Vichy Purete Thermale, Huile Micellaire Démaquillante Sublimatrice Upiększający olejek micelarny do demakijażu

Olejek stosowałam jako pierwszy etap demakijażu twarzy - wyciskałam 2-3 pompki na suche dłonie, rozsmarowywałam i po chwili nakładałam na twarz. Dobrze sobie radził z wodoodpornym tuszem do rzęs, rozpuszczał podkład, puder , korektor - spełniał rolę pierwszego uderzenia w makijaż. Możemy porządnie wymasować całą twarz, ale jak już zaczniemy pocierać oczy, to czasem robi się taka mgła i może nas lekko zaślepić. W kontakcie z wodą zmienia się w białą emulsję, co pozwala na jego usunięcie z twarzy i pozbycie się efektu tłustości skóry. Jednak ja po tym olejku stosowałam jeszcze zwykły żel do mycia twarzy, żeby pozbyć się wszystkich resztek produktu. Przez okres stosowania olejku nie używałam żadnych płynów do demakijażu, a olejek dobrze się sprawdził w jego zmywaniu. Ma delikatny, przyjemny zapach. Nie zauważyłam również zwiększenia wysypu niedoskonałości czy zapchania skóry. Jednak nie kupię go ponownie bo ponad 50 zł za 125 ml produktu to jednak przesada, tym bardziej że jednym z głównych składników jest najtańsza i najzwyklejsza w świecie parafina.

Miałam okazję przetestować ten produkt, niestety opakowanie zdążyłam wyrzucić.... Cała ta seria wygląda niezwykle elegancko i zachwyca na pierwszy rzut oka. Samo opakowanie jest bardzo wygodne w użytkowaniu, pompka pozwala na precyzyjne odmierzenie pożądanej ilości olejku. Produkt ma konsystencję olejku, który ma bardzo przyjemny świeży zapach. Nie jest bardzo tłusty w dotyku, jednak świetnie rozprowadza się na skórze delikatnie rozpuszczając makijaż. Właściwie nie trzeba bardzo się gimnastykować, bo dość dobrze sobie z tym radzi. Warto wiedzieć, że pozostawia skórę delikatną, miękką w dotyku, nie wysusza, nie uczula, nie podrażnia, przy kontakcie z okiem nie szczypie - uważam to za duży atut. Używając tego olejku nie musimy bardzo trzeć skóry, by powoli rozpuścić makijaż. Osoby, które mają bardzo delikatną, wrażliwą cerę z pewnością się nie zawiodą. Olejek jest bardzo delikatny, przyjemnie pachnie i na dość dobrym poziomie zapewnia nam oczyszczenie. Nie można jednak zapominać, że sam olejek nie daje 100% oczyszczenia. Chcąc osiągnąć taki efekt, należy zaopatrzyć się w kilka produktów z tej serii, wtedy oczyszczanie skóry będzie efektywniejsze.. niestety wiąże się to ze sporym wydatkiem....

#Vichy - Purete Thermale, upiększający olejek do demakijażu Hmm... ✔ Na pierwszym miejscu w składzie mamy parafinę więc UWAGA! ✅ Pojemność 125ml ✅ Jeśli chodzi o zapach jest dość ładny, jak dla mnie kwiatowy ✅ Produkt posiada konsystencję olejku, który w zetknięciu z wodą zamienia się w mleczko ✅ Bardzo szybko i dogłębnie zmywa makijaż ✅ Nie szczypie w oczy ani nie tworzy mgły ✅ Nie zrobił mi kuku na twarzy i nie uczulił ✅ Dwie pompki wystarczą aby zmyć cały makijaż także wydajność na plus ✅ Cena to ok 50 zł Ja nie kupię ponownie, ponieważ znalazłam tańsze zamienniki. Fajnie było spróbować.

Fanki zmywania makijażu olejami powinny być nim oczarowane. Produkt bardzo przyjemnie pachnie, wylewam go na dłonie (pompka dozuje małe ilości, więc nakładamy dokładnie ile chcemy) i masuję twarz. Dzięki temu nie muszę pocierać skóry jak przy każdym zmywaniu makijażu za pomocą wacików. Dzięki temu nie jest ona tak reaktywna i nie ma reakcji rumieniowej. Makijaż zmywa solidnie, rzekłabym idealnie. Nie ma problemu z tuszami, cieniami czy kreską, wszystko rozpuszcza i domywa. Po chwili mieszam z wodą, wtedy tworzy się taka jakby emulsja, którą łatwo zmyć z buzi. W przypadku skóry normalnej suchej ten produkt może wystarczyć zamiast dwóch produktów (micela i żelu do mycia twarzy), w przypadku skóry mieszanej (jak moja) wolę domyć żelem - lubię uczucie super oczyszczenia. Natomiast atutem jest, że nie zostawia tłustej warstwy na skórze, praktycznie niewyczuwalny po zmyciu, natomiast skóra zostaje komfortowa, nie jest ściągnięta, jakby nawilżona. Jeśli lubicie demakijaż tego typu, to na pewno spodoba Wam się ten produkt. Warto też zaznaczyć, że jest niesamowicie wydajny. Jednorazowo wystarczy dosłownie parę niewielkich pompek, po 2 miesiącach zużyłam zaledwie pół opakowania (przy stosowaniu 3-4 razy w tygodniu). Polecam :)

