Dermedic Angio Expert 

Plusy: + faktycznie spełnia swoje zadanie jeśli chodzi o naczynka- dzieki niemu zniknęły mi naczynka z którymi chodziłam już od kilku lat! i już myślałam że będę musiała robić jakiś zabieg laserowy czy coś, na szczęście obyło się bez tego, jestem bardzo mile zaskoczona działaniem tego kremu, a muszę dodać że wcześniej stosowałam krem z Pharmaceris i nie zdziałał NIC Minusy: - jest bardzo gęsty, dlatego nakładam go tylko na miejsca podatne na zaczerwienienia i pękanie naczynek, natomiast w pozostałych częściach twarzy nakładam inny - rzadszy krem. Używam tego produktu od: 2 lat Ilość zużytych opakowań: 4 standardowe

A mianowicie przerost ceny nad zawartością, krem jakiś taki nijaki, w zasadzie nic nie robi, nic nie pomaga na naczynka, nie nawilża, ni ema fajnej konsystencji, "czuć" kiepską jakość , powinie kosztować z 6 - 8 zł ale dla mnei nałożenie takiej ceny to zwykłe oszustwo, no cóż, sporóbowałam i mnie nie zachęcil:/ Używam tego produktu od: 3 miesiące ? Ilość zużytych opakowań: nie całe 1

krem dostalam i postanowilam wyprobowac, ale nie kupilabym go. u mnie nie wywolal zadnych niepokojacych zmian, nie uczulil, nie podraznil, nie zapchal (mam cere normalna). stosowalam na noc: rano budzilam sie z "uspokojona" twarza. zalety: szybkie wchlanianie i przyzwoite nawilzenie. wady: okropna konsystencja!!! mialam wrazenie, jak gdyby w tej tubce znajdowal sie KLEJ, a nie krem. nakladanie tej dziwnej mazi na buzie nie dostarczalo najprzyjemniejszych doznan... nie wroce, ale moze komus bedzie pasowac. Używam tego produktu od: sierpnia Ilość zużytych opakowań: jedno cale

Krem zostawia na twarzy dziwną, tłustą warstwę, czułam się, jakbym miała maskę na twarzy. Wałkuje się okrutnie. Kupiłam prawie rok temu, użyłam parę razy i krem leży w koszyku - nie mam serca go wyrzucić, ale nie mam serca go nakładać na twarz. Aha, zapycha, więc cerom mieszanym nie polecam. Używam tego produktu od: ... Ilość zużytych opakowań: rozpoczete jedno.

mam mieszane uczucia. poczatkowo podobal mi sie zapach-intensywny, ale teraz bardzo mnie drazni. za kazdym razem po nalozeniu troche piecze. konsystencja kremu tez nie jest dla mnie ok - zbyt gesty, ciezko sie rozsmarowuje. dlugo sie wchlania. co do efektow to w sumie nie widze - poza tym ze nie pojawiaja sie nowe pajaczki :) co jest dobrym znakiem. moja buzie za malo nawilza teraz (choc we wrzesniu lepiej sie spisywal). mam cere dosc kaprysna-bardzo mieszana (silnie sucha), Używam tego produktu od:konca wrzesnia br Ilość zużytych opakowań:koncze pierwsze opak krem mnie uczulil. smarowalam nim tylko policzki i brode, bo tam mam popekane naczynka i mialam cala czerowna, podrazniona wlasnie w tych miejscach. nie moglam nawet dotknac twarzy. o myciu czy smarowaniu czymkolwiek nie wspomne. dr dermatolog stwierdzila, ze to krem mi to zrobil i musze od tamtej pory myc twarz olejem z nasion lnu i smarowac sterdydami. dwa dni nie smarowalam nim twarzy (ani niczym innym, nie smarowalam buzi tez cortinefem) i buzka sie wyraznie uspokoila. nidgy wiecej!

