Clinique Repairwear, Uplifting Firming Cream (Ujędrniający krem do skóry suchej i mieszanej) 

Myślę, że mam jednak za młodą skórę na ten krem (prawie 30 lat). Kiedyś jeszcze go wypróbuję. Nie uczula, średnio nawilża (dla osób o bardzo suchej skórze, gorąco nie polecam!), bardzo brzydko pachnie. Jest wydajny i nie roluje się na buzi. Efektu poprawienia elastyczności skóry nie zauważyłam.

Pomimo, że według producenta, krem jest przeznaczony na dzień i noc ja używam go tylko rano. Wieczorem wolę coś o bogatszej treści. Obawiam się też, że późną jesienią i zimą ten produkt nie chroniłby nas wystarczająco przed mrozem, ale na wiosnę i lato jest idealny. Krem nakładam na umytą i "przygotowaną" tonikiem twarz. Wchłania się błyskawicznie, nie pozostawia żadnego, nawet najmniejszego filmu ani lepkości, co rano, gdy się spieszymy, jest ogromnym plusem. Pozostawia naszą skórę przyjemnie napiętą, wygładzoną. Dodatkowo też naprawdę dobrze nawilża, nawet moją kapryśną skórę (mieszana ze skłonnością do przesuszeń). Wraz z tonikiem naprawdę szybko koi "rozgniewaną" twarz. Nie jest komodogenny. Idealnie sprawdza się pod wszelkimi bazami i podkładami, nie powoduje rolowania i podkreślania suchych skórek. Zaznaczam jednak, że moja skóra jest wypielęgnowana i suche skorki występują u mnie bardzo rzadko. Obawiam się też, że sam krem nie dałby im rady ze względu na lekką konsystencję, więc należy go traktować jako "ostatni krok" w pielęgnacji skory suchej. Wydajność-dobra. Jednorazowo nie zużywa się dużo. Używam tego produktu od: 5 tygodni Ilość zużytych opakowań: w trakcie pełnowymiarowego