Giorgio Armani Gio 

Piękny zapach, cudownie rozwijający się na skórze i schodzący na manowce, gdyż rozwija się nie w tym kierunku moim zdaniem, w którym możnaby się było spodziewać. Mimo wstępnej mocy i wyraźnej duszności, na mnie ewoluował w kierunku świeżości. Coś wspaniałego jeśli chodzi o trwałość. Oj kupiłabym go ponownie, ale cena jest na tą chwilę dla mnie zaporowa. W każdym razie jeden z dziwdziwadeł - na równi z JOOP! - które bezwarunkowo lubię i których mogę używać bez oporów. Używam tego produktu od: używałam do 2007 r Ilość zużytych opakowań: 2 x 50ml

Uwielbiam ten zapach. Taki wytworny i elegancki. Otula ciepłem sandałowca i zniewala zapachem irysu. I co najwazniejsze, po spryskaniu ubrań pozostaje jeszcze do następnego dnia. Używam tego produktu od: tak Ilość zużytych opakowań: Dwa

Najbardziej elegancki i zmysłowy zapach. Używam go od 16 lat i nigdy mi się nie znudził. Coraz trudniej jest kupić tą wodę i kilka razy próbowałam zamienić go na coś innego ale i tak wracam do mojego ulubionego Gio!!! Może ktoś ma jakąś dobrą "metę" na zakup tego zapachu? Używam tego produktu od: 16 lat Ilość zużytych opakowań: około 20 szt 100ml

Kiedys to byl jeden z moich ulubionych zapachow... 19-20 lat swiezo upieczona studentka, pierwsza powazna praca... Chcialam czuc sie dojrzalej, by pasowac do otoczenia i Gio pozwlalalo mi sie tak poczuc. Gio to zapach mocny, klasyczny, zrownowazony, dojrzaly, niebanalny. Pasuje do Little Black Dress i do garnituru Jest bardzo trwaly, przesiakaja nim ubrania, pomieszczenia, swietnie trzyma sie skory. Pewnego razu flakonik Gio rozbil mi sie w torebce i pamietam ze torba i portfel pachnialy latami :) Dlaczego teraz to nie jest moj typ? Spowaznialam w srodku i lat mi przybylo, ale dla kontrastu im wiecej lat tym bardziej slodko i zadziornie chce pachniec... Klasyka mnie nudzi

Brak mi słow aby opisac ten perfum.. jest ciezki, a za razem lekki,mocny lecz kobiecy.. słodki lecz z nutka goryczy.. elegancki lecz zadziorny...ah zarazila mnie miloscia do niego moja mama i chyba juz tak pozostanie. Nie spotkalam perfumu rownie trwalego,ubrania pachna nim dniami i nocami az do wyprania ich.. Zdecydowanie uwazam jednak że uzywanie go musi wspolgrac z elegancka kobieta. Osobiscie stosuję tylko na wieczorne wypady:) POLECAM. Moze ktos poleci podobny perfum,dostepny w polsce? \"tego typu\":) pozdrawiam Używam tego produktu od: paru lat. Ilość zużytych opakowań: 2x 100ml 2x50ml

dość ciężki zapach, ale zakochałam się w nim jakieś 7-8 lat temu i gdy chcę poczuć się dopieszczona, elegancka i pewna siebie sięgam po buteleczkę ... lub po płyn pod prysznic w tym zapachu, bo i taki swojego czasu udało mi się kupić gdzieś we Włoszech... Niestety strasznie drogi i w tej chwili prawie nie do dostania.... ponoć Armani wycofuje się z produkcji... a wielka szkoda... Używam tego produktu od: Ilość zużytych opakowań:2x5ml, 1x50ml(końcóweczka), 1x200ml(żel pod prysznic,połowa)

W tym zapachu zakochalam sie ,gdy mialam 16 lat i od tego czasu zawsze mam zapasowy flakonik.GIO nie jest zbyt popularny i dobrze.Moje pierwsze wrazenie:zapach bardzo zmyslowy,wyrazistyi zdecydowany,raczej kwiatowy.Nie kazdemu sie podoba bo jest zapachem ciezkim,ale ja wlasnie takie lubie.Perfumy te sa bardzo trwale i potrafia gdy sie przedawkuje doslownie udusic i dlatego trzeba uwazac by nie przedawkowac.ogolnie polecam osobom zdecydowanym, lubiacym troche ciezsze klimaty. Używam tego produktu od:12 lat Ilość zużytych opakowań:2(100ml) i 2(50ml),jedno 35ml zaczete.