+delikatne uczucie chłodu zaraz po nałożeniu, +ładny zapach (choć jak na krem do cery naczynkowej trochę za mocny) - wałkuje się, niezależnie od ilości nałożonego kremu, Przy pierwszych trzech użyciach podrażnił skórę, stała się jeszcze bardziej zaczerwieniona. W 2. dniu stosowania jakby zaczął lekko działać, tzn. nie było już takiego zaczerwienienia , lekko rozjaśnił, ale nie na długo :( Nawilżenia nie zauważyłam. Niestety nie są to jakieś oszałamiające efekty,moim zdaniem lepszy jest Iwostin. Jednak będę dalej szukać kremu który zadowoli mnie swoimi efektami. Używam tego produktu od: tygodnia Ilość zużytych opakowań:w połowie 1.

Moje problemy naczynkowe nie są ogromnych rozmiarów. Kupiłam ten krem w zasadzie przez przypadek, ponieważ miałam zamiar kupić coś innego. Bardzo mile się zaskoczyłam, gdyż krem ma niespotykaną konsystencję. Ponadto dobrze się wchłania, nie wysusza, ma przyjemny zapach, choć przyznam, że dość intensywny. Moich miniproblemów naczynkowych co prawda nie zlikwidował w znaczącym stopniu, aczkolwiek polecam ten krem z całą odpowiedzialnością. Używam tego produktu od:3 miesięcy Ilość zużytych opakowań:2

Nie wiem skąd wzięły sie takie niepochlebne opinie. Wcale skóry nie przesusza, wcale się nie wałkuje chociaż faktycznie ma nietypową konsystencje, nic nie podrażnia. Dodam, że mam wrażliwą skórę, duży rumień i tendencje do tego, że robi mi często niespodzianki. Ten krem bardzo dobrze się wchłania, skutecznie likwiduje rumień, nie natłuszcza cery, nadaje sie pod makijaż. Po kilku tygodniach stosowania bardzo ładnie "wybledził" mi buźkę Używam tego produktu od:2 miesięcy Ilość zużytych opakowań:w trakcie pierwszego

Kupiłam razem z tonikiem z tej samej serii Dermedica na naczynka z mocnym postanowieniem, że teraz to ju,ż naprawdę robię porządek z moimi pajączkami i rumieniem!! Przyznam, że tonik bardzo mnie ucieszył- łagodzi i nawilża, czyli zadanie swoje spełnia. Ale ten paskudny krem... Nie zauważyłam żadnych efektów poza niemiłosiernym wałkowaniem się kremu :( Co nałożyłam, to mi ta warstwa turlała się po twarzy!! Chciałam spróbować coś innego niż Diroseal Awene, ale mnie to rozstanie jedynie upewniło, że Diroseal radzi sobie z moimi naczynkami najlepiej ;) Ogólnie zatem Dermedica w tym przypadku nie polecam- można dołożyć 15 zł i kupić Diroseal, na pewno się bardziej opłaci, bo i tak trzeba coś kupić na "te"sprawy:)

Niestety bardzo mnie rozczarował ten krem. Przede wszystkim bardzo wysuszył i podrażniał mi cerę. Po zastosowaniu skóra się zaogniała, nie do wytrzymania okropne uczucie pieczenia. Nie zauważyłam żadnych rewelacyjnych efektów po zużyciu całej tubki, poza tym zaczerwienienia ani trochę się nie zmniejszyły. Pod makijaż również się nie nadaje, ponieważ "wałkuje" się niemiłosiernie. ilość zużytych opakowań: 1 tubka

Nie mam poważnych problemów naczynkowych, ale 1. trochę pajączków mam, 2. szybko się czerwienię (zimno, wiatr, zdenerwowanie). Krem oprócz miłej konsystencji i dość przyjemnego zapachu (ciut za mocnego chyba) nie powoduje żadnych cudów. Ani specjalnie nie nawilża, anie nie zlikwidował naczynek, ani nie spowodował, żebym się czerwieniła mniej. Mnie akurat nie podrażnił twarzy, ale drażnił mi oczy (chyba tymi oparami perfum ;) ). Jest zbyt "suchy" jak dla mnie. Na dzień nie chroni, na noc zbyt szybko się wchłania ... Szczerze mówiąc jestem raczej rozczarowana i nie mogłam się doczekać, kiedy skończę tubkę.