Kupiłam ten olejek w aptece przy okazji innych zakupów zwiedziona opakowaniem. Wyglądał tak świeżo, że nie mogłam się oprzeć, był w promocji i nabyłam go za 45 zł. Nie mogę powiedzieć, że jestem zawiedziona, ponieważ na ogół lubię porządne dotarcie skóry i potem nawilżanie, olejek wiadomo nie pozostawia uczucia doczyszczonej skóry, zawsze jednak jest ten film który mi przeszkadza. Pomógł mi bardzo kiedy borykałam się z przesuszona skórą po pobycie w szpitalu. Ma bardzo miłą konsystencję po naniesieniu na twarz i masowaniu zamienia się w delikatną emulsję. Pięknie pachnie i na pewno będę po niego sięgać zawsze wtedy kiedy moja skóra będzie przesuszona, lub zmęczona ciągłym pocieraniem.

Mam cerę mieszaną ale wymagającą nawilżenia. Pomyślałam, że być może modne teraz olejki spiszą się w moim przypadku i postanowiłam wypróbować ten olejek bo lubię kosmetyki Vichy. Stosowanie kosmetyku jest bardzo przyjemne, kosmetyk ładnie pachnie i skutecznie zmywa makijaż. Ale niestety po kilku zastosowaniach na mojej twarzy pojawił się wysyp małych czerwonych krostek. Nie wiem czy był to efekt zapchania skóry, czy może reakcji uczuleniowej ale po odstawieniu kosmetyku zaczęły znikać. Kosmetyk zdecydowanie nie jest dla mnie, mam wrażenie że zbyt ciężki dla mojej cery. Zdecydowanie wolę płyn micelarny Vichy Purete Thermal 3 in 1. Olejek oddałam osobie, która ma skórę suchą i jest z niego bardzo zadowolona. Także sam kosmetyk być może nie jest zły, ale nie dla mnie, nie polecam do cer tłustych i mieszanych - może się okazać zbyt obciążający. Szkoda bo samo stosowanie było bardzo przyjemne.

Jak w tytule - olejek nie nadaje się do skóry tłustej z natury - czyli nie tej, która przetłuszcza się w wyniku samoobrony przed nadmiernym oczyszczaniem. Długo łudziłam się, że to jedyny powód przetłuszczania się mojej skóry i wystarczy wprowadzić łagodniejszą pielęgnację i cera się uspokoi. No u mnie niestety tak to nie działa. Olejek jest bardzo przyjemny w używaniu, pięknie pachnie, w kontakcie z wodą zamienia się w mleczną emulsję, która w całości usuwa makijaż. Nie szczypie w oczy, pielęgnuje rzęsy. Niestety, miałam po nim wrażenie niedomycia a skóra robiła się bardziej obciążona i tłusta. Dobre efekty uzyskałam zmywając go zwykłym żelem, ale nie chce mi się w to na codzień bawić i oddałam olejek mamie, kótra jest zachwycona (cera dojrzała, mieszana).

Zaciekawiła mnie forma i aplikacja tego kosmetyku, dlatego zamówiłam w ciemno. Już więcej tak nie postąpię. Kiedy kosmetyk już doszedł, zobaczyłam, że jego bazą jest najzwyklejsza w świecie parafina. I zapłaciłam za to prawie 50 zł. Jedyny olejek w składzie to olej z nasion kamelii, który znajduje się gdzieś na jego końcu. Co do jego działania to cudów nie ma. Używając go zgodnie z poleceniem producenta nie zmył makijażu oczu, a dodatkowo po jego użyciu miałam mgłę przed oczami. Dlatego nakładam go bezpośrednio na płatek i zmywam wstępnie podkład, puder, tylko aby go jak najszybciej zużyć. Nie kupujcie, bo szkoda 50 zł za 125 ml parafiny. Działania upiększającego nie ma, bo jak parafina ma upiększyć?

