Freedom Makeup London Pro Blush Paleta róży

Posiadam wersję w chłodnych różowych tonach! Paleta w solidnym opakowaniu, kryje w sobie 6 kolorów róży oraz dwa wieksze pojemnościowo rozświetlacze. Kolory są zdecydowanie chłodne i bardzo twarzowe a od kiedy odkryłam ze zdziwieniem, że 29 lat żyję w błędzie i nie jestem jesienią (sic!) tylko jednak tzw czystą zimą, mój makijaż zdecydowanie zyskał na uroku i świeżości. Okazało się nagle, że wszystkie moje ciepłe bronzery, róże i rozświetlacze nadają się w odstawkę i postanowiłam zacząć wymianę kosmetyków dokupując paletę z różami od Freedom. Kolory róży są bardzo fajnie skomponowane, mamy tu 6 odcieni o różnym wykończeniu (od matowych po wersję z subtelnymi drobinkami) w kolorach od chłodnego jasnego różu po ciemne czerwone wino. Jeden z odcieni wpada nawet w koral ale wszystkie są jednoznacznie chłodne. Pojemność nie jest może największa a same cienie dość wąskie co nieco utrudnia aplikację pędzlem, ale jest do wybaczenia. Kolory są mocno napigmentowane i trzeba kłaść je raczej "lekką ręką". Na szczęście dobrze się blendują i rozcierają. Rozświetlacze z kolei mają większą pojemność i nabierają się na pędzel dość dobrze. Jeden jest srebrno-biały z różową poświatą a drugi metalicznym różem. Oba chłodne i twarzowe. Trwałość niezła. Ogólnie polecam!

Ogólnie paletka jest fajna, ale... kupiłam złe kolory. Niestety cała to pomarańczowe tony, które nie do końca mi odpowiadają, przez co używam jej rzadko. Żałuję, bo zakupu nieprzemyślałam. Plusy: - długo się utrzymują, - wydajne, - dobrze się rozcierają, choć do ideału trochę brakuje, - wystarczy odrobinka produktu na pędzel, BARDZO mocno napigmentowane. Minusy: - kolory są bardzo podobne do siebie, poza rozświetlaczami, podobne odcienie. W sumie to brązami mozna się pobawić ku opalaniu twarzy, no nic, trzeba spróbować. Ogólnie sądzę, że ta druga - wpadająca w różowe tony, jest lepsza. Używam tego produktu od: kilku tygodni Ilość zużytych opakowań: jedno w trakcie