Jest to mój drugi cień Sensique, wcześniej miałam coś a la stare złoto z serii Diamond, które to mnie skutecznie zniechęciło od eksperymentów z cieniami Sensique. Bardzo się jednak cieszę, że skusiłam się na ten cień (mam nr 1-122), gdyż jest naprawdę bardzo dobry, bije na głowę ten z serii Diamond!
+ cena
+ konsystencja: jest to bardzo miękki cień, kremowy, JEDWABISTY. Można go nałożyć nawet palcem, gdyż rozprowadza się nadzwyczaj lekko. Nie polecam nakładania pędzelkiem, bo cień jest bardzo miękki i w przypadku pędzelka po prostu się rozsypuje - ja nakładam aplikatorem.
+ efekt: aksamitna powłoczka koloru z satynowo-perłowym połyskiem, właśnie na tym mi zależało! Super odświeża spojrzenie, nie ma tandetnego brokatu, a efekt nie jest wulgarny (na moich oczach jasne perły bardzo często wyglądają strasznie, często nie mogę nałożyć cienia równo, a jeżeli mi się uda, to całość jest daleka od ideału, jakaś taka.. kiczowata i tandetna. Ten cień daje radę).
+ świetny kolor: mam łososiowy, wygląda bardzo naturalnie, a jednak widać, że powieka jest czymś umalowana
+/- wydaje mi się trwały, ale może to kwestia koloru - mój jest cielisty, więc ewentualnych ubytków nie widać. Stosuję go bez bazy i te kilka godzin wytrzymuje w dobrym stanie, nie wiem jak kolory ciemniejsze lub bardziej \'widowiskowe\' ;)
- wspomniana konsystencja, trzeba uważać przy nakładaniu. Ja za pierwszym razem przydusiłam aplikator za mocno (nie spodziewałam się, że cienie są zdecydowanie bardziej miękkie niż wszystkie inne, których do tej pory używałam ;)) i w efekcie sporo cienia mi się posypało. Ten produkt należy traktować bardzo delikatnie przez jego kruchość, boję się, że cień posypie mi się po prostu leżąc w kosmetyczce, jest zdecydowanie za mało zbity i przez to na pewno nie jest odporny na potrząsanie, przenoszenie czy upadek. (jest to spora wada i przez to gwiazdka mniej)
Gama kolorystyczna jest w porządku, ale czegoś mi w niej brakuje - kolory niby ładne, jest w czym wybierać, ale jak przyszło co do czego, to podobał mi się tyko ten łosoś i zdaje się, że jakiś fiolet. Myślę jednak, że skuszę się na kolejne zakupy z szafy Sensique, za tą cenę naprawdę warto spróbować.
Używam tego produktu od: dwa tygodnie
Ilość zużytych opakowań: początek pierwszego