Laura Conti Dessert Zero Calorie, Lip Balm, Deserowy balsam ochronny `Panna Cotta` (stara wersja) 

Bardzo tania, całkiem ok jakościowo pomadka do ust. W jej cenie nie oczekiwałam wiele, i spełniła moje oczekiwania. Sama preferuję używać jej na noc - bo na ustach nie jest na tyle wygodna - jak dla mnie - by używać ją w dzień. Przez długi czas nie potrafiłam rozpoznać tego z czym kojarzy mi się jej zapach. Wiele z Panna Cottą wspólnego nie ma. W końcu kilka dni temu olśniło mnie - Tic Tac. Te tańsze nie firmowe , nie miętowe pastylki.

Często te pomadki są na promocjach i można dorwać je za kilka złotych co sprawia, że nie można przejść obojętnie.. przecież pomadek nigdy za wiele :) Jest kilka wersji innych jeszcze do wyboru. Jak otwierałam opakowanie spodziewałam się słodkiego, może nawet mdławego zapachu. Tak mi się kojarzy ten deser ale okazało się, że jest bardzo delikatny, prawie go nie czuję. Także chyba producentowi z zapachem coś nie poszło.. ale to akurat nie ma takiego dużego znaczenia. Pomadkę szybko rozsmarowuje na ustach, jest miękka bardzo i pokrywa parafiną wargi od razu, nie trzeba jej rozgrzewać. Niestety jest na bazie parafiny. Ta miękkość jest niby fajna ale przez to pomadka szybko topnieje i może się nie nadawać do użytku przy wyższych temperaturach niż te zimowe. Działanie ma średnie, ja mam wiecznie suche usta więc dla mnie jest za słaba aczkolwiek jak na taką cenę to nie ma tragedii. Na pewno nie poradzi sobie ze spierzchniętymi i pękającymi ustami. Szybko też ją zjadam i mam wrażenie, że nie zdąży podziałać zanim ją zjem.. Jest jeden minus tej pomadki, który mi osobiście przeszkadza. Barwi wargi na taki blady, trupi kolor. Niby biały, może lekko różowy/beżowy. W każdym razie usta bieli i wyglądają jakby krew odpłynęła i zaraz miałabym zemdleć. Wiecie, w domu to nie ma znaczenia ale żeby gdzieś wyjść do ludzi z białymi ustami to trochę dziwnie by to mogło wyglądać. Wracając jeszcze do działania to na szczęście nie mam po niej tak, że musze używać co chwilę ponieważ usta mnie zaczynają piec, albo, że się "uzależnią". A miewałam pomadki po których użyciu musiałam raz po raz używać, ciągle, bo niby działały ale za chwile to pieczenie no i znowu smarowanie... Szybko ją zużywam, idzie jak woda, i nie wiem czy kupię następną, ale jak napisałam, pomadek nigdy za wiele.

Kupiłam tę pomadkę na przecenie w Hebe za 2,90 zł. Skusił mnie napis że to seria deserowa i każda ma pachnieć jakimiś słodkościami. Do wyboru było kilka wariantów ,moim łupem padła Panna Cotta. Uwielbiam używać matowe szminki a potem muszę regenerować moje przesuszone usta więc pomadki ochronne są u mnie niezastąpione i mam je dosłownie wszędzie: przy komputerze, w torebce, w kieszeni kurtki,przy łóżku Deser włoski jest robiony na bazie śmietanki z nutą wanilii więc spodziewałam się kremowego słodkiego zapachu. Owszem czuć słodycz ale gdzieś w tle wyczuwam skwaśniałą śmietanę :)Nie jest to jakoś bardzo uciążliwe bo zapach szybko wietrzeje na ustach. W smaku też jest taka nijaka-ani słodka ani niesmaczna .Po prostu wazelina. Konsystencja jest bardzo miękka, sztyft lekko sunie po ustach zostawiając delikatną tłustą warstwę (pomadka jest na bazie parafiny).Z doświadczenia wiem że tak miękkie pomadki lubią latem topnieć i się łamać , ta nawet zima się tak zachowuje.Nie można jej za mocno naciskać bo łatwo o wypadek :) Kolor pomadki jest jasnoróżowy, pastelowy a przy nałożeniu grubej warstwy na usta troszkę bieli i staje się widoczny.Odkryłam to dopiero po przeczytaniu innych opinii ponieważ malowałam się nią w domu, nie spoglądałam do lusterka i całe szczęście że nie musiałam wtedy wychodzić do ludzi bo pewnie nieświadoma straszyłabym upiornymi ustami :) Opakowanie bardzo kolorowe , ładne nie sposób nie zauważyć go na półce. Sama pomadka jest wykonana z lekkiego, taniego plastiku ale cóż za taka cenę nie ma co wybrzydzać Skład Wcześniej miałam pomadkę Laura Conti Vegan z naturalnym składem więc tym razem brała w ciemno nie sprawdzając w sklepie.To że jest ona na parafinie mi nie przeszkadza bo lubię taka warstwę izolacyjną na ustach ale martwi mnie zawartość BHT i filtrów UV i to w produkcie który chcąc nie chcąc zjadamy.Są to substancje kontrowersyjne , posądzane o zły wpływ na nasz organizm więc staram się ich unikać. Produkt zużyję ale następnym razem dokładnie sprawdzę INCI Działanie Gdyby nie problem białej warstwy na ustach i skład produkt nie byłby taki zły.Dobrze natłuszcza usta, chroni przed czynnikami zewnętrznymi. Na pewno nie nawilża .Ma odpowiednią konsystencje i jest tania.