Skład i pojemność są nieadekwatne do wysokiej ceny. Podobny (lub lepszy) skład mają znacznie tańsze olejki Bielendy. To jednak nie umniejsza zalet tego konkretnego produktu. Łagodny, przyjemny w użytkowaniu. Ciężko mi ocenić potencjał oczyszczający w kontekście demakijażu, bo nie używam na codzień kosmetyków kolorowych typu podkład, puder, korektor czy cienie, a tusz zmywam osobnym produktem. Olejek Vichy przyzwoicie usuwa kremy z filtrami oraz wszelkie inne kremy, jak również zanieczyszczenia. Również dlatego, że dzięki łagodnemu poślizgowi można dowolnie długo masować skórę i doprowadzić do bezbolesnego rozpuszczenia zanieczyszczeń lub pozostałości ciężkich kremów. Nie podrażnia i nie wysusza bardziej, niż inne środki przeznaczone do oczyszczania przy użyciu wody. Skóra po nim niestety nie skrzypi z czystości, ale i nie jest boleśnie ściągnięta - cóż, coś za coś. Dobry podczas kuracji antybiotykowych zwalczających trądzik i podczas stosowania preparatów typu Epiduo lub Skinoren. Milutka buteleczka, łagodny zapach, krótka przydatność do użytku po otwarciu (PAO wynosi 6 miesięcy). Czasami go lubię, ale na kolana nie padam, bo mam tłustą paskudną cerę i olejki nie są dla mnie. Na pewno nie mógłby to być mój jedyny produkt do mycia twarzy.

Byłam sceptyczna i pewnie bym go nie kupiła, gdyby nie to, że przez przypadek kupiłam tusz wodoodporny, którego micel z Uriage nie chciał ruszyć. Chcąc nie chcąc, sięgnęłam po pewniaka, ale byłam raczej negatywnie nastawiona. Nie lubię produktów, które trzeba łączyć z wodą, w stylu żeli. Mam skórę wrażliwą. Olejek przepięknie pachnie i aplikacja go to czysta przyjemność. Zmywa absolutnie wszystko, pozostawiając twarz miękką i nawilżoną, Aplikuję 2-3 pompki na dłonie, pocieram buzię, potem dodaje minimalnie wody i mam na buzi lekką piankę. Coś cudownego. Nie podrażnia, nie uczula. Nie pozostawia wrażenia suchości, wręcz odwrotnie. Bardzo przyjemnie pubudza i koi. Masaż twarzy tym produktem to czysta przyjemność. Do tego pielęgnuje rzęsy. Nie wiem, czy trzeba czegoś więcej. Ja za buteleczkę zapłaciłam 54zł w promocji. Produkt jest szalenie wydajny. Ja odstawiłam całkowicie micel i jedno opakowanie wystarcza na ok. 1,5-2 miesięcy stosowania. Polecam gorąco, warto się przekonać i spróbować. Kolejny cudowny produkt od Vichy.

Krótko, zwięźle i na temat. Odkąd używam tego cuda skończył sie problem z bolesnymi, podskónymi grudami(zazwyczaj pojawiającymi się na brodzie). Wydawało mi się , że doczyszczam skórę z resztek makijażu jednak jak wynika z mojego doświadczenia byłam w błędzie. Ten olejek wyciąga wszystko z porów, skóra jest miękka , gładka , nie pozostawia tłustej powłoki, pięknie zmywa się wodą. Poradzi sobie z każdym , nawet najcięższym , wodoodpornym podkładem. Cena może odstraszać jednak jest niesamowicie wydajny i wart każdej wydanej na niego złotówki. Teraz nie wyobrażam sobie bez niego mojej codziennej pielęgnacji. Używam tego produktu od: 2,5 miesiąca Ilość zużytych opakowań: 3/5 butelki

