Avon Skin so Soft, Endless Toutch, Soothing Dry Oil Spray Kojący suchy olejek do ciała w sprayu

Najgorszy suchy olejek do ciała jaki miałam. Po jego użyciu skóra mnie piekła jak poparzona pokrzywą. Na każdej części ciała skóra mnie szczypała i nie mogłam tego wytrzymać. Próbowałam z 3 razy go używać. Nie dałam rady. Nie podobał mi się zapach jego. Atomizer nie działał prawidłowo. Gdy nie stał pionowo, to się wylewał on z butelki. Trudno mi coś powiedzieć o efekcie, bo nie wytrzymałam do momentu, gdy one się pojawiły. Nie wart takiej kwoty.

Ten produkt mnie niestety rozczarował. Po pierwsze - miałam nadzieję, że będzie wchłaniał się nieco szybciej, a niestety zostawiał tłusta warstwę. Po drugie - nie mam pojęcia, skąd w nazwie słowo kojący, skoro na skórze podrażnionej wywoływał okropne uczucie pieczenia. A po trzecie - zapach. Duszący, drażniący, do tego mocno przebijał się zapach alkoholu. Podczas użycia ciężko było oddychać. Nawilżenie też było raczej krótkotrwałe, powierzchowne. Nie polecam.

Najbardziej podoba mi się ZAPACH. Uważam, że jest cudowny :-) Elegancki, tajemniczy, który chcę wąchać i wąchać. Lubię czasem spryskać tym olejkiem skórę zamiast perfum, wtedy przez jakiś czas mogę się nim cieszyć wychodząc z domu. Jeśli chodzi o sam olejek -spełnia swoje zadanie, nadaje skórze miękkość i delikatnie natłuszcza.

Bardzo mocny, intensywny zapach, że przy smarowaniu całego ciała nie było czym oddychać w łazience (można się udusić!) zapach długo utrzymuje się na skórze (mi pachniał lawendą - trochę jak odstraszacz). Skóra była przyjemna w dotyku (nietłusta), ale olejek nie nawilżał, a przy codziennym stosowaniu wręcz wysuszał skórę. Przy psikaniu bardzo czuć alkohol :/ Przy codziennym stosowaniu mało wydajny.

Wszystko złe co zostało napisane o tym olejku jest prawdą. Czuć w nim pomieszanie alkoholu i syntetycznego zapachu coś jak lawenda, albo wkład do szafy przeciw molom, ble:) A zapach jest bardzo mocny! Na skórze pozostawia nieprzyjemne uczucie, coś jak wrażenie że jest tłusta, choć brud się do tego akurat nie przykleja, więc to tylko wrażenie. Nie nawilża, wręcz wysusza. Co do wydajności nie jestem w stanie powiedzieć, bo zużyłam go tylko trochę i więcej nie zamierzam. Nawet opakowanie jest bardzo niechlujne, brudzi się i naklejki na rogach odchodzą:)

Jest to jeden z najgorszych kosmetyków ostatnio zakupionych, z racji swojej konsystencji i tłustawej formuły - nie bardzo wiem, do czego możnaby go użyć (z wyłączeniem mojego ciała). Mocno alkoholowy (co czuć, poa tym szczypie po nałożeniu na skórę), zapach duszący, wręcz męski, nie do zniesienia. Jedyne co - to szybko sie wchłania (pewnie alkohol szybko się ulatnia) i na skórze pozostawia lekki błysk. Myslę, że może mocno uczulać wrażliwe panie. No i ma działanie obronne - żadne zwierzę z wyczulonym węchem się do was nie zbliży ;-) Nie o to chyba jednak chodzi w zakupie suchego olejku do ciała, który powinien nawilżać a nie szczypać i dusić.

Olejek z pewnością nie koi! Używany co drugi dzień zrobił mi masakrę ze skóry, wysuszył ją do tego stopnia, że noszona koszula uwierała mnie i wywoływała ból i pieczenie. Szkoda, że od razu to nie wyszło, bo automatycznie odstawiłabym go. Konsystencja: niby zawiera jakiś olejek, ale na skórze jest praktycznie niewyczuwalny, znika ze skóry wraz z pojawieniem się. Działanie: szkoda słów na charakteryzację tego produktu- wysuszył do białości moją skórę, szczególnie przedramion i bioder. Miejsca te pieką, są podrażnione i czerwone. Zdaję sobie sprawę, że taki kosmetyk nie zastąpi najzwyklejszego mleczka do ciała, ale używałam go jako dodatek do pielęgnacji, co drugi dzień. Uważam, że wszystkiemu należy dać drugą szansę, więc nie zraziłam się po kilku pierwszych razach i używałam dalej. Ostatecznie go wykończyłam i jednocześnie zaczęły się moje problemy skórne. Potulnie wracam do granatowego mleczka Nivea :torba: Zapach: mocno czuć alkohol (w sumie jest na czołówce składników, więc co się dziwić wysuszeniu), mocny, perfumowany. Opakowanie: wygodny atomizer, poręczne, łada szata. Plusy: nie widzę :( Minusy: - wysusza do granic możliwości, - skóra piecze, jest podrażniona - znika od razu po aplikacji