Spodziewałam sie letniego swieżego zapachu ale Gio taki nie jest. Jak dla mnie to jest za ciężki. Ładnie sie rozwija-po trudnym począttku jest coraz lepiej ale jego baza to nie to czego szukam. W końcowej fazie jest delikatny ale taki troche mydlany. Plus za bardzo dobra trwąłość. Używam tego produktu od: testy Ilość zużytych opakowań: testy

Moje pierwsze, dorosłe perfumy. O dziwo - wtedy, kiedy byłam młodą dziewczyną wydawały mi się idealne dla mnie. Teraz - potrafią mnie zmęczyć, choć zdecydowanie uważam, że z wiekiem bardziej powinny pasować. Mam je na półce, z sentymentu wracam do nich, przypominam sobie tamten zachwyt, ciepło wspomnień... Na bardzo szczególne okazje... Używam tego produktu od:14 lat Ilość zużytych opakowań:3

Moj ulubiony zapach od dawna. Mocny, ciepły, intensywny zapach, bardzo trwały. Bardzo elegancki, a jednocześnie seksowny. Doskonale stapia sie z moja skora tworząc śliczny owocowo-kwiatowy miks zaprawiony ambra. Flakon klasyczny, bardzo pasujący do klasycznej zawartości. Edit: Chwilowo rozstałam sie z Gio. Jest ze mną od dosyc dawna i chyba wystąpiło "zmęczenie materiałem". Dziwne, bo już za nim tęsknię. Chyba upoluje flakon, najlepiej oryginalnie zamknięty i przechowam w lodowce, aby mieć na później, gdy mnie znowu najdzie tęsknota. Edit 17/11/2007 W momencie testów nie byłam świadoma, ale teraz już jestem, wiec NIE KUPIE, ponieważ perfumy te należą do firmy, która testuje na zwierzętach. Używam tego produktu od:dawna Ilość zużytych opakowań:2

Ten zapach wywoluje we mnie mile wspomnienia sprzed wielu, wielu lat:) Otoz Gio to jedne z pierwszych powaznych perfum mojej siostry:D Pamietam, ze dostala je jeszcze w liceum, kiedy ja bylam mala i wszyscy mowili, ze dostala bardzo drogie, luksusowe perfumy:D Zuzyla chyba kilka flakonow nawet. Dalam 4 gwiazdki z sentymentu, bo zapach jest bardzo mocny, kwiatowy, dla bardzo zdecydowanej osoby, ktora moja siostra nigdy nie byla;) Flakon klasyczny, ladny. Gio to rzeczywiscie luksus, jak wszystko Armaniego zreszta:)

Te perfumy dostala kiedys moja mama i zdecydowanie jej nie podpasowały bo jest milosniczka lekkich, swiezych, morskich perfum no a te zdecydowanie nie sa takie :) oddała je mi a ja je pokochałam ale z zastrzeżeniem ze tylko na wieczór, na wieksze wyjscia.. Sa bardzo intensywne, mocne ale niekoniecznie duszące.. nakładam je dosłownie w minimalnym ilosciach -spryskując najpierw wacik a potem dopiero na skórę - incazej czuję sie odurzona tym zapachem i niestety boli mnie głowa.... napewno niepowtarzalny, piekny, seksowny, trwały zapach.. dojrzały

Kiedy go kupowałam podobał mi się bardzo. Zużyłam może 1/5 butelki i zaczął mnie ten zapach męczyć, bolała mnie po nim głowa, drażnił :( Sama nie wiem dlaczego, bo choć ten zapach jest dosyć "ciężki", to miewam o wiele "cięższe", które jednak mnie nie drażnią. W efekcie wylądował u Mamy, a ja nie znoszę nawet kiedy Ona go "nosi".

