Joanna Super Loki, Odżywka do włosów 

Mam włosy falowane w stronę kręconych, w zasadzie gdyby nie ich długość oraz ciężar, to miałabym na głowie istnego baranka. Dotychczas używałam produktów profesjonalnych do pielęgnacji mojej wymagającej czupryny, jednak od pewnego czasu namiętnie testuję produkty drogeryjne. Joannę generalnie lubię, ich krem do loków wprawił mnie w ogromny zachwyt, seria keratynowa również przypadła mi do gustu, ale seria Super Loki to totalne nieporozumienie. Najlepsza okazała się odżywka stylizująca w sprayu, choć też nie jest ideałem, natomiast szampon i odżywka to istne DNO. Opakowanie mi się podoba, poręczne i praktyczne, charakterystyczne dla marki, lekko spłaszczone. Klapka jest porządna, otwór w butelce nie jest zbyt duży, dozuje optymalną ilość produktu, do tego odżywka ma miły, przyjemny zapach. Jej cena również jest przystępna, zapłaciłam za nią 8 zł. Na tym jednak plusy się kończą, bowiem odżywka nie spełnia żadnej obietnicy producenta. Obciąża włosy, tworząc z nich smętne strąki (tak! nawet z moich wypielęgnowanych, strach pomyśleć, co zrobi ze zniszczonymi!). Nie podkreśla skrętu, powoduje puszenie i ewidentnie wysusza! Moje włosy po tygodniu stosowania wyglądały tragicznie, bez namysłu ją odstawiłam, bo były tak w złym stanie, że byłam gotowa je obciąć. Nie ułatwia również rozczesywania, włosy były poplątane i niemiłe w dotyku. Nie jest wydajna, choć może to akurat plus - po tym feralnym tygodniu nie miałam prawie połowy, resztę wyrzuciłam. Absolutnie nie polecam, jest to totalny bubel, który działa destrukcyjnie na włosy!

Ładnie się nazywa i producent dużo obiecuje, ale nie oszukujmy się, ta odżywka jest bardzo przeciętna i w zasadzie nie robi nic. Jest to typowa odżywka do codziennego użytku, która czasami przetłuszcza moje włosy, a czasami pozostawia je sianowate i wysuszone. Taki ciekawy zestaw. Porażka

Mam włosy z lekkim skrętem i namiętnie rzucam się na produkty do takich włosów. Wiadomo, wymagają szczególnej pielęgnacji, zwłaszcza te falowane, które nie mogą się zdecydować na moc skrętu... Oczywiście odżywkę kupiłam natychmiast, gdy tylko ją dojrzałam. Używałam razem z szamponem z tej serii. Konsystencja rzadka ale nie zraziło mnie to. Koszmar zaczął się podczas rozczesywania. Fakt, mam dużo włosów. Fakt, są kręcone i splątane ale po praktycznie każdej odżywce rozczesuję je bez problemu grzebieniem o szerokich zębach czy tangle teezerem. Tu z kolei nastąpił dramat. Po prostu nie jestem w stanie rozczesać włosów po użyciu tej odżywki. Nie ułatwia rozczesywania w żaden sposób choć producent obiecuje, że tak... Dawno się tak nie namęczyłam. Jako właścicielka fal fakt, nie rozczesuję ich przed myciem ale nigdy wcześniej nie miałam tego typu problemu. W końcu zaczęłam używać tej odżywki tylko po myciu włosów będących uprzednio w koku czyli niesplątanych i rozczesanych. I to samo. Szarpię się, nie rozczeszę. Ból, koszmar. * daję za nieobciążanie. Nie zauważyłam wpływu na moje fale. Natomiast namęczyłam się niezmiernie przy rozczesywaniu jak nigdy... Tak więc nigdy więcej... Używam tego produktu od: ponad miesiąc Ilość zużytych opakowań: jedna butelka

+Ładnie pachnie, zapach niestety nie utrzymuje się zbyt długo +podkreśla skręt loków + nie obciąża nawet bez spłukania jej + włosy dobrze się rozczesują. Polecam ją przetestować. Ja raczej nadal będę szukać swojego ideału, aczkolwiek za tak niewielką cenę odżywka jest warta sprawdzenia. Używam tego produktu od: 2 tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie 1