz na pewno się nie osypuje, ładnie rozczesuje to fakt - żadnych innych plusów nie zauważyłam. Jeżeli ktoś szuka maskary naprawdę pogrubiającej to tej na pewno nie polecam.

Zachęcona jakością innych kosmetyków Bourjois zdecydowałam się w końcu na zakup tuszu do rzęs. I nie zrobię tego nigdy więcej. Kosmetyk jest ciężki, bardzo skleja rzęsy i szybko zaczyna się kruszyć oraz osypywać. Jakość zupełnie nie jest współmierna do ceny.

Co tu dużo mówić - zapoczątkował moją miłość do produktów Bourjois. Bardzo dobry tusz, spełniał wszystkie moje zachcianki (wydłużenie, pogrubienie), a nie sprawiał przy tym problemów. Jedyną wadą jest niestety cena.

Zawsze używałam żółtej mascary z maybelline (i jest ona bardzo dobra, do tej pory tak uważam) - do momentu kupienia tego tuszu ;) Ten tusz jest super trwały i warto do niego dopłacić ;) Teraz to mój ulubieniec ;) Jest mega trwały.. nie wykrusza się, nie zostawienia "cieni" pod oczami... Trzeba do niego porządny płyn do demakijażu - to fakt, ale warto! Zalety: trwałość jakość kolor szczoteczka pogrubienie wydajność Wady: cena

Tusz jako tako pogrubia, ale ma topornie szerokie zakończenie szczoteczki, co uniemożliwia mi nałożenie go na rzęsy w wewnętrznej i zewnętrznej stronie oka. Efektu wydłużenia rzęs nie zobaczymy. Druga sprawa to potowrne osypywanie się tuszu już po tygodniu od jego otwarcia. Nie ma dla mnie nic gorszego, niż zobaczenie małych czarnych drobinek pod oczami , gdy dotrę do pracy. Usunięcie ich patyczkiem powoduje ich roztarcie, a w efekcie ciemne cienie pod oczami. Tusz obkleja rzęsy czarnymi, nieestetycznymi grudkami, a na opakowaniu jest wyraźnie napisane: Clump free. Niestety, ale nawet za jedną trzecią ceny nigdy więcej bym go nie kupiła. I nikomu go nie polecam! Używam tego produktu od: od ponad miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego i nigdy więcej

Mam naturalnie bardzo podkręcone i długie rzęsy, więc od tuszu oczekuję jedynie świetnego pogrubienia i żeby dobrze separował rzęsy bez pozostawiania grudek. Ciekawa szczoteczka silokonowa z charakterystycznymi wypustkami - wygodna w aplikacji. Na moich rzęsach sprawdził się świetnie w kwestii pogrubienia - lepiej niż Loreal Volume Million Lashes. Nie dokońca rozdziela rzesy, ale to prawdopodobnie ze względu na długość i podkręcenie - ciężko je od siebie odizolować. Faktycznie nie zostawia grudek, dopiero po kilku miesiącach stosowania jak zaczyna zasychać. Używam tego produktu od: 6 miesięcy Ilość zużytych opakowań: 1 w trakcie użytkowania

Nie wiem jak się zabrać do recenzji tego tuszu, bo od początku jakoś mnie denerwował i sama nie wiem do końca czemu. Może dlatego, że pani z SP zachwalała go pod niebiosa i nakłoniła mnie żeby twist up the volume zamieniła na ten rzekomo genialny pogrubiacz rzęs, a on po prostu nie spełnił moich wygórowanych już z góry oczekiwań. Innowacyjne kulki w szczoteczce miały malować rzęsy zarówno pod spodem jak i z wierzchu nadając im mega objętości, a w rzeczywistości efekt jest bardzo przeciętny. Do tego szybko zaczęły pojawiać się grudki. Najgorsze w tym tuszu jest jednak to, że nie da się go zmyć! Produkty do demakijażu mam te same co zawsze i generalnie radzą sobie z usuwaniem tuszu bez zarzutu, z tym jednak sobie nie poradziły. Kończę więc dzień z czerwonymi od tarcia powiekami i tyle mam przyjemności z używania tego tuszu. Osobiście nie polecam, ale kto wie, może komuś te czarodziejskie kuleczki przypadną do gustu. Używam tego produktu od: niedawna Ilość zużytych opakowań: niecałe jedno

Zacznę od końca - czemu nie kupię tego tuszu ponownie? Bo mnie uczulił - oczy szczypały po aplikacji i po zmyciu, oraz zauważyłam nadmierne wypadanie rzęs. Ale - jeden tusz dałam swojej przyjaciółce i jest nim zachwycona. Mój egzemplarz poleciał do kuzynki i jest nim również oczarowana. Ja też byłam nim zachwycona gdyż +jedna wartwa daje niesamowity efekt - wydłuża, podgubia i rozdziela + noszę okulary i już nie pamiętam żeby jakiś tusz spowodował że "zamiatam rzęsami po szkłach" temu sie to udało bez mojej większej pracy + nie odbija się, raczej się nie kruszy + cena - kupiłam go w zestawie razem z pomadką (w kredce) w Superpharm za 32 zł - okolice świąt Jako wadę mogę powiedzieć że dość trudno u mnie się zmywał - ale może nie znalazłam właściwego sposobu na niego. Bardzo lubie produkty tej marki, CC Cream używam namiętnie, szkoda że tusz w moim przypadku się nie sprawdził. Ale polacam go z czystym sumieniem. Dawno nie miałam tuszu który dawał tak fantastyczny efekt na rzęsach ! Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: pierwsze i ostatnie