Mój ukochany zapach. Na jesień, zimę, wspaniały, zmysłowy, ciepły, seksowny, idealnie współgra z grubym, zimowym swetrem, jak również seksownym topem. Ja używam go także latem, uwielbiam czuć go na sobie w każdej chwili. Bardzo trwały, szczególnie na ubraniach potrafi trwać nawet 3 doby. Skrapiając się nim czuję się szalenie seksowna, kobieca, uwodzicielska, pewna siebie. Flakonik: Patrząc w tej chwili na opakowanie nie potrafię ocenić go obiektywnie, skrywa ono wszak moją perfumiarską miłość Niestety, w sklepach już od dawna nieuchwytny, ja zaopatruję się na allegro.

Ten zapach to moje duże rozczarowanie. Miałam chyba z 10 lat temu miniaturkę i nagle, ni z tego, ni z owego rok temu zachciało mi się ponownie wypróbować ten zapach. Jak można się było spodziewać, Gio jako zapach już nie produkowany okazał się być nie do uchwycenia. Ubzdurałam sobie, że to na pewno mój zapach życia i zażyczyłam sobie na imieniny największą butlę ze sklepu internetowego. Dostałam i... stwierdziłam po kilku użyciach, że to zapach absolutnie nie dla mnie. Jakby to powiedzieć, Gio bardzo przypomina mi zapachy z lat 80. Jest bardzo intensywny, głośny, krzykliwy. Ma nutę nobliwości, która sprawia, że pasuje do dojrzałych kobiet. Ja co prawda taką jestem, ale nie wyglądam, więc wnioskuję, że Gio musi współgrać nie tylko z wiekiem, ale i z wyglądem właścicielki. Ja bym go zarekomendowała mojej byłej szefowej, ktora jest elegancką panią w średnim wieku. Zapach jest elegancki, ale bardzo dokuczliwy, zwłaszcza na początku. Wtedy potrafi człowieka wręcz zadusić. Ma ostrą nutę, która drażni moje powonienie. No i jeszcze jedno - na początku jest dręcząco intensywny, a po 2 godzinach nikt go już nie czuje na mnie... Czyli jest nietrwały.

Jest to zapach bardzo ciepły, szalenie kobiecy. Na pewno jest idealny na chłodną jesień i zimę, kiedy to nosimy ciepłe swetry, szale, w które może się swobodnie wplątać i być z nami calutki dzień. Zaraz po "psiknięciu" ma pewną bardzo drażniącą nutkę, owocową, która na szczęście w miarę szybko się ulatnia i z każdą godziną zapach staje się coraz słodszy, bardziej zmysłowy, jakby unosi się ponad skórą tworząc aurę. Na pewno nie jest on dla każdego, do niego trzeba się przyzwyczaić, mnie to zabrało bardzo dużo czasu, a i jeszcze w 100% nie jest moim zapachem, ale mimo to bardzo go lubię i nie powiedziałabym absolutnie, że jest dla dojrzalszych kobiet, na młodej, pewnej siebie czerwonowłosej też leży;) ilość zużytych opakowań: pierwsze 50ml

Bardzo kobiecy zapach, ciepły, pełen aromatów drzewa różanego, sandałowca i kwiatów, ale na szczęście dzięki jakiejś takiej migdałowatej goryczy wyczuwalnej w nim od samego początku - słodki ale nie cukierkowaty, powiedziałabym nawet, że troszkę wampirzy. Pasuje mi do zwiewnych sukienek w ciemnym kolorze, długich włosów i ciepłych (w takim duchowym sensie) wieczorów. Jak dla mnie - nie dla młodych panien, ja osobiście czuję, że dopiero do niego dojrzewam, i kupię go sobie za jakieś dwa lata - na zimę będzie jak ulał :). I jeszcze jedno: niesamowicie trwały, na ubraniach wyczuwam go jeszcze po 3 dniach (mimo, że to skórę nim skrapiam, nie materiał)!

Trochę zbyt ciężki, duszący jak dla mnie.Mydlany, mdły, nieprzyjemny.Chyba nie wytrzymałabym z nim całego dnia.Nie podoba mi się róznież flakon.