Lancome Cils Tint Mascara Waterproof Wodoodporny tusz do rzęs

Skusiły mnie opisy, że tusz jest nie do zdarcia. I tego właśnie szukałam. Nałożony sam na rzęsy mocno je przyczerni, ale absolutnie nie pogrubia, nie przedłuża, nie zagęszcza. Wygląda dokładnie jak mocna henna na naturalnych rzęsach. Są dość cienkie, mogą się sklejać i są takie jakby śliskie. Tu byłyby 2-max 3 gwiazdki. Jednak nałożony na inny tusz jest genialny. Nadaje głęboką, mocną, błyszczącą czerń, sprawdza się nawet na matowym, średniej jakości tuszu. I sprawia, że makijaż jest nie do zdarcia - rzęsy prawie cały dzień pozostają rozczesane, nienaruszone a makijaż nierozmazany. A więc jako samodzielna maskara: 2-3 gwiazdki. Jako "utrwalacz" - mocne 4 i pół.

Tusz jest faktycznie wytrzymały. Kupiłam go z tytułu promocji nie wiedząc o nim kompletnie nic. Spodobała mi się konsystencja i to, że jest wodoodporny. Po czym okazało się, że jest też niesamowicie wytrzymały. \\nPierwszego dnia przejechałam 15km rowerem, wzięłam prysznic i nic, myślałam, że się zmył, dopiero gdy dotknęłam rzęs czułam, że on tam dalej jest, a pod oczami żadnej "pandy". więc za wytrzymałość daje 5, ale to nie jest tusz dla mnie lubię zmyć tusz wieczorem i isc spac, nie zamierzam z nim chodzić przez 3 dni. zmywa się bez problemu płynem do demakijażu wodoodporengo

Kupiłam mascarę skuszona wizją trzech dni trwałości. I faktycznie, jest dosyć wodoodporna - można wziąć prysznic i większość tuszu zostanie wciąż na rzęsach. Ale niestety, jeśli chodzi o obiecywaną trwałość, to nie zauważyłam. Może jeśli ktoś ma cerę absolutnie suchą, a kremu używa tylko nawilżającego, bez odrobiny oleju? Jak każda mascara wodoodporna, ta też zmywa się przy użyciu olejków. I niestety, reaguje na odrobinę tłuszczu na dłoniach, powiekach, czymkolwiek. Przez cały dzień faktycznie utrzymuje się na rzęsach, nie osypuje się. Ale jeśli położę się z nią spać, rano i tak budzę się z klasyczną pandą pod okiem. Daje efekt bardzo naturalny, delikatny, jak świeżo nałożona henna. Chociaż lubię naturalny makijaż, nawet dla mnie to trochę mało. Nie miałam problemów ze zmywaniem mascary - bardzo dobrze schodzi, zarówno płynem do demakijażu oczu od Garnier, jak i płynem do zmywania makijażu wodoodpornego z Sephora. Bardzo mi teraz szkoda tych 150 zł wydanych na ten tusz - ani za bardzo nie podkreśla, ani nie trzyma się na rzęsach przez obiecywane 72h. Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego

Ta mascara to produkt dla wielbicielek sportów ekstremalnych. Łzy, deszcz, woda na basenie- nic jej nie rusza. Nałożona na rzęsy rano będzie się na nich trzymała i dwa dni bez kruszenia się. Dla jednych to będzie zaleta, dla innych wada. Ja mam mieszane uczucia, o ile maskary wodoodporne są dla mnie wystarczająco trwałe, ta jest po prostu niezniszczalna. Nie sposób zmyć jej płynem micelarnym, płynem do demakijażu, ani mleczkiem do demakijażu, ani kremem Nivea. Pomógł mi dopiero płyn do demakijażu kosmetyków wodoodpornych z Inglota. Poza niezwykłą trwałością maskara Lancome Cils Tint ma dla mnie niewiele zalet. Szczoteczka z naturalnego włosia jest prosta, prawie prymitywna. Moim zdaniem nabiera zbyt mało tuszu i nie daje zadowalającego efektu. Precyzyjnie rozdziela rzęsy i nie skleja ich, ale też jakoś szczególnie nie podkreśla. Daje efekt "rzęs prosto po hennie". Pewnie znajdą się zwolenniczki takiego minimalizmu w makijażu, ja zdecydowanie wolę mocniej podkreślone oczy. Używam tego produktu od: dwa tygodnie Ilość zużytych opakowań: w trakcie pierwszego