Tak naprawdę to chciałam mu dać dwie gwiazdki - sprawiedliwie byłoby jakies dwie i pół :) no ale ma dla mnie jedną, wielką niezaprzeczalną zaletę. Zacznę od początku - dostałam całą tubkę od Magi, która usłyszawszy o moich naczynkowych problemach wysłała mi ją pocztą :D Maga ostrzegła, iż krem jest dosć ostry i podrażnił jej skórę przy pierwszym kontakcie. No i przyznaję rację - naprawdę kremy do cery naczynkowej powinny być ultrałagodne - w końcu taka cera naprawdę irytuje się z byle powodu. Dermedic jest mocno perfumowany, jest coś agresywnego w tym kremie, czasem piecze, powoduje łzawienie oczu. Należy go nakładać tylko na kompletnie zdrową skórę - nałożywszy na lekko podrażnioną, zintensyfikuje czerwoną barwę. Dziwne to, doprawdy. Na pewno nie będę go polecać bardzo wrażliwym - sama nie jestem w stanie używać go ciągle. W dodatku nawilżenie jest tu bardzo słabe, żeby wręcz nie powiedzieć - nie ma żadnego. Ma dziwną konsystencję - nie jest tłusty ale taki dość "gumowy". Na twarzy się wchłania, podkład się nie wałkuje. Wnioski nasuwają się oczywiste, po co komu taki krem? No ale zużywszy całą tubkę powiem szczerze, że dopiero teraz widzę efekty - zdradliwa czerwień z policzków zniknęła. Myślę że na dłuższą metę pomaga wzmacniać kruche naczynka. Dodaję mu jeszcze jedną gwiazdkę - za niezwykle silne działanie przeciwzapalne. Bardzo mnie to zadziwiło - zaczęłam uzywać po cerze zmasakrowanej innym kremem z zapychaczami (smarowałam się z nim z pełną świadomością, chciałam sprawdzić czy faktycznie coś złego się stanie...). Dermedic bardzo szybko i sprawnie likwidował ogniska zapalne, przyśpieszał gojenie, o dziwo. Trzy gwiazdki są trochę na wyrost, tak naprawdę to średniak wśród kremów naczynkowych - jest zbyt agresywny i podrażnia, nie będę go nikomu polecać - ale działanie przecwizapalne tak mnie zachwyciło że podciągam mu noty :)

nie mam bardzo duzych problemow naczynkowych, razcej z zaczerwieniem cery. Krem cpisuje sie ladnie, nie uczula, po 2 miesiacach uzywania cera faktycznie "uspokoila sie", lepiej reaguje na zmiany pogodowe i zmiany w organizmie. Zielony odcien kremu dlekatnie maskuje. Ma jednak wady: jest bardzo delikantny i trzeba nalozyc jeszcze dodtakowo krem bo inaczej buzka wyschnie za bardzo, osoby z powaznym tradzikiem rozowatym nie powinny go uzywac bo powoduje podraznienia. Tuba wogle sie nie psrawdza, przy pierwszym opakowaniu maialam wrazenie ze wyrzucam ja z kremem ktorego nie da sie z niej wydostac. Ale pozatym krem jest ok

bardzo przesusza skórę co wywołuje bardzo nieprzyjemne wrażenie jakby poparzonej twarzy. Muszę więc po jego zastosowaniu nałożyć drugą warstwę kremu, tym razem głęboko nawilżającego. Poza tym żadnych efektów. Nie ma mowy o likwidowaniu, zamykaniu rozszerzonych naczynek. Biorąc pod uwagę cenę tego kosmetyku - zmarnowałam pieniądze.

Na początku byłam olśniona przyjemnym uczuciem tuż po nalożeniu... i niestety na tym koniec przyjemnych doznań. Choć bardzo lubię Dermedica, ale ten krem podrażnił mi skórę, co leczę już dość długo. Po prostu ją przesuszył na policzkach i to dość poważnie. A dodam, że mam cerę mieszną... Zdecydowanie nie dla mnie :-(