Innisfree Apple Juicy, Cleansing Oil Olejek do demakijażu twarzy

Olejek Innisfree należy do tych wspaniałych olejków, które emulgują przy kontakcie z wodą, czyli zamieniają się w delikatną białą piankę i zmywają w zupełności, nie zostawiając nieprzyjemnego tłustego filmu (jak większość olejków w drogeriach). Podobny efekt daje tańszy olejek Bielendy, który jednak zawiera w składzie parafinę. Tutaj skład jest bardzo przyjemny i ma wiele interesujących ekstraktów z roślin i owoców. Sam olejek bardzo fajnie rozpuszcza makijaż, np. tusz do rzęs i pozwola na zmycie makijażu bez użycia wacików. Pachnie zielonym jabłuszkiem i ma przyjemne w użyciu opakowanie z pompką. Mógłby byc minimalnie mniej rzadki, by mógł wystarczyć na dłużej. Gdyby jednak nie kiepska dostępność (na chwilę obecną wyłącznie drogerie internetowe, głównie zagraniczne), na pewno kupiłabym go ponownie.

Olejek bardzo dobrze sprawdza się do wieczornego oczyszczania twarzy z makijażu i brudu po całym dniu. Osobiście nakładam go także na oczy w celu usunięcia dokładnie tuszu do rzęs (oczy mnie nie szczypią). Po umyciu skóra jest miękka i delikatna. Nie podrażnia.

olejek nie domywał twarzy, mimo że myłam nim twarz dosyć dokładnie to i tak nigdy nie rozpuścił mascary. Zapach ani odpychający ani super przyjemny - sztuczny zapach jabłka. Podrażniał moje oczy. Łatwo się zmywał, nie pienił za bardzo. Nie jest to produkt wydajny. Zużyłam go po 3-4 tygodniach.

Uwielbiam kosmetyki Innisfree, są bardziej przyjazne i niektóre mają naprawdę świetny skład. Ten olejek spełnia swoje zadanie - oczyszcza, usuwa makijaż i nadmiar sebum, a dodatkowo ładnie pachnie :) Jest też bardzo wydajny, a użytkowanie pompki nie sprawia problemów (różnie to z nimi bywa). Przy zmywaniu ciepłą wodą ładnie schodzi, a po użyciu pianki nie ma po nim śladu. Długofalowo pomógł mi ujarzmić zaskórniki, które nadal się tworzą, ale już w mniejszym stopniu i nie takie ciemne. Jeśli ktoś zaczyna przygodę z oczyszczaniem olejami jest warty wypróbowania, choć cenowo może się komuś nie opłacać. Osobiście polecam po krótkim masażu zebrać jego nadmiar wacikiem, przetrzeć całą twarz, a później do zmycia ciepłą wodą. Póki co nie planuję go znowu kupić, bo po prostu chcę wypróbować inne olejki tej firmy, ale zakupu nie żałuję :)