Dlaczego tylko 2? Dla mnie jest on za mocny i za tłusty. Kto będzie z niego zadowolony? Posiadaczki suchej i normalnej skóry, które lubią intensywne (ekstremalne) złuszczanie kryształkami soli i cukru, ale po kolei.
Wellness & Beauty to marka dostępna wyłącznie w Rossmannie i tylko tam ten peeling kupimy. Przychodzi on do nas w trochę oldschoolowym słoiku, zamykanym tak jak dawniej zamykało się słoiki z przetworami. Solidne wieczko na brzegach posiada gumkę, która uszczelnia i zabezpiecza całość przed wylaniem się, a także dostępem powietrza. Słoik jest wykonany z grubego szkła. Mimo tego, że oldschoolowe rzeczy to totalnie nie moje klimaty, to opakowanie, a raczej słoik, podoba mi się, ale niestety jest on bardzo niepraktyczny. Mokrymi dłońmi ciężko sobie poradzić z tym otwieraniem, słoik jest ciężki, śliski i już nieraz prawie znalazł się na podłodze. Musimy więc bardzo z nim uważać.
Konsystencja samego produktu jest... dziwna. Muszę przyznać, że jeszcze nie spotkałam się z taką. Kupiłam ten peeling w dużej mierze z ciekawości, tak naprawdę nie wiedząc czego mogę się po nim spodziewać. W sklepie przyciągnął mój wzrok spośród pozostałych produktów. Wyróżnił się tym masywnym słoikiem, a także żółtym, słonecznym kolorem. Wyciągając peeling z opakowania pod palcami czujemy kryształki cukru, soli (chyba także wiórki kokosa) zamoczone w oleistej, tłustej bazie. Peeling jest dość gęsty. Po dłuższym czasie używania, warstwa złuszczająca zaczyna się oddzielać od tej oleistej, która zbiera się na górze. To wszystko sprawia, że peeling źle się wyciąga ze słoika za pomocą palców, przelatuje on przez nie. Polecam do tego celu używać szpatułki. Kiedy już nałożymy go na ciało i zaczniemy masaż złuszczający, okazuje się, że to bardzo mocny i ostry zdzierak. Te kryształki soli i cukru zdecydowanie nie były dla mnie komfortowe. Zużyłam go, ale cały czas wcześniej zastanawiałam się w jaki jeszcze inny sposób mogłabym go wykorzystać. Niestety nic nie przyszło mi do głowy. Peeling na pewno nie będzie odpowiedni dla osób z naczynkową i wrażliwą skórą.
Po spłukaniu peelingu i osuszeniu ciała, znowu jest dziwnie, ale już bardziej na plus. Czujemy natłuszczenie jakie ten kosmetyk daje. Nie nawilżenie, ale przede wszystkim natłuszczenie wynikające zapewne z zawartości olejków. Ten peeling to zdecydowanie nie moja bajka. Wolę te mniej zdzierające, które nie pozostawiają na ciele żadnego tłustego filmu. Gdy czuję potrzebę nawilżenia, nakładam balsam, który szybko się wchłania. Natłuszczenie ciała w przypadku tego peelingu utrzymuje się kilka godzin, z tego względu uważam, że najlepiej zrobić go przed pójściem spać.
Zapach mango w parze z kokosem jest całkiem przyjemny, relaksujący, obecny w momencie aplikacji, a także chwilę po tym jak już zmyjemy ten peeling ze skóry. Peeling polecam wykonać przed depilacją, w tym przypadku ma to ogromne znaczenie, ponieważ jeśli zrobimy to w odwrotnej kolejności, peeling mocno podrażni nam świeżo co wydepilowaną skórę. Uwaga na drobne ranki i skaleczenia, sól zawarta w tym produkcie, powoduje, że wszystkie takie newralgiczne miejsca będą nas szczypać!
Zalety:
- ładne, ale niepraktyczne opakowanie
- dobra dostępność
- niska cena
- jak ktoś jest masochistą to ten peeling zdziera jak mało który ;)
- wydajny, heh
- przyjemny zapach
Wady:
- mamo, jaki on jest ostry!
- to natłuszczenie nie jest dla mnie
- podrażnia i szczypie, jeśli mamy drobne skaleczenia
- niepraktyczna konsystencja
- Wydajność
- Zgodność z opisem producenta
- Zapach
- Stosunek jakości do ceny
- Opakowanie