Schwarzkopf Gliss Świetlisty Blond, Intensywny krem regeneracyjny do włosów blond naturalnych i farbowanych 

wspaniałe regeneruje stosowana raz w tygodniu, nie obciaza, nadaje blask, miekkosc i mięsistosc wlosom, sa piekne nawilzone, głatkie ale elastyczne. Czuc ze sa odzywione i szczesliwe. Używam tego produktu od: kilka lat Ilość zużytych opakowań: 30 moze więcej

No cóż, o ile szampon z tej serii jest genialny, to balsam jest taki sobie..Nie regeneruje, może trochę nawilża i to wszystko. Moje włosy się po nim co prawda chcą rozczesać, ale wiele z nich zostaje na grzebieniu :( Zużyłam już dwa opakowania, ale chyba nie kupię już ponownie.. Używam tego produktu od:nie wiem Ilość zużytych opakowań:2

To ma być intensywny krem regeneracyjny???? nic nie robi z włosami poza zmatowieniem.Nie wiem dlaczego jest akurat do włosów blond, gdyż nic z nimi nie robi, nie rozświetla, nawet nie radzi sobie z odżywieniem. Do kitu, poza tym zupełnie niewydajny-w tym wypadku to plus, bo nie moglam go wymęczyć-starcza na kilka razy. nigdy więcej Używam tego produktu od:kilka razy Ilość zużytych opakowań:1

Suche końcówki pozostają suche,włosy przy nasadzie przeciążone,sprawiające wrażenie tłustych.Połysk-nijaki,trzeba by zużyć 1/3 opakowania by go zauważyć.Dobrze się rozczesują,to plus,krem nie wzmacnia włosów,o większej objętości nie ma co marzyć.

Fajna sprawa,łądnie nawilża moje farbowane włosy,co najważniejsze,wreszcie pojedyncze włoski przestały sterczeć we wszystkie strony...Pięknie pachnie i łatwo się nakłada,dla lepszego efektu trzeba przeczesać grzebieniem po nałożeniu.Fajnie rozświetla kolor chociaż nie jestem pewna czy to zasługa tego kremu czy szamponu;-)

Intensywny krem regeneracyjny to to na pewno nie jest. Fakt ma formę dość gęstego kremu, ale intensywność to cecha jedynie nuty zapachowej (która tu staje się nie do zniesienia), a regeneracja?? hmm... raczej na poziomie standardowej odżywki niż maseczki. Szczerze mówiąc zawiodłam się nieco na tym produkcie, gdyż zważywszy na opis i cenę (gdzieniegdzie nawet i 17zł) liczyłam na więcej, a jak się okazuje kupiłam najzwyklejszą w świecie odżywkę, która dość dobrze nawilża, zmiękcza, ułatwia rozczesywanie i chyba tyle (bo już sama nie wiem czy stosowana samodzielnie rozjaśnia czy nie). Fakt, działa lepiej niż balsam z tej serii, ale niewiele lepiej i producent powinien pomyśleć nad przemianowaniem tego produktu na odżywkę, a nad recepturą maseczki mocno się zastanowić.