Tusz jest bombowy!! Nie kupila bym sama bo nie mam przekonania do stedniopolkowych tuszy. Zaden max factor, loreal nie miwiac o maybelinach i rimmelach- nie zadowala mnie. Stosuje tylko ysl volume effect faux cilis na zmiane ale rzadka z lancome. Lubie mocny efekt i taki juz po pierwszym razie daje mi ysl. Jestem obecnie w gosciach u rodzicow i dzis chcac lzejszego efektu wzielam od mamy bourjous. Zaskoczyl mnie choc pamietam sto lat temu mialam bourjous i byl niezly. One sec jest swietnym tuszem. Po jednej warstwie rzesy sa mocno pogrubione i wydluzone. Po paru pewnie efekt jest super. Naprawde bardzo dobry. Polecam osoba ktore nie chca wydawac 150 zl na ysl a oczekuja mocnego efektu. Używam tego produktu od: Tydzien Ilość zużytych opakowań: Jedno

+pogrubia i wydłuża rzęsy +nie skleja +wydajna, nie wysycha +ślicznie wygląda na rzęsach +estetyczne opakowanie +wygodna, poręczna szczoteczka +nie kruszy się Minusów nie zauważyłam, gdy mi się skończy to na pewno kupię następną. Używam tego produktu od: 2 miesiące Ilość zużytych opakowań: końcówka 1

Dość przeciętny produkt, a na pewno nie jest wart swojej ceny :) Dostałam go, więc nie byłam stratna. Na początku jest dobry, ale jak mówię nie na tę cenę, są znacznie lepsze, ale równie dobre a o wiele tańsze. Na pewno wydłuża i pogrubia, jednak po całym dniu zostaje na rzęsach taka skorupka. W dodatku z czasem zaczyna się usypywać pod oczami. Nie jest zły, ale wolę inne, no i wyklucza go u mnie cena, zwłaszcza przy braku powalającego efektu ;) Używam tego produktu od: 3 msc Ilość zużytych opakowań: jedno

Jedną z nowszych propozycji Bourjois jest maskara Volume 1 Seconde. Dostępna również w wersji super czarnej i wodoodpornej, jej cena regularna to coś koło 54zł. Ja jednak nabyłam ją w zestawie świątecznym razem z kredką do ust tejże marki. Założyłam kartę Lifestyle mamie, zyskałam kupon -50% na wybraną rzecz do makijażu i za zestaw zapłaciłam 22,50zł - to się nazywają dobre interesy. Szkoda więc, że maskara okazała się najzwyczajniej w świecie słabiutka - dobrze, że nie kupiłam jej za większe pieniądze, bo bym tego mocno żałowała. Maskara Volume 1 Seconde została wyposażona w dość specyficzną szczoteczkę - dość grubą, silikonową, z rzadki i bardzo krótkimi włoskami. Ostatnio dochodzę do wniosku, że pod względem maskar jestem chyba tradycjonalistką - najlepiej sprawdzają się u mnie klasyczne, wąskie szczoteczki, ewentualnie te drobniejsze silikonowe, bez żadnych udziwnień. Nie umiem się porządnie obsłużyć tą maskarą. Zawsze brudzę sobie nią górną powiekę, a dolnych rzęs nie jestem w stanie umalować nią wcale. Efekt, jak można się domyślać - bieda z nędzą. Szkoda, bo formuła tuszu trzyma poziom - pod względem trwałości nie mam nic do zarzucenia. Trzyma się cały dzień, nie znika, nie kruszy się. Niestety efekt, jaki nim uzyskuję jest poniżej moich oczekiwań. W życiu nie nazwałabym tej maskary pogrubiającą. Nawet u nasady rzęs (do której trudno jest w ogóle dotrzeć przy pomocy tej szczoteczki) jest ciężko zbudować przyzwoitą objętość, a co dopiero na długości. Moje rzęsy są rzadkie, ale długie, ten tusz je niestety trochę skleja, co już mocno go przekreśla - tylko sprawia, że rzęs wydaje się jeszcze mniej. Wydłużenie przyzwoite, chociaż szału też nie ma. Biorąc pod uwagę wcześniejsze aspekty tusz oficjalnie oceniam jako niewypał. Jeśli macie ochotę spróbować coś z nowości kosmetycznych, to nie ten tusz. Oszczędźcie sobie rozczarowań. Nie użyłam go więcej niż 10 razy na przestrzeni dwóch miesięcy, a uczyniłam to bardziej z obowiązku, niż chęci - chciałam napisać o nim recenzję. Omijać szerokim łukiem - jak widać, efekt jest słabiutki. Używam tego produktu od: 2,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego i ostatniego

Kupiłam ten tusz razem z pomadką do ust w świątecznym zestawie za 34,99. Cena regularna wg mnie jest zbyt wysoka, ponieważ ten tusz nie jest ideałem. Dlaczego? - tusz zbiera się na czubku szczoteczki co trochę utrudnia malowanie, -czasami tworzy mi efekt pandy - gęstnieje szybko. To by było tyle, jeśli chodzi o wady. Na plus typuję +kształt szczotki i idealne rozczesywanie rzęs +fajny efekt po pomalowaniu rzęs, nie za sztuczny, a jednak widoczny +mocna czerń +ładne opakowanie +wydajność. Używam tego produktu od: 2 miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1.

kupiłam go w edycji limitowanej, razem z pomadką, w przyzwoitej cenie. Tusz pogrubia rzęsy, ładnie rozczesuje, nie skleja i nie kruszy się. Wielkim plusem jest szczoteczka, bardzo wygodnie się nią maluje rzęsy . Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 niecałe