Ten balsam do ust kupiłam w Hebe. Cena jest bardzo niska, co jest dużym plusem. Dostępnych było kilka opcji zapachowych. Zapach panna cotta jest bardzo ładny, mleczny, delikatny. Zawsze balsamy stosuję na noc. Chcę, żeby moje usta rano były bardzo dobrze nawilżone, odżywione. Ten balsam zapewnia dokładnie taki efekt. Jego konsystencja jest woskowa, on jest bardzo miękki, łatwo się go nakłada na usta, ponieważ pod wpływem temperatury ust on lekko się topieje na ustach. Balsam ma delikatny pastelowy kolor. Mnie to nie przeszkadza, bo stosuję go wyłącznie na noc, nakładając grubą warstwę. Jeśli ktoś chce używać go na dzień, to wystarczy nałożyć odrobinę i usta będą pięknie wyglądać, będą bardzo ładnie połyskiwać. Balsam jest wydajny. Polecam.

Ta pomadka działa na moje usta. Intensywnie nawilża, chroni, pielęgnuje i wygładza. Nie mam dzięki niej podrażnionych i wysuszonych ust. Balsam ten delikatnie nabłyszcza usta i chroni przed promieniowaniem UV. Jest wydajna i wystarcza na długi czas. Łatwo rozprowadza się na wargach.

Kupiłam ten balsam latem, skusiła mnie niska cena i ładna wersja zapachowa. Pomadka faktycznie po wyjęciu z blistra i wysunięciu jej pachnie przyjemnie, jest miękka (łatwo się roztapia pod wpływem wysokiej temperatury), przyjemnie się ją rozprowadza, ale... jak napisały poprzedniczki, bardzo pobiela wargi, nawet przy minimalnej ilości. Niestety, sprawiło to, że nie mogłam jej używać i wylądowała tam, gdzie jej miejsce. Używam tego produktu od: lipca 2015 Ilość zużytych opakowań: jedno

Skusiła mnie cena tego balsamu i zachęcający opis, w tym subtelny kolor. No właśnie... Usta są po nim wręcz białe, nawet przy zastosowaniu naprawdę minimalnej ilości. Co do pielęgnacji i nawilżenia - bez rewelacji, czuję, że już mi pierzchną usta i chcę nałożyć kolejną warstwę, a tu kolor z poprzedniej nadal tkwi mi na ustach... Używam tego produktu od: dwóch miesięcy Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Pomadka ma wspaniały, delikatny zapach. Ma miękką konsystencję, łatwo się rozsmarowuje. Co najważniejsze nawilża usta, nie wysusza ich. Jest tania i dostępna w każdym Rossmanie. Niestety jest jedno poważne ale: pomadka strasznie bieli usta, więc praktycznie nie nadaje się na wyjścia. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Nie wiem, czy trafila mi sie jakas wadliwa pomadka, ale nie odpowiada ona poprzednim opisom. Po przeczytaniu recenzji skusilam sie na nia w promocji -49%. Kosztowala mnie nieco ponad 2 zł, normalnie 3, 99 zł. Nie spodziewalam sie wiele, ale to, co otrzymalam niestety nie jest do zaakaceptowania. Plus, ktorych jest malo: + zapach (słabo wyczuwalny, ale jednak) + trwale opakowanie + pomadka jest miekka, latwo nalozyc ja na usta + minimalnie nawilza + tania + dostepna prawie zawsze (juz wiem dlaczego) MINUSY: - OKROPNIE BIELI USTA - mam wrazenie, ze wysmarowalam je biala mascia, kolor jest okropny - pomadka nienadaje sie do stosowania w ciagu dnia, bo nie wyobrazam sobie, ze ktos wyjdzie z bialymi ustami ;) Stosuje tylko na noc albo jak nigdzie nie wychodze - nawilzenie jest minimalne, nie poporawia kondycji ust - odrobine wysusza moje usta - Bielenie ja dyskwalifikuje calkowicie, nie kupie ponownie. Nie polecam. Używam tego produktu od: kwiecień 2015 Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1

Godny wypróbowani produkt, mnie bardzo odpowiada - nadaje połysk - długi efekt nawilżenia - ładny zapach (ale nie wspaniały, wolę o zapachu gumy do żucia) - bezsmakowy - za miekka konsystencja, czasem sie rozpływa i rozpada przy mocnym przyciśnieciu Używam tego produktu od: Kilku miesiecy Ilość zużytych opakowań: jedno

Pomadka zamknięta jest w plastikowym opakowaniu i ma formę sztyftu. Jej zapach kojarzy mi się z olejkiem aromatycznym o zapachu wanilii, zaś mojemu mężowi przypomina cukier waniliowy. Konsystencja jest średnio twarda. Koszt tego produktu wynosi 3,99 zł. Pomadka dostępna jest w 4 wersjach zapachowych, więc każdy znajdzie coś dla siebie. :) Co do właściwości pielęgnacyjnych to muszę przyznać, że jestem mile zaskoczona. Pomadka bardzo dobrze sunie po ustach, tworząc delikatnie błyszczącą warstewkę. Usta po aplikacji produktu są gładkie, nawilżone oraz mięciutkie. W dodatku wyglądają na zdrowe i są odpowiednio zabezpieczone przed niekorzystnym działaniem czynników zewnętrznych. Produkt w pełni spełnia swoje zadanie i jest jak najbardziej godny uwagi. Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego