Bielenda Vanity, Golden 3 Oils, Balsam do golenia i pod prysznic ultra odżywczy 

Balsam do golenia sprawdza się u mnie bardzo dobrze. Normalnie używam depilatora, ale kiedy nie mam czasu to trzeba załatwić sprawę maszynką. Zacznę od tego, że opakowanie z pompką to świetny pomysł. Butelka ma fajny kształt, nie jest za szeroka także dobrze się ją trzyma w dłoni. W moim przypadku jedna pompka produktu wystarcza na całą łydkę, więc jest on wydajny. Konsystencja balsamu jest kremowa - produkt nie spływa po ciele. Efekt końcowy jest dla mnie jak najbardziej zadowalający - maszynka po prostu płynie po skórze, skóra jest gładka i miła w dotyku, łagodzi podrażnienia. Dobrze, że można go używać pod prysznicem, dla mnie to oszczędność czasu. Polecam

U mnie sprawdził się na 100%! :) Niemal zawsze po depilacji zostawały mi czerwone krostki/plamki, a tu nie dość, że sam proces jest mega przyjemny, to o żadnym podrażnieniu nie ma mowy, a nogi dodatkowo mega gładkie. c;

Bardzo żałuję, jednak kometyk nie zdał u mnie egzaminu. W zasadzie okazał się zbędny. Od lat depilację wykonuję podczas kąpieli zwykłą maszynką z pomocą piany z mydła lub żelu pod prysznic. Bielenda zachęciła mnie ciekawą formułą 2 w 1 i obietnicą zmiękczenia włosków (moje są dość mocne). Okazało się, że produkt ma niepieniącą konsystencję lekkiego kremu, na wzór popularnych ostatnio balsamów pod prysznic. Trzeba go sporo zaaplikować (ze 4 pompki na łydkę), by uzyskać dostateczny poślizg dla maszynki. Przy cienkiej warstwie w zasadzie nie czuć, że cokolwiek się nałożyło, maszynka sunie z oporami, lekko drapiąc skórę. Warstwa z gęstej piany, w moim odczuciu, jednak lepiej chroni i daje większy poślizg niż rzadki, spływający balsam. Nie zauważyłam również efektu zmiękczenia włosków. Ponadto balsam ciężej się spłukuje i szybciej zapycha maszynkę niż piana. Zaletą produktu jest przyjemny, egzotyczny zapach, opakowanie wyposażone w pompkę (ważne pod prysznicem) oraz odczucie delikatnego odżywienia skóry. Niestety szybko ubywa, chociaż nie można się nim jednocześnie umyć. Oczywiście zużyję, jednak bez przyjemności, bo nie jestem fanką niepieniących balsamów pod prysznic. Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: 1 ku końcowi