Olejek umieszczony jest w plastikowej buteleczce z dozownikiem do wyciskania o pojemności 125 ml. Poręcznie trzyma się w dłoni. Buteleczka w bardzo ładnym morskim kolorze wykonana z półprzezroczystego tworzywa. Posiada wygodny aplikator, który łatwo się naciska. Olejek posiada bardzo lekką konsystencję, pomimo tego, że jednak to olejek więc ze swej natury jest tłusty. Posiada bardzo przyjemny aczkolwiek delikatny zapach. Jest przezroczysty. Na dłonie wyciska się trzy dozy (krople) olejku. Okazuje się jednak, że to naprawdę duża porcja. Trzeba więc szybko rozsmarować olejek na dłoniach, żeby nam z dłoni nie spłynął. Tak jak wcześniej wspomniałam olejek jest tłusty ale jednocześnie lekki i nie obciążający skóry. Następnie stosujemy pewien trik: na dłonie nakładamy kilka kropel wody i rozprowadzamy zwilżonymi dłońmi w podobny sposób jak poprzednio. Olejek zamienia się w lekkiej konsystencji krem, ale jest wciąż lekki w swojej strukturze nie nie obciąża skóry. Działa podobnie jak delikatne mydełko. Spodziewałam się produktu o kremowej dość zbitej konsystencji, mile się jednak rozczarowałam. Producent zapewnia, że kosmetyk świetnie radzi sobie nawet z wodoodpornymi kosmetykami. Jednak po raz pierwszy użyłam go do zmycia pełnego makijażu i przyznam szczerze, że poradził sobie z podkładem, z pudrem, cieniami do powiek i brwi, ale niestety tuszu nie zmył. Gdybym jednak użyła go bardziej intensywnie pewnie miałby lepszy efekt, jednak nie chciałam zbyt mocno wcierać go w okolicę oczu. Dodatkowo więc wykonałam demakijaż oczu. Używam tego produktu od: miesiąc Ilość zużytych opakowań: jedno (jeszcze w trakcie)

Tradycyjne formy produktów do demakijażu, jakie do tej pory używałam (mleczka, płyny, żele) nie wytrzymują porównania już na pierwszej prostej - myślę o przyjemności z użytkowania. Aplikacja, dzięki której mogłam wykonać bardzo przyjemny, odprężający masaż twarzy jest dla mnie bezkonkurencyjna. Dodatkowo zdrowotne właściwości masażu twarzy, pobudzającego mikrokrążenie odpowiadające za lepsze odżywienie skóry jest nie do zastąpienia. To zdecydowanie mój No 1. w moim osobistym rankingu, zdystansował drugi znakomity produkt do demakijażu (micel Biodermy) - o co najmniej trzy długości: - za delikatność - zapomniałam co to podrażnienia wynikające z tarcia płatków. Olejek pozostawia skórę miękką, cudownie odprężoną i delikatnie nawilżoną, również w okolicach oczu. - za skuteczność - zdecydowanie olejek radzi sobie ze wszystkim (doskonale rozpuszcza trwałe korektory w stylu kamuflażu czy mocno kryjące podkłady), już po jednorazowej aplikacji świetnie oczyszcza twarz z produktów wodoodpornych - za zapach, obłędny. oraz dodatkowy bonus: - za wygodną butelkę, kompaktową, idealną do zabrania np. w podróż Reasumując, produkt idealny dla każdej osoby - niezależnie od metryki. dla każdej cery również wrażliwej. Dodam, że nie należy przerażać się formą olejową, to na prawdę atut, aplikacja jest przyjemniejsza, makijaż łatwiej rozpuszczany, a w efekcie po zmyciu nie zostawia tłustej powłoki Ponawiam opinię, ponieważ poprzedniej nie widać, jest to moje odkrycie ostatniego miesiąca, dlatego będę je polecała każdemu. Ja na dobre skreśliłam mleczka i żele do demakijażu. Olejek zawłaszczył moje serce Używam tego produktu od: miesiąca Ilość zużytych opakowań: 1 pełnowymiarowe opakowanie

Zazwyczaj olejki czy płyny micelarne w moim przypadku to porażka. Próbowałam w życiu z 5 i niestety wszystkie mnie zawiodły, aż do momentu kiedy odkryłam olejek micelarny Vichy. - Przede wszystkim jako alergik, który na wszelakie płyny reaguje alergią i niemożliwością noszenia soczewek w tym przypadku zareagowałam dobrze. Zero reakcji związanych z alergią. - Dobrze nawilża, pasuje nie tylko do zmywania makijażu z oczu, ale i całej cery. - Ma świetną konsystencję, która jest oleista jednak nie przetłuszcza cery, nie zauważyłam aby pojawiły się po nim pryszcze na mojej skórze - wydajny - wystarczy mi 1 pompka do przemycia twarzy - zapach jest delikatny, nie dusi - wygodna pompka i opakowanie - produkt można bez problemu użyć do każdego typu cery, nawet tej najbardziej wrażliwej i wymagającej Mówiąc w skrócie - produkt wart polecenia, bardzo mnie zaskoczył. Nie spodziewałam się, że aż tak przypadnie mi do gustu Używam tego produktu od: 2 tygodnie Ilość zużytych opakowań: 1 butelka